Jan Klich poeta i działacz ludowy z Brzezowca.
(Zbigniew Stós)
2020-01-13
Jan Klich poeta i działacz ludowy z Brzezowca.
Jan Józef KLICH (1886-1971)- rolnik, poeta ludowy, działacz Towarzystwa Szkoły Ludowej, poseł na Sejm II RP trzeciej kadencji (w latach 1930-1935). Urodził się 24 czerwca 1886 r. w Brzezowcu i był mieszkańcem tej wsi, tak ściśle związanej z Brzeskiem. Działał także w Stronnictwie Ludowym, utrzymując zażyłe stosunki z Wincentym Witosem. Będąc dobrym mówcą, występował również na wiecach i manifestacjach. Jego ojciec Jan Klich zmarł w 1905 r., a matka Maria, z domu Pośladek, zmarła w 1918 roku. Jan Klich poślubił w 1909 roku Marię Pacurę. Klichowie mieli dziesięcioro dzieci, z których Bronisława, Jan i Mieczysław zmarli we wczesnym dzieciństwie, Stanisław zginął w bitwie o Wał Pomorski jako żołnierz II Armii Wojska Polskiego, Władysław zmarł w okresie powojennym, natomiast Tadeusz, Kazimierz, Maria zamężna Mączka, Zofia zamężna Sławecka oraz Janina zamężna Puchalska mieszkają w różnych częściach Polski. Ukończył szkołę powszechną. Początkowo pomocnik murarski, w 1905 przejął po ojcu gospodarstwo rolne w Brzozowcu. W 1910 organizator, następnie czł. zarządu Kasy Raiffeisena. Podczas I wojny światowej służył w 32. p. pospolitego ruszenia armii austr., w 1915 ciężko ranny i zdemobilizowany, zmobilizowany ponownie w 1918, zdezerterował. Wójt i sekretarz gminy w Brzezowcu, w 1919 założył tamże kółko rolnicze (prezes). Jan Józef Klich zmarł 18 IX 1971 roku w Pęgowie, w wieku 85 lat, pozostawiając bogatą spuściznę rękopiśmienną, w tym także i literacką. Odznaczony Krzyżem Kawalerskim OOP. [1]
Jak napisał Jan Burlikowski w Kronikach Miasta Brzeska: "Działał także w Stronnictwie Ludowym, utrzymując zażyłe stosunki z Wincentym Witosem. Będąc dobrym mówcą, występował również na wiecach i manifestacjach. Tworzył wiersze patriotyczne i okolicznościowe. Był zapraszany przez dyrektora Missonę do gimnazjum, gdzie dla młodzieży wygłaszał swoje utwory poetyckie. Należał do Organizacji Obrony Narodowej w roku 1919. 16 lutego 1918 roku odbyła się w Brzesku manifestacja ludności przeciwko tzw. traktatowi brzeskiemu (traktat podpisano w Brześciu w dniu 9 lutego, nie mylić z Traktatem brzeskim z dnia 3 marca - przypis Zb. Stós), na której do bardzo licznie zebranej publiczności przemawiał gromko włościanin, poeta ludowy, Jan Klich. W tym dniu krążył po mieście w licznych odbitkach wiersz Jana Klicha, który swoją treścią nawiązywał do haniebnego traktatu brzeskiego. Ocknijmy się ze snów i marzeń, ugodowych z wrogiem prób, dziś dziejowych bieg wydarzeń kopie Polsce nowy grób, Wróg nam dawał obietnice, okłamując jakby czart; dziś odchylił swą przyłbicę, dając poznać, co jest wart. Za Rokitnę, Limanowę, za przelane morze krwi, za brać naszą Legionową z naszych ofiar wróg dziś drwi. Sławnym aktem listopada serca nasze mamił, ćmił, poznaliśmy, że to zdrada: akt monarchów świstkiem był... Doskonały znawca dziejów Brzeska, mgr Karol Bernacki, opowiedział kronikarzowi (Janowi Burlikowskiemu - przypis Zb. Stós) ciekawą historię związaną z tym wierszem. Oto organizatorzy manifestacji na kilka godzin przed jej początkiem zwrócili się do Jana Klicha o napisanie okolicznościowego wiersza. Rozmowy toczyły się w biurze spółdzielni "Miarka" (dziś NBP - przyp. kronikarza, aktualnie Muzeum Regionalne - przypis Zb. Stós). Gdy Klich wzbraniał się, tłumacząc to zbyt krótkim czasem, zamknięto go w pokoju na klucz i postawiono ultimatum, że wypuszczony zostanie po napisaniu wiersza. Zdążył napisać na czas. W lipcu 1920 r. spotkało go nieszczęście. Na Brzezowcu wybuchł pożar, w którym spłonęło gospodarstwo Jana Klicha. I chociaż przyczyna pożaru nie została ustalona, mówiono o zemście czy zawiści. Z pomocą materialną pogorzelcowi przyszedł Komitet Obrony Narodowej oraz baron Goetz Okocimski. Jan Klich jednak nie odbudował swego gospodarstwa, lecz wyjechał na Kresy Wschodnie (...)" [2] * * * * * O dalszych losach Jana Klicha dowiedzieć można się między innymi z informacji zamieszczonej na stronie sejmowej: "W 1921, po pożarze własnego gospodarstwa, przeniósł się do kolonii Bartoszówka k. Szczepanowa (pow. Podhajce), gdzie kupił gospodarstwo rolne. Od 1923 prezes okręgowego Zw. Osadników, następnie wiceprezes Zw. Kółek i Organizacji Rolniczych, od 1926 czł. Wydz. i Rady Powiatowej w Podhajcach. Czł. PSL "P", od końca l. 20. BBWR. Od 1935 wójt gm. Kozowa. Przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego był aktywnym działaczem ruchu ludowego i niestrudzonym animatorem różnorakich przedsięwzięć o charakterze politycznym, społecznym i kulturalno-oświatowym. Podczas II wojny światowej 10 II 1940 wywieziony z rodziną do ZSRR, pracował przy wyrębie lasu w obw. mołotowskim, w 1942 przeniesiony do obw. saratowskiego, gdzie pracował w sowchozie.
Do Polski wrócił w VI 1946 i zamieszkał w Henrykowie (obecnie Pęgów) k. Trzebnicy. Wójt gm. Wisznia Mała, prezes kółka rolniczego w Pęgowie, czł. zarządu GS "Samopomoc Chłopska", przewodn. Komisji Rewizyjnej Banku Spółdzielczego w Obornikach Śląskich, prezes Zarządu Okręgowego Spółdzielni Mleczarskiej, czł. Rady Gromadzkiej i Powiatowej Rady Narodowej w Trzebnicy. Przewodn. zarządu gromadzkiego SL, od 1949 czł. ZSL." [1]
Wybór jego poezji z okresu I wojny światowej opublikowany został m.in. w dwumiesięczniku „Literatura Ludowa” (1980, nr 1/3). Wiersze z 1916 roku znajdują się w Bibliotece Jagiellońskiej, a archiwum domowe przechowuje syn Kazimierz w Brzegu n. Odrą.
Oto jeden z jego wierszy przepełniony – jak u Juliusza Słowackiego – gorącą miłością do Ojczyzny [3]: SMUTNO MI BOŻE Smutno mi Boże, że nam zmartwychwstałą Wicher niezgody Ojczyzną pomiata, Że mamy duszę niewolą skarlałą, Żeśmy są szopką i cyrkiem dla świata, Że nam Ojczyznę niezgody pług orze Smutno mi Boże! Smutno mi Boże i serce mnie boli, Kiedy Ojczyznę ktoś ze czci odziera, Kiedy Jej bluźni, urąga do woli I Jej Majestat poniża do zera. Gdy tym bluźnierstwom kresu nie położę, Smutno mi Boże! Smutno mi Boże! Ta, co mocą Pana Z burzy dziejowej nam zmartwychpowstała, Ta dla nas święta i niepokalana, Gdy syn wyrodny nienawiścią pała I nożem zdrady wnętrzności Jej orze Smutno mi Boże! Smutno mi Boże, że z ojców ołtarzy Jeszcze prywaty nie zdjęli synowie, Zgodną współpracą nikt drugich nie darzy, Szkodząc wzajemnie w Ojczyzny budowie. Choć wróg nie zdoła, prywata nas zmoże Smutno mi Boże! Smutno mi Boże, że wszyscy mieć chcieli Polskę dla siebie, dla uciech i zysków, Że w snach zwodniczych jedynie widzieli W Niej raj rozkoszy i złotych półmisków. Innej wolności nie chcieli znać może Smutno mi Boże! * * * * * Zbigniew Lubicz-Miszewski, tak charakteryzuje literacką twórczość Jana Klicha: "Obszar pisarskiej aktywności Klicha jest stosunkowo rozległy, choć typowy dla samorodnej twórczości chłopskiej. Z grubsza wyróżnić w niej można teksty użytkowe oraz literackie. Grupę pierwszą tworzą głównie wypowiedzi o charakterze interwencyjnym: listy do redakcji czasopism, instytucji i urzędów oraz okolicznościowe: wystąpienia publiczne, referaty, polemiki prasowe itp. W grupie drugiej dominują utwory wierszowane o zróżnicowanej tematyce, a pojawiają się nawet próby form dramatycznych. Niewątpliwie paraliteracki charakter mają „Pamiętniki” oraz filozoficzne medytacje o Bogu, człowieku, dogmatach wiary katolickiej itp. Wraz z pokaźnym zespołem wierszy religijnych tworzą one interesujące świadectwo „chłopskiej teologii”, godne odrębnego potraktowania. Pierwsze patriotyczne wiersze Klicha powstały jak sam o tym pisze w pamiętniku w kwietniu 1915 roku, gdy jako żołnierz 32 pułku pospolitego ruszenia przebywał w okopach na froncie rosyjskim. (Władysław Dynak – „Poeta ludowy z Pęgowa”, Brzask II, 1984 r.)" [4] MODLITWA Za ojców naszych zbytek wolności Dałeś Ojczyźnie niewolę srogą, O nasze ziemie wróg rzuca kości, Zwycięzcy kata depcząc ją noga, Lecz w nas nadziei wróg zgnieść nie może – We wolność Boże! Kraj nam zmieniają wrogi w pustynię, My dziś bezbronne narodów Hioby, Za sprawy wrogów młodzież nam ginie, Po całej Polsce bieleją groby. Lecz my czekamy na swym ugorze Na wolność Boże! Choć zapał walki w nas wrogi gaszą I z Twej wszechmocy ciągle się śmieją, Wierzym niezłomnie we wolność naszą. Żyjąc lepszego jutra nadzieją, Że w wyzwolenia narodów porze Dasz wolność Boże. My z dziejów świata gwałtem wyzuci, Każdą myśl wolną wróg siłą dusi, Fałszem, obłudą przez wrogów truci. Chociaż zniweczyć wróg się nas kusi Błagamy skuci we trzy obroże O wolność Boże! W lat połowicy nie bierz nas Panie, Za krew przelaną, za wiarę żywą, Kiedyśmy przeszli ziemskie otchłanie. Byśmy Ojczyznę wolną, szczęśliwą, Nim na niebieskie wstąpim przedproże Ujrzeli Boże WIERZĘ Wierzę, o Panie, że okres boleści I naszej niedoli dobiega już końca. I który nam wolność na ziemi obwieści W niebiosach z aniołów wyznaczyłeś gońca. Który tu na ziemi przez swe wystąpienie Da wrogom zagładę, a nam wyzwolenie. Wierzę, o Panie, że nasze granice Na wieki już trwale Twa wola ustali I unią połączy sąsiednie siostrzyce, Że słupy żelazne znów będziem wbijali, Gdzie Chrobry przed wiekiem zakopać je raczył I Polsce potężnej granice wyznaczył. Wierzę, o Panie, że nasze sztandary Po walkach skończonych, za trudy i męstwa, Przynosząc nam wolność za swoje ofiary, Powrócą do Polski z gloryją zwycięstwa. Wraz z armią z tułaczki, witaną przez tłumy Rosnące uczuciem narodowej dumy. Wierzę, o Panie, że nasz ból codzienny I żywot wygnańczy zakończy się przecie, Że wrogów z Ojczyzny jakby liść jesienny, Tak naród jak wicher na zewnątrz wymiecie. A dzień wyzwolenia czcił będzie dniem świętym I swoim potomnym zleci testamentem. Wierzę, o Panie, że naród się rzuci, By społem Ojczyznę na trwałe budować, Że więcej już w Polsce nikt drugich nie skłóci, Bo spokój i zgoda nam będzie panować. Bo w innych narodach bogactwo i siła, To zgoda i praca wspólna wytworzyła. Wierzę, o Panie, że zaborczą wojnę I chytrych zaborców świat wspólnie wypleni, Że ludy pożycie mieć będą spokojne I ludzkość na stałe zgoda opromieni. Że skończą się wojny, zabory i zdzierstwa, Że okres nadchodzi wolności, braterstwa.
Opracował: Zbigniew Stós
Piśmiennictwo
[2] Jan Burlikowski, "Kroniki Miasta Brzeska 1385-1944", Brzesko 2005, Wydawnictwo ZETO SA Tarnów (T.3, T.5)[3] Zbigniew Lubicz-Miszewski, "Lekcje patriotyzmu" [Dostęp: 2020-01-12] [4] Zbigniew Lubicz-Miszewski, "Prorocy niepodległości" [Dostęp: 2020-01-12]
|