Kiedy powstanie książka o Wokowicach nad Uszwicą?
(Władysław Kurtyka)
2021-03-13
Kiedy powstanie książka o Wokowicach nad Uszwicą? Wokowice, to mała miejscowość, która znajduje się w powiecie brzeskim. Od południowej strony obok wsi przebiega autostrada i magistrala kolejowa. Ponadto wieś graniczy ze Sterkowcem, Szczepanowem, Łękami, rzeką Uszwicą oraz Maszkienicami. Po raz pierwszy Wokowice opisane zostały w urzędowym Rejestrze poborowym z roku 1536, gdzie czytamy: Vokowicze, wieś biskupów krakowskich, należąca do Radłowa. Jest w niej cztery i pół łanów, na których siedzi 10 kmieci uprawiających równe role, płacą czynszu rocznie 4,5 grzywny, po 4 korce owsa z łanu, po dwa koguty, po 2 sery i po 20 jaj. Jest tam sołtys mający półtora łana, sadzawkę, młyn na swój użytek, karczmę i zagrodę. Lasy i bory wspólne z Radłowem. Co do końca lat 80. XX w. wyróżniało Wokowice z okolicznych miejscowości? To młyn, który został zamknięty, gdyż przestał być potrzebny. Większość małych gospodarstw rolnych upadła, z powodu nieopłacalności hodowli zwierząt i uprawy zbóż. Podobny los spotkał młyn w Wierzchosławicach. Wokowice z lotu ptaka (wikipedia.org) Wokowice mają starą metrykę, wzmiankowane były już w roku 1380. Jak czytamy w Dokumentach Pergaminowych z lat 1220 do 1600, przechowywanych w Archiwum Państwowym w Krakowie, (sygn. dok. AL.011) w dniu 23 lipca 1380 roku w Szczepanowie dokonano transakcji pomiędzy Wawrzyńcem dziedzicem z Czyżowic, ze szwagrem dziedzicem z Uściszowic, iż sprzedają Mikołajowi sołectwo we wsi Damianowice (dziś Sterkowiec) nad rzeką Uszwią, leżące między wsiami Wokowice i Maszkienice. Miejscowości: Wokowice, Bielcza i Biadoliny w XIV wieku stanowiły granicę pomiędzy województwami sandomierskim, a krakowskim.
W kolejnym dokumencie sygnowanym przez Zbigniewa Oleśnickiego biskupa krakowskiego z roku 1449, (ZDM III Nr 816) potwierdzającym Danielowi podskarbiemu biskupa nabycie za 40 grzywien 1,5 łana roli, karczmy i stawu we wsi Wokowice od Anny wdowy i Katarzyny córki Jana Gamrata, oznacza to, że w owym czasie Wokowice już istniały. W roku 2019 pasjonaci historii Wokowic założyli Regionalną Izbę Pamięci „Niezapominajka”, w której zgromadzono ogromne ilości eksponatów, od narzędzi rolniczych, gospodarstwa domowego, do dokumentów i fotografii przedstawiających przeszłość tej miejscowości. Źródłem tak dużej ilości zachowanych dokumentów są zbiory byłych sołtysów, z których pełną garścią można czerpać wiedzę o „małej ojczyźnie” zwanej Wokowicami. Są ludzie, którzy oddali swój wolny czas, często i pieniądze, by promować Wokowice, zbierając cenne pamiątki z przeszłości. Należą do nich: Piotr Styrna oraz Ewelina Damasiewicz. Robią starania, by w oparciu o tak bogate zbiory, jakimi dysponują, a więc: dokumenty, fotografie, różnego rodzaju publikacje, informacje z gazet, została napisana monografia Wokowic. Jak dotychczas wszelkie próby spełzają na niczym, rozchodzi się o pieniądze. Znawca tematu z Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego określił, jakimi pieniędzmi wieś musi dysponować, żeby można było podjąć starania napisania monografii wsi. Bolesne jest to, że pieniądz jest przeszkodą dla urzeczywistnienia dążeń ludzi, dla których dziedzictwo kulturowe ma pierwszorzędne znaczenie. Czy napisanie monografii wsi stricte naukowej, to dobry pomysł? Uważam, że nie. Czy nie lepiej pokusić się o wydanie książki o Wokowicach, gdzie czytelnik nie musi przedzierać się przez gąszcz tabel, statystyk i liczb? Książka powinna być napisana dla zwykłych ludzi. Zagłębianie się w szczegółowe, naukowe badanie historii, to nie jest pasjonująca lektura dla czytelnika. Wcześniej zmorzy go sen, niż dobrnie do końca rozdziału. Najlepiej byłoby skupić się na życiu dawnej wsi, obyczajowości, wierzeniach i problemach jej mieszkańców. Wyłuskać różnego rodzaju ciekawostki, te dobre, ale i złe wieści, z zamierzchłych lat. Opracowania o dziejach wsi i miasteczek są potrzebne. Czytelnik jednakże oczekuje przedstawienie swej miejscowości z „ludzką twarzą”, bez zbędnej naukowości. Pasjonaci historii z Wokowic mają nadzieję, że po złożeniu wniosku o przyznanie grantu z Lokalnej Grupy Działania „Kwartet na Przedgórzu”, mającego siedzibę w Warysiu, pieniądze na realizacje projektu zostaną im przyznanie. Publikacja o Wokowicach zostanie napisana i wydana. Tylko im przyklasnąć... Władysław Kurtyka
|