"Cudowne" schody w Loretto Chapel Santa Fe - New Mexico
(Zbigniew Korman)
2019-07-27
"Cudowne" schody w Loretto Chapel Santa Fe - New Mexico W miejscowości Santa Fe w stanie Nowy Meksyk znajduje się zbudowana pomiędzy rokiem 1873, a 1878 dawna katolicka kaplica Lortto Chapel. Z kaplicą tą związane jest niezmiernie interesujące wydarzenie. Otóż w tej wybudowanej w stylu gotyckim budowli znajdują się schody, prowadzące na chór.Schody ze względu na niewielką przestrzeń zostały zbudowane w kształcie spirali. Od podstawy do ostatniego stopnia mają 6.1 metra, są skręcone o 360 stopni i posiadają 33 stopnie, co jak się okaże ma pewne uzasadnienie.
Kiedy budowa kaplicy była na ukończeniu, zmarł architekt, który ją zaprojektował. Okazało się wtedy, że na chór nie zdążono wybudować schodów. Problem był taki, że na postawienie normalnych, tradycyjnych nie było tam miejsca. Jak głosi legenda i podają źródła sprowadzani stolarze nie potrafili rozwiązać problemu. Uznali, że sprawę ratuje jedynie drabina na chór.
Jak to się mówi w trudnych sytuacjach rączki do Boga, więc tak właśnie postąpiły siostrzyczki. Rozpoczęły nowennę do świętego Józefa, patrona stolarzy. Po jej odprawieniu, w dziesiątym dniu do bramy zapukał nieznajomy mężczyzna. Od słowa do słowa zakonnice zwierzyły mu się jaki mają problem, a on oświadczył, że im pomoże i wybuduje takie schody. Z pewnością sprawy nie potoczyły się ani tak szybko, ani tak gładko jak tutaj i w informacjach na ten temat w internecie jest to opisane, tym nie mniej zakonnice i przybysz zawarli umowę.
Miejscowość Santa Fe leżała wówczas na terytorium Meksyku, w mieście w większości mieszkali oczywiście meksykanie, jednak nieznajomy rasą - nie wiadomo jaką, wyraźnie odróżniał się od mieszkańców. Kiedy przyszła pora na zabranie się do budowy schodów, mężczyzna postawił warunek. Lubię was siostrzyczki, ale niestety nikt nie może mi towarzyszyć w trakcie mojej pracy. Zakonnice zgodziły, innego wyjścia raczej nie miały. Nieznajomy pracował, zakonnice cierpliwie czekały, aż nastał dzień ukończenia budowy. Nie wiadomo jak długo trwała budowa, ale w końcu schody zostały zbudowane, i wtedy okazało się, że nieznajomy zniknął. Tak jak nikt nie wiedział skąd przyszedł, tak nikt nigdy nie poznał, dokąd odszedł. Nie czkał na podziękowanie czy zapłatę po prostu zniknął. (fot. Catherine Sherman) Zakonnice zaczęły odwiedzać znajdujące się w okolicy firmy z materiałami budowlanymi, licząc, że będą musiały zapłacić za materiał - drewno użyte do budowy schodów. Jednak ku ich zdumieniu w żadnej z firm nikt nie zamawiał i oczywiście nie kupował ani jednej deski na konto kaplicy. Schody jednak były i stały, a osoby, które zobaczyły dzieło nie mogły uwierzyć swoim oczom. Spiralne schody nie posiadają żadnej podpory, ani w środku spirali, ani na zewnątrz, tak jakby wisiały w powietrzu. Takie schody nie mają prawa istnieć. Powinny runąć, już ne tylko pod własnym ciężarem ale pod ciężarem pierwszej osoby, która postawi na nich nogę. Zakonnice uznały to za cud. Ich wcześniejsze modły do świętego Józefa sprawić mogły tylko jedno. Oto zjawił się i wybawił je z opresji sam święty Józef, albo ktoś przez niego wysłany.Kościół katolicki traktuje sprawę inaczej, odcina się od jednoznacznej odpowiedzi cud, czy nie cud i od stwierdzenia, że powstały w nadnaturalny sposób. Jednak fakty są zaskakujące. Schody zbudowano z drewna, które nie występuje w całym tamtejszym regionie.Do ich budowy nie użyto ani jednego gwoździa, śruby czy kleju. Użyto jedynie drewnianych kołków. Schody po ukończeniu nie miały poręczy, te dorobiono później pomiędzy 1878 a 1880 rokiem, to jednak dla sprawy nie ma żadnego znaczenia. Zresztą co tu mówić o poręczach skoro nie wiadomo dokładnie kiedy powstały same schody. Z poręczami czy bez były używane przez ponad sto lat codziennie. Schody mają 33 stopnie, a więc tyle ile miał w chwili śmierci pan Jezus.Czy to przypadek? Stoją do dzisiaj i do dzisiaj nie ma odpowiedzi na trzy najważniejsze pytania: Pierwsze to, kto je zbudował?. Drugie - architekci, inżynierowie nie wiedzą jak to możliwe, że te schody w ogóle stoją, bo przeczą prawom grawitacji. Poza tym chodzi o arytmetykę. Jest niesamowicie trudno bez bardzo dobrej znajomości geometrii, wyliczyć i z taką dokładnością, rozplanować i umiejscowić stopnie. A o komputerach nikt wtedy nawet nie śnił. Trzecie pytanie skąd pochodzi drewno użyte do wybudowania schodów? Szukając informacji na ten temat można spotkać tyle różnych interpretacji i okoliczności powstania schodów, że trudno mieć pewność, która jest właściwa. To moim zdaniem też nie jest najważniejsze, bo tego nigdy się nie dowiemy, ważny jest fakt, że schody istnieją i stoją do dzisiaj.
Na YouTube można oglądnąć pełnometrażowy, fabularny film z roku 1969 pod tytułem “ Staircase”, który przedstawia tą historię.W filmie jest dużo szczegółów, o których żadne źródła nie wspominają, ale i tak warto go zobaczyć. W tym samy miejscu na YouTube można też oglądnąć kilku minutowe filmy na ten temat.
W 1960 roku kaplica przeszła w prywatne ręce, wtedy też stworzono w kaplicy prywatne muzeum i obecnie można kaplicę zwiedzać codziennie ale jedynie o określonych godzinach. Opracował: Zbigniew Korman
|