Brud smród i zniszczenia na cmentarzu parafialnym  (bap)  2018-06-12

 
Wiele czytałam dobrego i złego o tym cmentarzu, ale chciałam osobiście się przekonać, jak tam jest. Tuż po wejściu na cmentarz od strony ul. Ogrodowej powitały mnie śmieci leżące przy grobowcach, pomimo iż 2 m dalej stoją dwa kosze na śmieci. Na wprost rosnące drzewo wbiło się w grobowiec niszcząc go.


Trochę dalej odtrącił mnie smród odchodów prze jednym z pierwszych grobowców; ścieżka obsikana, obok kilka  pustych puszek po piwie.

Postanowiłam pójść w stronę pomnika ofiar pomordowanych w obozach koncentracyjnych. Widok brudu i śmieci nie napawał optymizmem. Pozostawione korzenie drzew spowodowały zniszczenia w wielu grobowcach, które przechyliły się na bok.


Kolejnym przykrym widokiem był zniszczony grobowiec Władysławy z Rajczaków Obeckiej. o którym pisał administrator portalu kilka dni temu, czytaj ». Wystarczyło się schylić aby wewnątrz grobowca ujrzeć śmietnik na rozlatującej się trumnie.

Kolejne groby to również widok jak z horrorów: połamane czy powalone na ziemię krzyże, porozbijane tablice nagrobkowe, wszędzie szkło  i śmieci.

GALERIA ZDJĘĆ

Zastanawiam się, za co bierze pieniądze BZK od rodzin osób tam pochowanych, skoro cmentarz, będący pod ich nadzorem, pogrąża się brudzie smrodzie i wszędobylskich meliniarzy? Jakim trzeba być bydlakiem, aby zostawiać swoje odchody przy grobach? Gdzie jest policja, dlaczego widząc co się tam święci, nie ma monitoring online na ten cmentarz? Może wtedy udałoby się zapobiec dewastacji tego cmentarza przez wszelkiego rodzaju meneli urządzających sobie tam imprezy? Jak nie wstyd burmistrzowi, który zarządza tym miastem i patrzy, nie reagując na to, co się tam dzieje? A warto przypomnieć, że jest to część historii miasta Brzeska. Tutaj znajdują się groby wielu zasłużonych dla miast ludzi, a sam cmentarz wpisany jest na listę zabytków. Pomimo wielu artykułów o tym, co się tam dzieje, nie ma jakiejkolwiek reakcji władz.