Rozpoczęto remont fontanny w Brzesku.
Trwa remont fontanny na Rynku w Brzesku. Burmistrz Tomasz Latocha poinformował na Facebooku, że remont ma kosztować około 100 tys. złotych. Jedno co jest dziwne w tym oświadczeniu, to że burmistrz wskazał na błędy konstrukcyjne popełnione w trakcie budowy fontanny jako główny powód jej remontu.
Natomiast w internecie można odnaleźć korespondencję z lat 2012-2014 pomiędzy Urzędem Miasta, BOSIR-em i wykonawcą fontanny, z której wynika, że już w dniu 31 lipca 2012, trzy miesiące po oddaniu obiektu do użytku, nowosądecka firma wyłączyła gwarancję i rękojmię na wykonanie fontanny z winy Urzędu Miasta; powodem była eksploatacja niezgodna z instrukcją przekazaną pracownikowi Urzędu Miasta. Jaka jest więc prawda?
Przez kolejne sześc lat "sprawdzony gospodarz", czyli poprzedni burmistrz Grzegorz Wawryka, ukrywał przed opinią publiczną ten fakt i nie potrafił wyegzekwować od swoich podwładnych prawidłowej eksploatacji urządzeń filtrujących i uzdatniających wodę w fontannie. Jak zwykle, za nieprawidłową eksploatację i obsługę fontanny, nikt nie poniósł i nie poniesie odpowiedzialności.
Jak zapewne pamięta wielu czytelników, jeszcze na etapie planowania remontu Rynku wyrażałem swoje zastrzeżenia odnośnie budowy fontanny w formie niecki. W latach 60. i 70. w Brzesku były trzy fontanny tego typu. Obecnie wszystkie są zasypane i jak widać złe doświadczenia w ich utrzymaniu nie nauczyły w Brzesku nikogo.
Miałem nadzieję, że obecni włodarze przemyślą temat i przeprojektują fontannę w taki sposób, aby koszty jej użytkowania i utrzymania były jak najmniejsze. Sugerowałem to także publicznie burmistrzowi, na zebraniu UTW w Brzesku, w ubiegłym roku.
Z tego co widać na zdjęciu, zasada funkcjonowania fontanny nie ulegnie zmianie. A szkoda.
Zbigniew Stós