PR czy odkomarzanie
Gmina Brzesko ruszyła z akcją odkomarzania. O podobnych akcjach w regionie media trąbią od kilku dni. Warto się temu przyglądnąć, bowiem w całej akcji jak się okazuje jest więcej PR niż skutecznego zwalczania komarów.
Ale po kolei. W środę na stronie internetowej Urzędu Miejskiego pojawiła się informacja o tym że siłami dwóch jednostek OSP gmina przystępuje do oprysku terenów gminnych. Tymi jednostkami przez przypadek są OSP Poręba Spytkowska i OSP Szczepanów. Część czytelników zastanawiała się z pewnością w jaki sposób to zrobią. Przecież strażacy zazwyczaj nie dysponują niczym więcej poza niewielkimi opryskiwaczami ręcznymi typu „kwazar”. Tu jednak niemałe zaskoczenie, bowiem użyto plecakowych opryskiwaczy spalinowych.
Na jednym z portali został zamieszczony filmik na którym widzimy strażaka z niewielkim opryskiwaczem spalinowym ubranym w biały kombinezon ochronny. Wszystko byłoby ok, gdyby nie kilka szczegółów. Szczególnie oburzające dla osób które mają minimalne pojęcie o tym jak szkodliwe mogą być tego typu preparaty był fakt, że strażacy wykonują oprysk w masce przeciwpyłowej. Jak nie trudno się domyślić sama nazwa mówi, że chroni przed pyłem, a nie przed trującym aerozolem. Być może gdyby ktoś przeczytał instrukcję zamieszczoną na opakowaniu, to znalazłby m.in. taką informację: W przypadku profesjonalnego użytkowania preparatu, a tym samym większego narażenia na jego działanie, proponuje się stosowanie następujących środków ochrony osobistej: odpowiednie środki ochrony dróg oddechowych, jednorazowe rękawice ochronne, okulary ochronne, fartuch. Słowo „odpowiednie” jest tutaj słowem kluczowym. Kilka minut poszukiwań w wyszukiwarce Google pozwala znaleźć sklepy z artykułami BHP, gdzie można wybrać maski i półmaski gazowe z filtrami wielogazowymi, które w należyty sposób są w stanie ochronić osobę dokonująca oprysku. I nie jest to porażający wydatek.
Ale czy dorosłym ludziom trzeba tłumaczyć takie oczywiste rzeczy jak te związane z posługiwaniem się trucizną? Tak po ludzku jest mi ich żal. Chcieli dobrze, byli gotowi nawet poświęcić swoje zdrowie. Ale czy przyniosło oczekiwany efekt? Widząc zaangażowane siły, wielkość urządzeń, a przede wszystkim teren jaki należy opryskać śmiem wątpić.
Podsumowując. Czy oprysk był skuteczny? Raczej w mocno ograniczonym zakresie. W dodatku w czwartek strażacy z Poręby Spytkowskiej powrócili do remizy po około 2 godzinach. Czy akcja PR była skuteczna? Patrząc na ilość polubieni i udostępnień na Facebooku to z pewnością tak.
Komar
(ndwr)