Zwierzchność gminna w Szczepanowie źle pojmuje i wcale nie wykonuje swoich obowiązków.
(Gazeta Niedzielna)
1904-08-28
Zwierzchność gminna w Szczepanowie źle pojmuje i wcale nie wykonuje swoich obowiązków.
Szczepanów powiat brzeski. Gmina nasza posiada piękne wspomnienia i pamiątki historyczne. Słynie jako miejsce urodzenia św. Stanisława, ku którego znajduje się też w gminie kościół pod Jego wezwaniem, a kaplica na miejscu Jego urodzenia. Oprócz tego mamy i historyczny kościół parafialny, bo zbudowany przez sławnego dziejopisa polskiego, ks. Długosza. Ale sławę historyczną przyćmiewa nieco to, co w gminie dzieje obecnie. Osiedlił się u nas przed paru laty pewien żydek, nabywszy od katolika w samym środku rynku dom i pół morga pola. Ze sklepu, lasu i łąk dorobił się grubego majątku, ale mu i ten nie wystarcza. Zadzierżawił przeto propinacyę, ażeby zaś z niej jak najwięcej wyciągnąć, trzyma szynk otwarty po całych nocach. Można tam nie tylko upić się, ale i w karty zagrać, no i po głowie dostać. Karczma otwartą jest i w największe święta przez dzień cały. Mamy w wprawdzie Zwierzchność i Radę gminną, a nawet policjanta z szablą ! - ale cóż kiedy policjant w „Siabes”(sobotę) szynkuje i świeczki zapala . Taki to nasz przedstawiciel policji, a Zwierzchność gminna, która wszystko widzi i pobłaża, co warta,domyślcie się czytelnicy.
Gospodarze ze Szczepanowa źródło: „Gazeta Niedzielna” nr 36, 28 sierpnia 1904, r str 502, (pisownia oryginalna) Szczepanów, powiat Brzesko W sprawie korespondencji z Szczepanowa, umieszczonej w Nr.36 „Gazety”, muszę odpowiedzieć autorowi parę słów. Przygania on obywatelom i Zwierzchności gminnej, a nie widzi tramu w oku swojem. Póki Sz. Autor nie miał wyszynku wina i wódek we flaszkach, to choć wtenczas wyprawiano w szynkach hałasy i pito porządnie nawet do północy, autor cicho siedział, bo się z żydami bratał. Jak zaś dostał wyszynk wina, to u niego gorzej niż u żydów. W tym roku d.8 maja, w odpust na św. Stanisława, bili się w jego domu pijacy, a potem poza domem tak,że sobie żebra połamali. Co do policjanta, że czasami szynkuje, to robi to z konieczności, bo z płacy 30 zł. Rocznie, jaką pobiera od gminy, nie wyżyje, chwyta się więc czego może, żeby tylko nie kraść, jak to mówią. Tymczasem tyle.
Jeden z gospodarzy Dopisek Redakcyi. Obydwie korespondencyje jedną stwierdzają smutną prawdę, że Zwierzchność gminna w Szczepanowie, jak wiele innych, źle pojmuje i wcale nie wykonuje swoich obowiązków. Że dzieją się pijaństwa, bitki czy to w szynkach żydowskich czy u katolika, wszystko jedno – winą jest Zwierzchności gminnej, że nad tem nie czuwa, że winnych nie karze. A już koroną zżydzenia Zwierzchności gminnej w Szczepanowie jest pozwolenie, aby policyant szynkował żydom w szabas!. Wstyd i hańba takiej gminie! To sługa całej gminy, chrześcijanin, katolik, ma sobie uzupełniać nędzną pensyję zarobkiem u żyda ? A cóż to z niego za stróż porządku w gminie, jeśli on od żyda szynkarza zależy i jeżeli w szynku spełnia posługi?!a Katolicy, mieszkańcy Szczepanowa, co Wy macie Radę ? Jak możecie pozwolić na taką zniewagę dla całej gminy ?. A wyprawcie że co prędzej taką Radę żydom wodę nosić, a nową wybierzcie, któraby nie poniewierała godności Waszej. źródło „Gazeta Niedzielna” nr 39, 18 września 1904 r, str.535, (pisownia oryginalna) Nadesłał: Tadeusz Drabant 30 maja 2019r.
|