"Potrzeby i emocje wieku dojrzałego'' - prelekcja teraupetyczna mgr Marty Palej.
(Janina Daniłowska, Jan Pietrusiński)
2019-06-06
"Potrzeby i emocje wieku dojrzałego'' prelekcja terapeutyczna wygłoszona przez mgr Martę Palej. Prelegentka z 40-letnim stażem w zawodzie psycholog, skupiła uwagę słuchaczy brzeskiego UTW na koniecznych do zaspokojenia ludzkich potrzeb e m o c j a c h towarzyszących człowiekowi od urodzenia po kres życia. To one (emocje) decydują o jakości życia, byciu spełnionym i (pojęcie względne) szczęśliwym? Temat potraktowany ogólnie (ramy czasowe) dotyczył potrzeb człowieka dojrzałego (co nie ma nic wspólnego z metryką, ale to temat na inne rozważanie), ciągle aktywnego z daleką perspektywą bycia na bocznym torze. Na przykładzie opracowanej przez Abrahama Howarda Maslow - amerykańskiego psychologa "piramidzie potrzeb" wywołanych emocjami, czyli stanem umysłu, który pojawia się nagle w tym: gniew, radość złość, apatia,jesteśmy w stanie przez nieustającą samokontrolę, uczciwą ocenę swoich wad i zalet, poczucie wartości, opanować skutki negatywnych emocji, które są źródłem kompleksów, nerwic, urazów.  Trudno polemizować z naukową "receptą" na radzenie sobie z potęgą emocji. Niestety n i e m a idealnego scenariusza na bycie spełnionym, szczęśliwym, które to stany wywołane emocjami dla każdego człowieka znaczą co innego. Artur Schopenhauer - wybitny filozof poświecił swoje życie badaniu fenomenu emocji próbie odpowiedzi (której nie znalazł) na pytanie "jak osiągnąć szczęście w świecie pozbawionym sensu, złym i pełnym cierpienia". Rodzimy się uwarunkowani genetycznie, wyposażeni przez Stwórcę "biletem" do życiowego startu, jedni zdrowiem talentem urodą, inni pozbawieni tych życiodajnych cech, bardziej markujący życie, niż żyjący jego pełnią, paradoksalnie, to własnie oni bardziej radzą sobie z emocjami niż ci, którym dane jest wszystko co możliwe do osiągnięcia jakości życia, nie mylić z byciem szczęśliwym! Pytam więc, który etap życia człowieka, każdy naznaczony emocjami (czy naprawdę warto z nimi walczyć?) jest najlepszy? Wiem, że zabrzmi to, dla niektórych, paradoksalnie, tym etapem jest bycie na ostatnim wirażu kiedy życie zmienia barwę, i bez względu na wszystko, życiu, które nie zawsze było spełnieniem marzeń, itp i itd pokazujemy gest Kozakiewicza. Nazywam to fenomenem człowieczeństwa. Wybaczcie, że wbrew uczonym psychologom, psychiatrom, rożnej, maści uczonym powiem: niech żyją EMOCJE! Bez nich nie byłoby "bożych szaleńców" na miarę Pawła z Tarsu, który z miłości do Chrystusa gotów był na wszystko, bezimiennych i tych znanych bohaterów umierających w imię "świętej miłości kochanej Ojczyzny" wynalazków, bezsensownego (w rozumieniu innych) poświeceniu, życia potrzebującym Tylko od nas samych, naszego hartu ducha, zależy czy będziemy walczyć z emocjami, czy dokonamy heroicznego wysiłku aby nie dać się pokonać i "wycisnąć" z nich to co dla nas najlepsze, i móc "milcząco krzyczeć, ach życie, życie, kocham cię nad życie" Janina Daniowska
|