Miasto pod okiem konserwatora
(RDN Małopolska - wro)
2006-01-10
Decyzja, która wzbudza skrajne emocje. Właściciele kamienic w centrum Brzeska już według własnego uznania nie mogą przeprowadzać remontów. Każde prace muszą konsultować z konserwatorem zabytków. Po kilku latach starań miasto zostało wpisane do rejestru zabytków. Władze tłumaczą, że chcą ochronić piękno starówki. Właściciele kamienic już trzymaj się za portfele. Remont takiego obiektu wymaga konsultacji oraz czasami zatrudnienia specjalistycznych firm, a to niestety kosztuje. Galicyjski układ starego miasta oraz piękne secesyjne kamieniczki to wszystko przetrwa dla przyszłych pokoleń. Centrum Brzeska już znajduje się na liście zabytków. Jan Musiał, burmistrz miasta tłumaczy, że oznacza to ścisła kontrolę nad tymi zabytkami, aby mogły być podziwiane przez następne pokolenia. Jednak na tą decyzję z niepokojem patrzą właściciele kamienic. Każdy remont muszą ustalać z konserwatorem zabytków. Już według własnego uznania nie mogą na przykład wybrać koloru elewacji. Niestety decyzje, konsultacje a czasami wynajęcie specjalistycznych konserwatorskich firm kosztuje. Pani Magda już obawia się, czy w swojej kamienicy, którą odziedziczyła po babci przeprowadzi zaplanowane remonty. Niestety nie ma wielu pieniędzy. Adam Kwaśniak, przewodniczący Osiedla Stare Miasto tłumaczy, że mieszkanie w zabytkowych obiektach zobowiązuje. Przecież chodzi o to, aby ocalić od zapomnienia historię miasta. Burmistrz Musiał dodaje, że nikomu nie chciał wiązać rąk. Przecież Brzesko to nie jedyne miasto, które będzie chronione przez konserwatora. Pocieszeniem dla mieszkańców niech będzie fakt, że właściciele zabytkowych obiektów mają także pewne prawa. Mogą na ich remont pozyskać pieniądze z UE. Nie muszą także spełniać wszystkich warunków chcą otworzyć sklep czy restauracje niż właściciele nowych budynków.
|