Śliskie drogi - Starostwo w prokuraturze
Czy Zarząd Powiatu Brzeskiego oraz zarząd Dróg Powiatowych w Brzesku złamali Konstytucję RP? Władysław Kuchta z Borzęcina co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, dlatego powiadomił o tym prokuraturę. - To absurd - twierdzi Grzegorz Wołczyński, dyrektor ZDP.
A wszystko za sprawą bardzo śliskich dróg powiatowych. Jego zdaniem ich stan jest po prostu dramatyczny. - 26 stycznia obok mojego domu, na drodze powiatowej jeździło się z prędkością 5-7 kilometrów na godzinę. Tak było na drogach powiatowych: Przyborów - Borzęcin i Borzęcin - Łazy. Powód: od trzech dni drogi nie były posypywane. Po przyjechaniu do domu, obok, na podwójnym zakręcie widziałem, jak do rowu wpadły dwa samochody osobowe. O tragicznym stanie drogi powiadomiłem policję. Po jakimś czasie zjawiła się piaskarka, ale nie posypała drogi. Poprosiłem o notatkę w tej sprawie. Zbulwersowała mnie ona, tak samo jak stan tych dróg. Moim zdaniem złamano nie tylko Kodeks Karny, ale także Konstytucję - podkreśla Władysław Kuchta. O całym zdarzeniu powiadomił właśnie prokuraturę. Wójt Borzęcina, Janusz Kwaśniak podkreśla, że stan dróg w gminie jest fatalny. - W zimie jest ślisko, a latem wjezdniach jest pełno dziur.To wina zarządu powiatu, który o te jezdnie po prostu nie dba - przekonuje.
Grzegorz Wołczyński, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych z tymi zarzutami się nie zgadza. - Stan naszych dróg jest taki sam jak dróg administrowanych przez inne powiaty. Wszystkie są odśnieżone, a tam gdzie zachodzi taka potrzeba, to posypane żużlem. Zdaję sobie sprawę z tego, że drogi nie są takie, jakby sobie tego wszyscy życzyli, ale pieniądze, którymi dysponujemy są niewielkie. W naszej szerokości geograficznej trzeba się liczyć z tym, że w zimie jezdnie nie są czarne, lecz białe - zaśnieżone. Kierowcy muszą pamiętać, że jeździ się po nich rozważnie - mówi, dodając, że nie jest to pierwsze powiadomienie do prokuratury. Jego zdaniem stan dróg w gminie Borzęcin nie jest gorszy niż dróg w sąsiednich gminach Radłów czy Wierzchosławice, w powiecie tarnowskim.
Ludzie z wiązani ze starostą brzeskim przekonują, że sprawa ma charakter polityczny. - Zbliżają się wybory i co poniektórzy próbują dezawuować nasze osiągnięcia - przekonuje jeden z powiatowych notabli.
(mir)
źródło: Dziennik Polski