W sprawie kości ludzkich odkrytych w listopadzie przy poszerzaniu drogi dojazdowej do szpitala
(Tomasz Konopka)
2021-03-17
W sprawie kości ludzkich odkrytych w listopadzie przy poszerzaniu drogi dojazdowej do szpitala. Do Zakładu Medycyny Sądowej, w którym pracuję, brzeska Prokuratura przesłała do badania kości ludzkie odkryte w listopadzie przy poszerzaniu drogi dojazdowej do szpitala. Jak ustaliłem, miejsce znalezienia znajduje się między szpitalem a laskiem Bażantarnia. Jest to prawie kompletny szkielet młodego mężczyzny i kości kończyny dolnej drugiego szkieletu, delikatniejszej budowy. Na czaszce są obrażenia postrzałowe. Drugi szkielet najwyraźniej został częściowo wydobyty przed wielu laty, prawdopodobnie przy budowie tej drogi.
I teraz mam problem. Nie przypominam sobie, aby w tym rejonie Brzeska toczyły się jakieś walki w czasie II wojny światowej, zresztą wtedy polegli zostaliby pochowani na cmentarzu. Na dodatek postrzał godził w potylicę jak przy egzekucji, co już w żaden sposób nie pasuje do jakichkolwiek walk. Można domyślać się, że ta druga osoba zginęła w ten sam sposób. Na pewno nie było to pospolite zabójstwo, bo szkielety były zakopane na głębokości 1,5m, a zabójcy zwykle zakopują płytko, byle prędzej. Raczej nie są to Żołnierze Wyklęci, bo oni nawet po egzekucji byli chowani na cmentarzach. Czy istnieją jakieś przekazy o walkach w tamtej części Brzeska albo o rozstrzeliwaniach? Czy np. nie stacjonowało tam sowieckie wojsko? Wtedy mogliby to być np. rozstrzelani dezerterzy albo pojmani własowcy. Podobno nie brano ich do niewoli, tylko rozstrzeliwano jako zdrajców. Oczywiście mogą to także być osoby rozstrzelane przez Niemców. Zwracam się z tą sprawą do Pana, bo IPN ma bardzo długi czas reakcji na podobne powiadomienia, zresztą sprawę prowadzi Prokuratura. Tomasz Konopka 25 grudnia 2020r. Od admina: Nie słyszałem nic na temat stacjonowania wojsk sowieckich w tamtej okolicy. Wiem, że były na Pomianowej bunkry niemieckie wybudowane pod koniec 1944 roku. Do czasu, kiedy napisał o tym Adam Kaczmarczyk na brzesko.ws, historia ta była bardzo mało znana. W jednym z paragrafów tego artykułu czytamy: "Kolejny bunkier umiejscowiony był na zboczu tegoż wzniesienia, lecz od strony północnej z polem ostrzału na dolinę dzielącą miejscowości Pomianowa i Jasień – z widokiem na drogi biegnące przez Jasień ul. Zielną i Nowy Świat." całosć »
W młodości kręciliśmy się z kolegą w okolicy bunkrów, ale nie wchodziliśmy do środka. Niemcy budowali tam także wały obronne z wykorzystaniem miejscowej ludności.
Korzystając z poczytności mojego portalu, apeluję do mieszkańców Jasienia o porozmawianie na ten temat z dziadkami i/lub rodzicami. Może w którejś rodzinie starsze osoby posiadają wiedzę lub pamiętają coś na temat wydarzeń w tamtej okolicy z czasów okupacji?
Zbigniew Stós
Aktualizacja: W nawiązaniu do artykułu przypominała mi się opowieść mojej mamy dotycząca II wojny światowej. Wujek mojej mamy dostał się do niemieckiej niewoli już we wrześniu 1939 roku. Jechał z grupą jeńców ciężarówka przez Jasień i właśnie w okolicy Bażanterii paru jeńców wyskoczyło i uciekali przez pole w stronę lasku. Niemcy zatrzymali samochód i strzelali do zbiegów. Uratował się tylko jeden z nich, mieszkaniec Jasienia (*). Nie wiem dokładnie czy wujek mojej mamy też wyskoczył z tej ciężarówki, ale do domu już z niemieckiej niewoli nie wrócił. Nie mam wiedzy co się dokładnie z nim stało. Po prostu nie pamiętam, a póki co nie mogę zweryfikować moich wiadomości. Może zaraz po Nowym Roku dowiem się coś więcej czy istnieje jakiś związek między tamtym wydarzeniem ze znalezionymi szczątkami? Teresa D. 28 grudnia 2020 r. (*) nazwisko do czasu zweryfikowania tej historii pozostawiam dla siebie (przypis mój - Zb. Stós).
Aktualizacja: Słyszałem od jednego członka rodziny o zabójstwie oficera niemieckiego, ale podczas I wojny światowej przez NN (nazwisko do Pana wiadomości) lub jednego z jego braci. Do zabójstwa miało dojść w polach na Pomianowej. Jeden z członków rodziny twierdził, że rzekomo duch "cierpiącego" zabójcy ukazał się niejakiemu XX (nazwisko do Pana wiadomości), który pracował jako najemnik. Może miał wyrzuty sumienia, że pochował(li) go w polu a nie na cmentarzu?
W.L (ndwr) 25 stycznia 2020 r. Aktualizacja: Odnośnie komentarza Teresy D z dnia 28 grudnia. Po przeprowadzeniu rozmów z członkami rodziny ustalono, że wujek czytelniczki, o którym pisała w swoim komentarzu, nie przeżył wojny. Kilkanaście lat po wojnie znalazł się świadek, który widział jak osoba ta została zastrzelona na terenie Rzeszy Niemieckiej i została pochowana w zbiorowej mogile. Jego znikniecie nie ma więc nic wspólnego ze znalezionym szkieletem na polach w Jasieniu-Pomianowa. Jeżeli chodzi o drugi komentarz, to nie ma żadnych nowych informacji. Nie udało się dotrzeć do członków rodziny wspomnianej w tym komentarzu. Śledztwo w sprawie prowadzi również Komenda Powiatowa Policji w Brzesku. Zbigniew Stós 17 marzec 2021 r.
|