Litania
(Jan Kaczmarek)
2020-06-07
Litania
le jeszcze będzie nowych Rzeczypospolitych wyniesionych z pęt niewoli na wolności szczyty? Ile razy zmowa zmiecie nas rusko-teutońska, wymazując z mapy świata dumne słowo Polska? Ile jeszcze będzie krwawych powstań narodowych i tych z głową, ale również tych całkiem bez głowy? Ile groźnych fal represji i pacyfikacji i samobójstw rozpaczliwych hen na emigracji? Ile razy na obczyźnie będą armie polskie czekające, żeby z ziemi obcej iść do polskiej? Ilu wodzów fantastycznych i wielkich herosów? Ile jeszcze zarzynanych bezkarnie etosów? Ile jeszcze zmarnowanych bez sensu okazji? Ile chamstwa i prostactwa rodem z dzikiej Azji? Ile wściekłej nienawiści, pychy i głupoty? Ile przez wyborczą urnę przepchanej miernoty? Ile nowych gabinetów jeszcze się przekręci z racji nieprawdopodobnej ich niekompetencji? Ilu głupców się wywyższy nad autorytety? Ilu się złodziei schowa za immunitety? Tę litanię wciąż będziemy śpiewać gromkim głosem, a w niedoli cicho mruczeć sobie ją pod nosem, boć to polska jest litania i to jedno wiemy, że niestety, nie ma końca, póki my żyjemy!
|