Inne treści orzeczenia i uzasadnienia sądu w Brzesku dotarły do akt tarnowskiego sądu, inne znalazły się na portalu internetowym, a jeszcze inne trafiło do obrońców i samego skazanego.
Chodzi o różnice w treści w postanowieniu o braku uwzględnienia przez tamtejszy sąd wniosku o odroczenie wykonania kary więzienia dla Ryszarda Ścigały. Różnice i błędy w treści postanowienia wyszły na jaw dopiero przed Sądem Okręgowym w Tarnowie podczas rozpatrywania zażalenia obrońców ws. odroczenia mu kary o rok.
Po dwóch godzinach posiedzenie odroczono, bo sąd nie miał się do czego odnieść. Teraz Sąd Rejonowy w Brzesku ma wyjaśnić zawiłą i niespotykaną na co dzień sytuację.
– Nie wiemy jakim postanowieniem dysponujemy – mówił sędzia Wojciech Zięć.
– Nie będę rozstrzygał dzisiaj, bo nie wiemy jakim postanowieniem i czym dysponujemy. Ja pracuję długo i z taką sytuacją mam pierwszy raz do czynienia. Pomijam czasami jakieś przejęzyczenie czy błąd, które mogą się wkraść – ludzka rzecz. Sąd się zwrócił więc o wyjaśnienia do Sądu Rejonowego w Brzesku, skoro takie rzeczy wyszły i nikt o nich dotąd nie wiedział. Na tym kończymy dzisiaj posiedzenie. Sytuacja nas wszystkich zaskoczyła – mówił sędzia.
Ogromnego zaskoczenia z obrotu sprawy nie krył też obrońca prezydenta. – Bardzo dziwne rzeczy dzieją się w sądzie Brzesku – komentował Bogusław Filar. – Sąd w Tarnowie teraz nie wie, czy prawdziwym orzeczeniem jest to, które znajduje się w jego aktach, czy może orzeczenie, które zostało doręczone stronom. Nie wiem także, co jest w uzasadnieniu, ponieważ widzę, że one także się różnią. W oczach opinii publicznej jest to tylko dowód na to, że jakieś bardzo dziwne rzeczy dzieją się w sądzie w Brzesku. Ja od kilkudziesięciu lat jestem adwokatem i pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją. Pan sędzia także podkreślił to samo – dodaje obrońca.
Sąd w Brzesku pomylił też nazwisko prokuratora i napisał w protokole, że prokurator się nie stawił, mimo że ten był na posiedzeniu. Prokurator złożyła więc wniosek o sprostowanie.
Były prezydent Tarnowa został skazany na 3 lata wiezienia za przyjęcie 70 tys. zł łapówki od firmy drogowej. Chce by odroczono mu pójście do więzienia na rok. Uzasadnia to koniecznością zorganizowania opieki trzem chorym członkom najbliższej rodziny i zapewnienia im bytu na czas jego nieobecności.
Sąd w Brzesku nie zgodził się na to i uzasadniał, że niewiele by to zmieniło.