Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Co nam zostało z dwóch ostatnich lat?  (Zofia Markowska)  2020-12-31

Co nam zostało z dwóch ostatnich lat?

Z obiecanych cudów nie stał się żaden cud …

Kiedy noc się już skończyła, ale dzień na dobre nie zdążył się jeszcze zacząć, jak co dzień rano, wstaję i słuchając ulubionej stacji radiowej delektuje się małą czarną espresso. Poranne wiadomości, prognoza pogody i muzyka, której uwielbiam słuchać i …. tak prawie codziennie. Siedzę i siedzę, myślę i myślę, że oto właśnie kolejny rok dobiega końca. Mijają dni miesiące i mija 2020 rok a nasze codzienne barwne życie robi do przodu milowy krok. Po dwóch latach pod rządami innej władzy, właściwie nic nie dzieje się, ale poniekąd z tym nam dobrze jest i nie jest, dlatego wszystko zmienia się w pewność tego, że … daremne żale i próżny trud, bo z obiecanych cudów nie stał się żaden cud. Minęło dwa lata rządów pod wodzą Pana Burmistrza Tomasza Latochy i należy zadać sobie pytanie: co nam zostało z dwóch ostatnich lat? Co nam zostało z obietnic przedwyborczych, które urzekły Mieszkańców miasta i gminy Brzesko i doprowadziły do zmiany jej gospodarza? Dokąd zajechały „wozy kolorowe” o których pisałam rok temu. czytaj »

 Na początku było słowo …

 Potem był stoliczek z kredkami w hallu głównym urzędu, były też autka strażackie i inne zabawki. Atrakcją niemalże każdej imprezy było selfie z burmistrzem i natychmiastowa wrzutka sweet fotki na wszelakiego rodzaju media społecznościowe, których oglądalność liczona była w dziesiątkach ilości emotikonek „lubię to”. Nie ukrywam, że podczas ostatniej edycji owsiakowej orkiestry miałam możliwość utrwalić swoją wiekową podobiznę z młodym i przystojnym burmistrzem, ale ... uznałam, że moje zmarszczki na twarzy mogły by zbytnio kontrastować i administrator portalu Zuckenberga mógłby to zablokować.

Wracając do minionych dwóch lat kadencji samorządowej, należy przypomnieć, że po kilku pierwszych „wyczynach” nowego burmistrza, Brzesko bardzo szybko zyskało miano określenia „wesołe miasteczko w którym burmistrz się bawi jak dziecko”. Co prawda, piaskownicy na rynku Pan Burmistrz jeszcze nie postawił, ale … dajmy mu trochę czasu. Nie małym zaskoczeniem i „odkryciem sezonu” było lato 2019 roku. Wówczas Pan Burmistrz pokazał kolejne, skrywane dotychczas swoje talenty o czym w kampanii wyborczej nie wspominał ani słowem. Już wtedy okazało się, że buńczuczne zapowiedzi rychłego powstania brzeskiej „doliny krzemowej” szybko spełzły na niczym i zamieniły się w marketingowo-kulturalne kompozycje rodem z Disneylandu.

Śmiejmy się i bawmy się, chociaż świat ma tyle różnych wad. Taka dewiza coraz częściej zaczęła przyświecać ofercie wyborczej nowego włodarza, który zaczął zyskiwać coraz więcej zwolenników filozofii hedonizmu, czyli życia na zasadzie „byle dziś …”. Cały czas w słuszności tej dewizy utwierdzał go i nadal utwierdza osobisty zausznik, który na co dzień siedzi na państwowej posadzie gdzie „łączy serca i wiąże dłonie”.

Po objęciu stanowisk przez nowych „możnowładców” samorządowych, sukcesywnie z upływem czasu zmiany nabierały coraz większego tempa i były coraz bardziej widoczne. W ramach OdNowy stara i niemodna peerelowska nazwa legendarnej i cyklicznej imprezy pt. Dni Brzeska odeszła do lamusa i zamieniona została na event pt. „Brzesko-Okocim Festiwal”. Były też kolorowe jarmarki, czyli słynne święto kolorów, jakie odbyło się na terenie sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie. Trzeba powiedzieć, że tego typu impreza została bardzo krytycznie oceniona przez władze Kościoła katolickiego w Polsce, jako niezgodna z doktryną naszej wiary, ale jak to mówią cygan dla towarzystwa pozwolił się powiesić, nie zważając na nic. Podobno cel uświęca środki, zaś triumf ołtarza i tronu czasami powoduje ciemną pomroczność.

Wracając pamięcią do ostatnich dwóch lat OdNowionych rządów, należy wspomnieć jak w pięknej zimowej scenerii ulicami miasta przeszła parada Trzech Króli plus jeden książę (niekoronowany), który na scenie brzeskiego rynku sam zatriumfował i dokonał aktu samo-koronacji.

Do katalogu magicznych zmian jakie nastąpiły po 2018 roku, należy dopisać również zmianę kierunku przemarszu defilady majowej i listopadowej. Przypomnę, że wcześniej wymarsz rozpoczynał się od kościoła św. Jakuba i szedł „ku górze” ulicą Kościuszki a kończył się na placu Kazimierza, zaś po OdNowie ten sam marsz idzie ulicą Szopena, potem Ogrodową a następnie „ku dołowi” ulicą Kościuszki i kończy się na płycie rynku obok pomnika św. Floriana. Wszystko wokół się zmienia, orientacja terenu się zmienia i nasze wspólne marzenia. Tak czy inaczej? W prawo czy w lewo? Wydaje mi się, że większość Mieszkańców, którzy zaufali i powierzyli władze nowemu burmistrzowi, oczekiwała czegoś więcej niż tylko zmiany kierunku przemarszu i miejsca jego zakończenia. To wszystko raczej nie przyczyni się do poprawy jakości życia Mieszkańców i nie ma większego wpływu na kształtowanie postaw przyszłych pokoleń.

Nie sposób wymienić tutaj wszystkich „osiągnięć” Odnowionej władzy samorządowej minionych dwóch lat, ale trzeba chociaż wspomnieć o inwestycji stulecia na ulicy Wakacyjnej w Brzesku, na której mówiąc delikatnie „coś nie wyszło”. Owszem, były też śladowe ilości chodników, nakładek asfaltowych, wymiana tabliczek i kilku słupów oświetleniowych. Było też przecięcie wstęgi na parkingu przy dworcu PKP, którego budowa została zapoczątkowana przez poprzedniego burmistrza Grzegorza Wawrykę, podobnie zresztą jak termomodernizacja budynku Urzędu Miejskiego i jeszcze kilku innych budynków oświatowych na terenie znajdujących się na terenie gminy.

Moja córka zwróciła mi słuszną uwagę, że wcale nie wszystko jest tak źle „jak ludzie mówią na mieście”, bo przecież mamy jeszcze pięknie odnowioną fontannę, która jest wizytówką miasta i sprawia wiele radości naszym dzieciom. Tutaj faktycznie trzeba przyznać, że jest to spore osiągnięcie obecnego burmistrza Tomasza Latochy, którego dokonał w ciągu ostatnich dwóch lat swoich rządów, kosztem 100 tys. złotych z pieniędzy podatników. No cóż, z przykrością trzeba stwierdzić, że poprzedni burmistrz Grzegorz Wawryka przez kilka lat nie mógł sobie poradzić z tym problemem, zaś częste awarie wodotrysku mającego zdobić brzeski rynek w rzeczywistości stały się powodem do drwin oraz były niejednokrotnie wyśmiewane i przedstawiane w formie satyrycznej. Aby temu zapobiec i innym sarkastycznym wpisom, mój zięć uważa, że remont fontanny był dla obecnego burmistrza najważniejszym priorytetem ponieważ mógł się obawiać „skazy wizerunkowej”, iż - przy kolejnej awarii wodotrysku - administrator portalu nie będzie miał żadnej „taryfy ulgowej” i zamieści zdjęcie podobne do tego z czerwca 2018 roku, tyle tylko że z podobizną jego twarzy. Zdjęcie poprzednika przy awaryjnej fontannie musiało bardzo poruszyć i głęboko utkwić w pamięci Tomasza Latochy, skoro na jednej z tegorocznych sesji Rady Miejskiej w Brzesku, czyli 2 lata po jego zamieszczeniu, raczył był o nim wspomnieć. Muszę przyznać, że chyba tym razem mój „ukochany” zięć ma całkowitą rację, ale tylko tym razem !!! Nie od dziś wiadomo, że burmistrz Tomasz Latocha zwraca wielką uwagę na swój wizerunek oraz dba o jak najlepszy image.



Zdjęcie tygodnia
czerwiec 2018r

No i oczywiście chluba naszego miasta, czyli piękna kolorowa bombka i nie mniej urocza choinka. Pozytywne wrażenie robią świąteczne lampiony zamontowane na miejskich latarniach. Teraz już wiemy albo możemy się domyślać, dlaczego w okresie pierwszych ciemności jesiennych wieczorów uliczne lampy nagle zgasły. Oficjalnym powodem ich wyłączenia były oszczędności budżetowe, ale … dziwnym trafem energia elektryczna albo raczej zaoszczędzona kasa, nagle się skumulowała i mamy teraz kolorowe lampeczki świecące niemalże na całej długości wszystkich głównych ulic w mieście. Czyżby nagle znalazły się pieniądze na ten cel? Czyżby bezpieczeństwa Mieszkańców było mniej ważne niż świecidełka na miejskich latarniach? Wiara czyni cuda. Najważniejsze, że wszystkim wokoło jest wesoło (…).

Podwyżki, opłaty, podatki pełne snu. Gdzie nie spojrzeć podwyżki, opłaty podatki tam i tu


Z punktu widzenia zarządcy budżetu trzeba przyznać, że nowy burmistrz zdecydowanym ruchem zwiększył strumień pieniądza wpływającego do kasy miejskiej a także kasy kilku miejskich spółek, sprytnie sięgając przy tym do kieszeni podatników, czyli Mieszkańców miasta i gminy. Rada Miejska też tutaj wykazuje się sporym zdyscyplinowaniem i wzajemną lojalnością wobec siebie, jako koalicjantów. Nie można ujmować zasługi Pana Burmistrza w szybkim i sprawnym ustaleniu wysokości podatków lokalnych, które po zmianie władzy stały się znacząco odczuwalne zwłaszcza przez małych i średnich przedsiębiorców. Powody do niezadowolenia mają zapewne również Mieszkańcy miasta i gminy Brzesko, którzy muszą płacić podwyższone rachunki za odpady komunalne, dostarczaną wodę, odbiór ścieków, itd. W ostatnich dwóch latach ich wielkość znacząco wzrosła. Należy tylko wspomnieć, że opłata za odbiór odpadów komunalnych wynosi obecnie 24 złote od każdej osoby zamieszkującej daną nieruchomość. Jak to dobrze, że ja mieszkam w bloku na osiedlu, której przewodniczącą jest jakże miła Pani Marysia, której do dnia dzisiejszego żadna komisja nie jest w stanie ustalić faktycznego miejsca jej zamieszkania. Hasło „mój dom Polska” jakże wciąż aktualne.

Ja wam mówię jest dobrze, ale … nie najgorzej jest

Po dwóch latach rządów OdNowy mamy znaczny wzrost zadłużenia gminy Brzesko, które zwiększyło się w tym czasie o ponad 5,5 miliona złotych. Zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej z dnia 28 grudnia 2020 roku, którą miałam przyjemność oglądać, deficyt budżetowy w 2020 roku wyniesie ponad 4,6 miliona złotych. Warto tutaj wspomnieć, że zaledwie kilka tygodni wcześniej, planowany w 2020 roku deficyt budżetowy był o ponad 3 miliony złotych większy i miał wynieść niecałe osiem milionów złotych a dokładnie 7.798.893,30 złotych. W dniu 28 grudnia 2020 roku miejscy radni przyjęli również uchwałę budżetową na 2021 rok w której planowany jest kolejny deficyt budżetowy w wysokości 7.616.995,23 zł. A zatem, jeśli nic się nie zmieni to … na koniec 2021 roku, czyli po trzech latach rządów OdNowy, zadłużenie gminy Brzesko zwiększy się o ponad 13 milionów złotych i wyniesie łącznie ponad 63 miliony złotych. Ku woli przypomnienia dodam tylko, że jak było już podane na tymże portalu, zadłużenie w latach 2014 - 2018, tj. w okresie ostatnich pięciu lat rządów burmistrza Grzegorza Wawryki wzrosło „tylko” o 6.948.020,85 złotych. Czy ktoś zadaje sobie pytanie dokąd zmierzamy? Czy to już jest ten moment, że trzeba zakładać kapoki, wsiadać na szalupę i wysyłać sygnał S.O.S.? Zapewne wielu Czytelników powie, że tak jest wszędzie. Co prawda „woda wchodzi na pokład”, ale nie ma co panikować. Czy ktoś realnie zastanawia się kiedy? gdzie? I jaki będzie tego wszystkiego finał? Przecież nie można się zadłużać w nieskończoność? Poza tym, jeżeli się pożycza to trzeba kiedyś oddać. Tak zresztą wynika z inżynierii finansowej zapisanej w Wieloletniej Prognozie Finansowej (WPF).
A może faktycznie nie ma się czym przejmować tylko trzeba wziąć głęboki oddech i zaśpiewać sobie piosenkę Eleni:
 
Bawmy się, śmiejmy się

Bierzmy to co niesie dobry los.
Nie martw się i nie smuć się
Choćby czas rozdzielił kiedyś nas.

albo piosenkę Urszuli Sipińskiej z lat mojej młodości:

Szalala la, zabawa trwa

Świat inny wymiar tutaj ma.
Szalala la, zabawa trwa
Za frajer dają fant.

 Loteria serc, co chcesz to bierz.
Tu za ostatni grosz, przekupisz własny los.

Ale to wszystko już było i co dalej? Miejmy nadzieję, że nie wróci więcej

Trzeba przyznać, że początkowo wielu Mieszkańców miasta i gminy Brzesko miało nawet nadzieje, że te wszystkie fikołki i wygibasy połączone z akrobacją sceniczną, jaką wówczas wyczyniał przy różnych okazjach dobrze zapowiadający się gospodarz, to tylko chwilowe zabawy „dużego dziecka”, które chciało sobie po prostu przedłużyć swoje dzieciństwo. Wszak każdy dorasta na swój sposób. Wszystko jest dobre, jeśli ma przynosić pożądane efekty. Większość jednak miała nadzieję, że kolorowe gry i zabawy szybko się skończą, cyrki i fikołki to jest tylko chwilowa słabość, zaś aktywność w mediach społecznościowych to takie dziecinne nawyki i zamiłowania. Mieszkańcy mieli nawet nadzieję, że „to wszystko” to będzie dobry zaczątek rozwoju gospodarczego gminy, zaś wszelkie „zabawy” mają charakter krótkotrwały. Z biegiem czasu nadzieja zaczęła dosyć szybko blednąć. Pojawiły się pierwsze porażki i wpadki wizerunkowe. Pamiętamy scenę kiedy po koncercie symfonicznym na brzeskim rynku, dwaj samorządowcy wzięli się za „grę na kowadle”, więcej ». Niestety, ale to pokazało pierwsze słabe strony gospodarza gminy Brzesko i całkowity brak wyczucia rytmu, który z biegiem czasu zaczął się objawiać nie tylko w sferze muzycznej, ale także w wielu innych obszarach.

Trzeba przyznać, że w tamtym czasie, nic nie było w stanie ująć sławy ani popularności burmistrza grodu nad Uszwicą. Na mieście pojawiły się nawet głosy, że Brzesko długo nie nacieszy się nowym „nabytkiem”, bo zbliżające się wybory parlamentarne, niczym tsunami zmiotą brzeskiego burmistrza, niesionego dodatkowo na fali popularności, wprost na ulicą Wiejską w Warszawie. Niestety, ale tym razem „tygrysek” zawiódł i Brzesko nadal może się cieszyć … swoim Gospodarzem.

Coraz częściej pojawiająca się ikonka muskularnej silnej ręki miała być zapowiedzią rychłego powstania strefy gospodarczej, na której będą nowe miejsca pracy, a podatki gęstym strumieniem popłyną do kasy miasta. Póki co, ani słychu, ani widu strefy gospodarczej. Żadne koparki ani spychacze nie kierują się w okolice dzielnicy Rędziny w Jadownikach. Umizgi do kilku lokalnych przedsiębiorców, jak na razie nie przyniosły żadnych widocznych efektów, bo prawdopodobnie na przeszkodzie stanął most na rzece Uszwicy, który do dnia dzisiejszego nomen omen nie stanął.

Minęły miesiące i skończył się pierwszy rok. Szybko okazało się, że „król jest nagi”. Nie sposób już było odwracać uwagę kolorowymi zdjęciami i propagandą sukcesu publikowaną przez płatnych klakierów w lokalnych mediach. To było takie swoiste „URBI ET ORBI”. Wówczas miastu i gminie ukazała się inna prawda i przy okazji nowe zdolności głównego urzędnika przy ulicy Głowackiego w Brzesku, czyli kreatywna księgowość budżetowa, która co prawda nie jest prawnie zabroniona, ale pokazuje nieco inną rzeczywistość widzianą w krzywym zwierciadle. O ile pamiętam, to pisał o tym Szanowny Pan Administrator w jednej ze swoich publikacji, czytaj». Tak naprawdę to były magiczne sztuczki w stylu Davida Coperfielda. Coś podobnie jak bociana dziobał szpak a potem była zmiana i szpak dziobał bociana. Dzięki niepowtarzalnym zdolnościom magiczno-iluzorycznym młodego i dynamicznego burmistrza i jego świetnych doradców, mało kto się w tym wszystkim połapał o co właściwie chodzi? Tak naprawdę to nic się nie zmieniło, a jeśli już to „tylko” się Odmieniło.

 
Żale nic tu nie pomogą, bo Brzesko idzie swoją OdNowioną drogą
 
Niektóre moje koleżanki z „ławeczki” uważają, że nowy burmistrz wcale im nie wadzi, wszak taki szarmancki, elegancki, zawsze uśmiechnięty. Nie to co jego poprzednicy. Wprawdzie ja też mogłabym się dołączyć do tego chórku pochwalnego, bo … przecież dwa lata temu sama uległam urokowi osobistemu ówczesnego kandydata na nowego burmistrza. Wszystko wskazywało na to, że będzie najlepszym – bez dwóch zdań. Pan Tomasz Latocha wydawał się być energicznym, komunikatywnym a przede wszystkim doświadczonym managerem, który rzekomo ma szerokie kontakty nie tylko krajowe ale i również zagraniczne, co dawało rękojmie zaufania i wizję szybkiego rozwoju gminy Brzesko, ale … w życiu bywa tak, że tam gdzie jest radość to niespodziewanie pojawia się smutek, który często towarzyszy nie spełnionej radości.

Nie ukrywam, że po przeszło 10-ciu latach rządów Pana Grzegorza, miałam nadzieje, iż w naszym mieście nastąpi spektakularna zmiana na „lepsze jutro” moich dzieci i wnuków, o którym w kampanii wyborczej tak wiele mówił Pan Tomasz Latocha, ówczesny kandydat do tronu włodarza gminy Brzesko. Trzeba przyznać, że jego obietnice wydawały się bardzo wiarygodne, zważywszy chociażby na doświadczenia zawodowe i biznesowe, jakimi się przechwalał.

A co jest dzisiaj i co zostało z tamtych lat? Skąd i dlaczego taka zmiana oceny stylu i efektywności zarządzania miastem przez obecnego Włodarza? Najkrócej mówiąc, to jest tak, że … upływa czas, coś się gromadzi i coś dojrzewa w nas. Otóż, właśnie dojrzałam do tego, albo we mnie coś dojrzało, żeby powiedzieć, iż mój głos i wybór obecnego gospodarza gminy to był wielki życiowy błąd, ale czy dzisiaj ma to jeszcze jakieś znaczenie? Pociąg już odjechał a ja zostałam na peronie zupełnie sama. Wszelkie rozmyślania i rozważania to są daremne żale i próżny trud, bo przecież ani nie cofniemy ani nie zatrzymamy już nurtu wyborczych fal. Żadne lamenty nic tu nie pomogą, bo …. Brzesko idzie swoją OdNowioną drogą.


Zofia Markowska

 
comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2024 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com