Ciemno wszędzie, głucho wszędzie i … co to dalej będzie?
(Zofia Markowska)
2020-03-20
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie i … co to dalej będzie? Od kilku tygodniu cała Polska, Europa i świat żyje jednym tematem, który codziennie nie schodzi z pierwszych stron gazet. COVID-19 to groźny wirus z którym zmaga się już prawie cała populacja na ziemskim globie. Niemalże przez całą dobę, karmieni jesteśmy sporą porcją informacji o ilości osób zakażonych, podejrzanych o nosicielstwo wirusa a także o ofiarach śmiertelnych. Wiele już na tym świecie widziałam i nie mniej wiele przeżyłam, ale nigdy bym się nie spodziewała, że doczekam jeszcze czegoś takiego, co nas wszystkich doświadcza. Można powiedzieć, że w jednym momencie ktoś rzucił na stół karty i powiedział „sprawdzam”. W tej samej chwili okazało się, że w dobie nauki i postępu technicznego prawie wszyscy jesteśmy bezsilni i bezradni. Cóż począć? Wielu komentatorów mówi, że to „coś” ma znamiona broni biologicznej, która nieubłaganie zbiera swoje żniwo. Z dnia na dzień opustoszały ulice, pozamykane są sklepy, kina, teatry a także urzędy publiczne pracują w stopniu ograniczonym dla ludności i – jak się okazuje – można prawie wszystko załatwić przez telefon, co wcześniej było raczej niemożliwe. Dzieci i młodzież nie chodzą do szkoły. Odpowiadając na apel rządzących o unikanie zgromadzeń i przebywanie w kwarantannie, sama ze strachu siedzę w domu i nie wychodzę nigdzie na ulice. Jedno jest pewne, że to wszystko kiedyś minie, ale … co będzie dalej? Co będzie jak opadnie ten „wirusowy pył”? Przecież trzeba będzie dalej żyć, pracować, poruszać się; przecież świat musi nadal istnieć. Na to pytanie na razie nikt nie chce udzielać odpowiedzi, bo skutki społeczno-ekonomiczno-gospodarczo-finansowe na razie są trudne do oszacowania. Jedno jest pewne, że będą one bardzo dotkliwe i bolesne, skoro na kilka tygodni życie gospodarcze zatrzymało się w miejscu. Drobni przedsiębiorcy zmuszeni do zamknięcia swoich biznesów z dnia na dzień zostali pozbawieni przychodów, skąd zatem wezmą środki na opłaty, wynagrodzenia, podatki, ZUS i inne? A skąd na rynku pojawi się pieniądz, które będzie stymulował popyt wewnętrzny, skoro ludzie nie otrzymają wynagrodzenia? Moim zdaniem, skutkiem epidemii będzie również zachwianie równowagi rynkowej, która może mieć jeszcze drugie dno. Czy w swojej starości doświadczę wielkiego kryzysu gospodarczego, jaki miał miejsce przed wojną o którym opowiadał mi niegdyś mój ojciec? W zaistniałej sytuacji naturalnym odruchem ludzkim jest to, że każdy szuka gdzieś pomocy i ratunku. Wszyscy wyciągają rękę do … Rządu, który już zapowiedział uruchomienie tzw. tarczy antykryzysowej, aby pomóc przedsiębiorcom przetrwać ten trudny czas a także ocalić od utraty wiele miejsc pracy. A co w zaistniałej sytuacji oferuje lokalna władza, która niespełna rok temu tak hucznie miała wypisane na swoich transparentach wyborczych, że będzie przyjazna i bliska dla obywateli? Panie burmistrzu, jest czas powiedzieć „sprawdzam”. Póki co, ze zdziwieniem przeczytałam właśnie na portalu brzesko.ws informację o tym, że czekają nas spore podwyżki opłat za śmieci, opłat parkingowych, podatków lokalnych. Niebawem pewnie podwyżka cen za wodę i ścieki. No cóż, żyć trzeba i płacić trzeba, tylko płakać nie potrzeba. W tym wszystkim, nie widziałam nigdzie żadnej wzmianki, aby władze naszego miasta i gminy oferowały jakiś pakiet pomocowy dla przedsiębiorców i obywateli, co czynią już inne miasta i gminy. Wystarczy spojrzeć na sąsiednią gminę Bochnia, czy nieco większy Kraków, gdzie już władza zapowiedziała, że w ramach możliwości i kompetencji będą wprowadzone ulgi i ułatwienia, aby w jak największym stopniu pomóc przedsiębiorcom i chronić miejsca pracy. Prezydent Jacek Majchrowski zadeklarował, że płatności podatków lokalnych, przede wszystkim podatku od nieruchomości, ale również od środków transportu, na wniosek przedsiębiorcy będą odraczane za okres od marca do maja włącznie lub rozkładane na raty. Będzie też możliwość starania się o umorzenie zaległości podatkowych. Przedsiębiorcy wynajmujący lokale gminne, którzy ze względu na sytuację musieli zawiesić działalność, będą zwolnieni z czynszów za ten okres. Władze miasta Krakowa zawieszają również na okres trzech miesięcy pobieranie opłaty za zajęcie terenu, na którym działa ogródek letni. Z kolei wójt gminy Bochnia również zadeklarował, że płatności podatków lokalnych na wniosek przedsiębiorcy będą odraczane lub rozkładane na raty. Tam będzie również możliwość składania wniosków o umorzenie podatku. A co w Brzesku? Warto zauważyć, że tamtejsze samorządy, zresztą jak większość jednostek w Polsce, same mają problemy budżetowe, a mimo to patrzą „na sprawę” długofalowo i perspektywicznie, bo jeśli nie będzie miejsc pracy, upadnie drobny handel i mała przedsiębiorczość, to kto będzie płatnikiem podatków do budżetu gminy? Sama z utęsknieniem czekam jakie działania podejmą włodarze gminy Brzesko. Panie burmistrzu, proszę odświeżyć treść ulotki wyborczej. Zofia Markowska
|