Rodzina Mariana Tracza (1894-1951) majora Wojska Polskiego.
(Zbigniew Stós)
2019-06-04
Rodzina Mariana Tracza (1894-1951) majora Wojska Polskiego
Na cmentarzu parafialnym w Brzesku znajduje się grobowiec, w którym spoczywa, urodzony we Lwowie w dniu 16.VIII.1894 r. i zmarły w Brzesku w dniu 10.IV.1951 r., major Wojska Polskiego Marian Tracz, jego żona Józefa de domo Finster (18.II.1901-21.III.1963), córka Antoniego i Leonardy, urodzona w Jaremcze (obecnie Ukraina) oraz jego matka Gertruda (23.IX.1864-19.I.1950) de domo Paff, córka Józefa i Katarzyny Kreppel. Marian i Józefa Traczowie mieszkali we Lwowie przy ul. Tkackiej 39, a po wojnie zamieszkali (w różnym czasie) w Brzesku i tu dokonali żywota. | | Marian i Józefa Traczowie pobrali się 23.X.1920 r. w Stanisławowie. Świadkami na ślubie byli Adam Kozłowski, kapitan Wojska Polskiego i Jan Tracz, starszy brat Mariana. Z tego małżeństwa urodziło się dwóch synów: Witold Stanisław (1.I.1922-29.XII.1971), nazywany w rodzinie "Tolek", oraz Aleksander Zdzisław (22.XII.1923-18.XI.1991), zapamiętany w Brzesku przez sąsiadów p. Traczów jako "Leszek". Niewiele wiadomo o ich powojennych losach poza tym, że Witold ożenił się z Krystyną (Szymczakowską?), mieszkali w Wołominie, zmarli bezdzietnie, a drugi syn, Aleksander, był marynarzem, zamieszkał w Szczecinie wraz z żoną Janiną Sokalnicką (26.XII.1928-17.III.1994) i tam są pochowani. Aleksander i Janina mieli jedną córkę, Iwonę. Zanim przybliżę czytelnikom sylwetkę Mariana Tracza i jego drogę życiową ze Lwowa poprzez Rumunię, Palestynę i Anglię do Brzeska, wypada najpierw odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało, że rodzina ta zamieszkała w Brzesku? W rozmowie ze mną Leokadia Jakubowska, córka właściciela domu przy ul. Mickiewicza 50, w którym mieszkała rodzina Traczów, wspomina: Dom przy ul. Mickiewicza 50 budował przed wojną mój ojciec Wojciech Duda, z zawodu bednarz w Browarze Okocim. W dniu wybuchu wojny dom był częściowo wykończony, ale niezamieszkały. Po wkroczeniu Niemców do Brzeska, dom został zarekwirowany przez okupantów. Na parterze zamieszkał Michał Bulowski, który był księgowym w gospodarstwie barona Goetza "na Równi", z żoną Heleną i synem Mieczysławem (późniejszy więzień Auschwitz) oraz urzędnik z Browaru Michał Młynek z rodziną. Rodzina Młynków zamieszkała w tym domu na podstawie umowy wynajmu z moim tatą, natomiast Bulowscy zostali wykwaterowani przez Niemców, a ich mieszkanie zamieniono na biuro gospodarstwa. Niemcy wykończyli trzy pokoje na poddaszu budynku (tynki, podłogi) i zamieszkała tam rodzina urzędnika administracji niemieckiej o nazwisku Daum, kierownika Urzędu Pracy (Arbeitsamt) w Brzesku. W budynku nie było wody bieżącej ani kanalizacji (drewniane wychodki były na zewnątrz budynku). Wodę czerpano ze studni znajdującej się na podwórku. Mieszkania opalano piecami kaflowymi. Na przełomie 1945/1946 roku pojawił się w Brzesku Aleksander Tracz z jakąś kobietą i wynajął od mojego taty mieszkanie na poddaszu, opuszczone przez Niemców. Kilka dni później w mieszkaniu tym zamieszkała Józefa Tracz ze swoją teściową Gertrudą. Nie wiem, czy przyjechały do Brzeska z Warszawy, w okolicy której mieszkał ich syn Witold, czy bezpośrednio ze Lwowa. Jak mnie pamięć nie zawodzi, to chyba Józefa Tracz wspominała w rozmowach, że wraz z teściową uciekły przed ukraińskimi czystkami etnicznymi, a nie zostały wysiedlone w ramach akcji przymusowego wysiedlania lwowian. Marian Tracz przebywał wtedy w Anglii i przyjechał do Brzeska w czerwcu 1948 r. Dlaczego do Brzeska? Tego nie wiem. Obie panie przyjaźniły się z małżeństwem Jurasów, również przesiedleńcami ze Lwowa, mieszkającymi niedaleko, także przy ul. Mickiewicza. Być może znali się ze Lwowa i za ich namową osiedlili się w Brzesku? Pamiętam, że paczki, jakie przysyłał z Anglii Marian Tracz żonie i matce adresowane były nie do nich, ale do państwa Jurasów. Obie panie często nachodzone były przez funkcjonariuszy UB, którzy jednego dnia w poszukiwaniu dolarów przerzucili w piwnicy kilka ton węgla. Nic nie znaleźli, bo p. Józefa kilka dni wcześniej wyniosła je z domu i dała na przechowanie Jurasom. Majorowa Józefa Tracz (w środku) z autorką wspomnień i jej córkami. Ul. Mickiewicza w Brzesku - 1961 r. Major Marian Tracz po powrocie z Anglii pracował w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Brzesku. Kiedy zwierzchnicy dowiedzieli się, że jest byłym przedwojennym oficerem WP i przebywał w czasie II wojny światowej na Zachodzie, został po kilku miesiącach zwolniony i już do śmierci nie pracował. Poza Jurasami Traczowie przyjaźnili się między innymi z rodziną adwokata Korzeniowskiego, Marią Samborską (Dernes) i Zofią Kolecką, która opiekowała się Gertrudą Tracz. Wśród ich dobrych znajomych był także ks. Józef Stal, wikariusz w kościele św. Jakuba Apostoła. Traczowie wybudowali w Brzesku grobowiec, w którym pochowano wszystkich mieszkających w Brzesku członków rodziny. Poza nimi spoczywa w tym grobie także wspomniana wcześniej Zofia Kolecka (9.V.1901 - 31.VII.1977), córka Jakuba i Wiktorii Mazur, ur. w Gałęczynie p. Dębica. Po koniec swojego życia Józefa Tracz chorowała na białaczkę i zmarła podczas pobytu w sanatorium w Świeradowie-Zdroju. Po jej śmierci synowie zabrali jej cały dobytek ze sobą." Kiedy w 1975 roku wprowadziłem się do budynku, w którym mieszkali Traczowie, w jednym z pomieszczeń strychowych odnalazłem 70 zdjęć na płytkach szklanych z początku XX w., należących do tej rodziny, kurtkę munduru majora z czasów pobytu w Palestynie, przedwojenną czapkę majora WP, kapelusz australijski, łóżko polowe oraz skrzynię z przedwojennymi książkami. | | Skrzynia z książkami (literatura piękna, romanse, podręczniki szkolne sprzed 1918r.) Głównie polskie. Kilka w języku niemieckim. Jedna po hebrajsku. | Zdjęcia na płytkach szklanych firmy Imperial Dry Plate Co., Ltd., Cricklewood, London, M.W. | Większość tych rzeczy przetrwała do dzisiaj, z wyjątkiem kurtki munduru, która została skradziona z piwnicy budynku w latach 90-tych ubiegłego wieku. (Wejście do piwnicy znajdowało się na zewnątrz budynku i nie było zamykane.)
Składane łóżko polowe, najprawdopodobniej brytyjskie, wyprodukowane w Indii, używane przez mjr Tracza, w czasie pobytu w Anglii. Brakuje moskitiery.
Luftschutz Gastasche, czyli specjalna apteczka z medykamentami na wypadek użycia gazów bojowych. W takie zestawy byli wyposażani niemieccy żołnierze obrony przeciwlotniczej, strażacy. Dodatkowo pomiędzy gontami na strychu odnalazłem, chowaną skrzętnie od zakończenia wojny, broszurę Masowe morderstwo w lesie katyńskim - sprawozdanie na podstawie urzędowych danych i dokumentów, Kraków 1943. czytaj »
Unikatową fotografię lekarza sądowego dr. Wodzińskiego, członka komisji Polskiego Czerwonego Krzyża, zamieszczoną w broszurze, wykorzystał w swojej pracy habilitacyjnej dr Tomasz Konopka z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagielońskiego. Dwa z uratowanych przedwojennych zdjęć z okolic Lwowa prezentowałem już na portalu w artykule "Najstarszy ocalały do dziś pomnik we Lwowie." Zdjęcia, na których widoczny jest obelisk ku czci Jana III Sobieskiego, okazały się bardzo cenne. Widoczny na fotografiach napis na kamieniu różni się od napisu, który obecnie na nim się znajduje i którego treść podają przedwojenne oraz współczesne przewodniki turystyczne. | | Obelisk ku czci Jana III Sobieskiego postawiony w roku 1883 na górze zamkowej we Lwowie. (zdj. z ok. 1915 r.) | Kilka fotografii zamieszczam poniżej. Natomiast całą kolekcję zdjęć zobaczyć można w Albumie. Niestety, nie jestem w stanie z całkowitą pewnością zidentyfikować osoby na nich widoczne. Nie jest też do końca jasne, które z tych zdjęć przedstawiają rodzinę Mariana Tracza, jego rodziców i rodzeństwo, a na których widoczna jest rodzina jego żony. | Jan Tracz senior wraz synami (jest to moje przypuszczenie) w mundurach Skautów 1912-1913.
| | Jan Tracz, ojciec Mariana, pracował w latach 1900-1913 w magistracie Lwowskim jako strażnik miejski, a od 1.01.1914 jako woźny kl. III (tyle wiadomo z dostępnychgo Szematyzmów). Zgodnie z informacją zawartą w akcie chrztu Mariana z 1894 r., w rubryce zawód Jana, podano muzyk. Być może to on jest widoczny na zdjęciu wraz z uczniami gimnazjum?
| | Żandarm - Bezirksgendarmeriekommandant - komendant okręgowy (coś koło starszego sierżanta w wojsku - chociaż te stopnie nie były kompatybilne). Na piersi ma przypięty Jubiläums-Erinnerungsmedaille Kaiser Franz Josef 1848-1908 czyli medal jubileuszowy z okazji 60-lecia rządów cesarza, w wersji wojskowej (dla zawodowych żołnierzy i żandarmerii). Było to popularne i dość liche odznaczenie, bo nadano je wszystkim, którzy w tamtym czasie pełnili służbę państwową. To jednak pozwala datować zdjęcie - zrobione na na pewno po 1908 r. (opis dr hab. Jarosław Rubacha). | | | Kościół w nieznanej miejscowości na kresach wschodnich. Styl podobny do kościołów projektowanych przez Sasa - Zubrzyckiego. | Szafa rozdzielcza, prawdopodobnie polskiej produkcji - zakładów inż. Szpotańskiego. | Karierę wojskową mjr. Mariana Tracza oraz jego drogę życiową ze Lwowa poprzez Rumunię, Palestynę i Anglię do Brzeska, na podstawie dokumentów, jakie zachowały się w Centralnym Archiwum Wojskowym przedstawiłem tutaj » Dziękuję Pawłowi Nowakowi za zeskanowanie szklanych negatywów.
Zbigniew Stós
Piśmiennictwo:
1. Wspomnienia Leokadii Jakubowskiej, Brzesko 2019 r.; 2. Odpis aktu chrztu, CAW, syg. AP 2480; 3. Akt Małżeństwa Mariana Tracza i Józefy Finster, CAW, syg. AP 2480; 4. Szematyzm Urzędników i Sług Gminy Król. Stoł. Miasta Lwowa na rok 1913, arch. własne; 5. Szematyzm Urzędników i Sług Gminy Król. Stoł. Miasta Lwowa na rok 1914, polona.pl
6. Strona internetowa Cmentarza Centralnego w Szczecinie; 7. Strona internetowa Cmentarzy Warszawskich, Cmentarz Powązkowski; 8. Książka meldunkowa domu przy ul. Mickiewcza 50
|