Nowe fakty ws. śmierci Grażyny Kuliszewskiej
Wyniki sekcji zwłok Grażyny Kuliszewskiej mają być znane w ciągu dwóch tygodni - dowiedzieli się dziennikarze Onetu i Fakt24. Od tego, co znajdzie się w ekspertyzie, śledczy uzależniają swoje dalsze działania. Prokuratura nie wyklucza wersji, że za śmiercią kobiety stoi ktoś z członków jej rodziny.
Śmierć Grażyny Kuliszewskiej, mieszkanki Borzęcina, owiana jest tajemnicą. W jej rozwikłaniu mają pomóc wyniki sekcji zwłok. Ekspertyza ma być przesłana do śledczych najpóźniej do dwóch tygodni. Jak dowiedzieli się dziennikarze Onetu i Fakt24, biegli mają wykonać "pełny zakres badań". Raport ma dać odpowiedź m.in. na pytanie, jak zginęła kobieta.
Kluczowe informacje
Śledczy od tego, co znajdzie się w dokumencie, uzależniają swoje dalsze działania. Tymczasem prokuratura nie wyklucza wersji wydarzeń, według której w ukryciu zwłok mogło brać udział kilka osób. Dodatkowo śledczy nie odrzucają wersji, że za śmiercią kobiety stoi ktoś z członków jej rodziny.
- Nie wykluczamy, że do śmierci kobiety mogła przyczynić się więcej niż jedna osoba. Obecnie brane są pod uwagę różne wersje wydarzeń związane z pozbawieniem jej życia – mówi prokurator Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. więcej »
(źródło: Onet/Dawid Serafin)