Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Śledztwo ws. niebezpiecznego składowiska w Dołędze zostało umorzone  (bap)  2019-10-10

Śledztwo ws. niebezpiecznego składowiska w Dołędze zostało umorzone

Prokuraturze Rejonowej w Brzesku i policji nie udało się znaleźć osoby, która przywiozła do Dołęgi beczki oraz pojemniki z cieczą stanowiące zagrożenie dla środowiska. Jak się okazało, mężczyzna, który w marcu 2018 roku wynajął magazyn w Dołędze od Józefa P., posługiwał się dowodem osobistym należącym do zupełnie innej osoby, która nie ma nic wspólnego z tą sprawą. Gmina Szczurowa nie zgadza się jednak z decyzją o umorzeniu śledztwa i złożyła zażalenie do sądu. Do usunięcia niebezpiecznych odpadów nie kwapi się właściciel terenu. Gmina jest bezradna. "Odnoszę wrażenie, że większe uprawnienia chyba mają mafie śmieciowe i osoby, które nielegalnie składują śmieci" - komentują przedstawiciele gminy.

Zastępca wójta gminy Szczurowa Halina Święch wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków, że samorząd w zażaleniu na decyzję prokuratury przekonuje, że umorzenie śledztwa było działaniem przedwczesnym, a prokurator powinien podjąć szereg innych działań, które zmierzałyby do ustalenia sprawcy.

- Zakończenie postępowania wobec niewykrycia sprawcy nie oznacza, że organy ścigania nie prowadzą swoich czynności wykrywczych. Z chwilą powzięcia jakiejkolwiek informacji, która może skutkować ustaleniem i zidentyfikowaniem sprawcy, śledztwo zostanie podjęte i będzie kontynuowane, a sprawca zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej - przekonuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, Mieczysław Sienicki.

Sołtys Dołęgi Stanisław Gajda uważa, że umorzenie śledztwa jest szokujące i absurdalne. "To jest niemożliwe, że nie znaleziono sprawcy. To nie trwało jeden dzień, ale przez kilka nocy było to zwożone. Ktoś to musiał otwierać, ktoś musiał udostępniać. Ciekawe, że na ten czas monitoring nie działał, bo - jak mówią - miał awarię. To było celowe działanie. To ponoć trujące substancje są. To musi zostać w jakiś sposób rozwiązane. Chcemy żyć spokojnie!" - mówi.

Halina Święch podkreśla, że na zlecenie prokuratury przebadano jedynie próbki z kilku beczek i jest tam cała tablica Mendelejewa. "Arsen, ołów, kobalt, miedź, rtęć, benzen, benzyna, oleje mineralne. Dlatego stanowi to duże zagrożenie dla środowiska, gdyby te pojemniki zostały rozszczelnione. W przypadku pożaru pewnie to zagrożenie byłoby olbrzymie" - dodaje.

Wobec umorzenia śledztwa w skutek niewykrycia sprawcy, obowiązek usunięcia odpadów leży po stronie właściciela działki Józefa P. Samorząd od ponad roku próbuje to od niego wyegzekwować. Józef P. odwołuje się od każdej kolejnej decyzji. Teraz sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Gmina Szczurowa prosiła o pomoc Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska oraz Urząd Wojewódzki. Dostała jednak odpowiedź, że musi sobie z tym sama poradzić. W ostateczności to samorząd może usunąć niebezpieczne odpady, ale byłby to dla niego ogromny koszt.

O składowaniu odpadów prokuraturę śledczych powiadomił sam właściciel terenu - Józef P. Informował jednak jedynie o tym, że drugi najemca wbrew zapisom umowy składuje tam odpady komunalne. Nie wspominał ani słowem o beczkach i pojemnikach, które inna osoba wcześniej umieściła na jego działce.

W zakresie nielegalnego składowania na tej działce odpadów komunalnych prokuratura umorzyła śledztwa uznając, że nie są to odpady niebezpieczne. Z tym także nie zgadza się gmina przekonując, że odpady są składowane w sposób nieodpowiedni, a także w nieodpowiednim do tego miejscu.

Bartłomiej Maziarz

źródło: radiokrakow.pl

comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2025 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com