Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Wspomnienie s. Teofili Sudak z okazji roku św. Józefa  (Marek Białka) 

Wspomnienie s. Teofili Sudak z okazji roku św. Józefa

Była pozytywną postacią życia zakonnego, która przez prawie 20-cia lat wpisywała się w stały krajobraz duszpasterstwa parafii św. Floriana w Uszwi. Wychowała wiele pokoleń dzieci i młodzieży dla których mogła być nienagannym wzorem. Przez całe swoje życie zakonne starała się realizować zawołanie Zgromadzenia : „serce przy Bogu … ręce przy pracy …”

 - Odznaczała się dużą wrażliwością na cierpienie innych i życzliwością wobec spotykanych ludzi. Była Siostrą o dobrym i szlachetnym sercu, do której ludzie lgnęli po prostu po to, by porozmawiać i powierzyć jej swe troski, które z matczyną czułością wysłuchiwała i wspierała modlitwą do Boga. W miarę możliwości starała się im zaradzić w sposób ludzki - wspomina siostra Redempta Martyka z Domu Generalnego Zgromadzenia s.s. św. Józefa  w Krakowie.

 
s. Teoflia Sudak  CSSJ
(fot. z archiwum Zgromadzenia Sióstr św. Józefa w Krakowie)

Siostra Teofila Sudak urodziła się 6 kwietnia 1929 roku. We wspólnocie zakonnej Zgromadzenia Sióstr świętego Józefa przeżyła 63 lata. W tym czasie nie tylko realizowała swoje powołanie, ale również odkrywała duchowość Zgromadzenia, która koncentruje się wokół tajemnicy Miłości Miłosiernej Boga, objawionej w Misterium Wcielenia, Krzyża i Eucharystii. Naśladując Jezusa Chrystusa ubogiego, pokornego i posłusznego Ojcu oraz niosącego miłosierdzie wszystkim potrzebującym, łączyła tę drogę z posługą miłosierdzia wobec ubogich braci i sióstr, co stanowi istotę charyzmatu przekazanego przez świętego ks. Zygmunta Gorazdowskiego, założyciela Zgromadzenia s.s. św. Józefa.

- Pogodna, życzliwa, gościnna. Do tego pracowita i uczynna, mająca wielki szacunek do każdego człowieka. Realizując swoje powołanie dawała Bogu i ludziom całą siebie, nie szczędząc sił i czasu. W środowisko, w którym przebywała wnosiła wiele radości i miłego humoru - wspomina siostra Domicela Sowińska, pełniąca przez wiele lat w parafii św. Floriana w Uszwi posługę organistki. Pamiętam lata 70-te, kiedy przyjeżdżałam do Uszwi, wówczas mogłam odczuć Jej gościnność oraz autentyczną więź rodzinną, jaka panuje w naszej wspólnocie zakonnej, która pielęgnuje ducha rodzinności, braterstwa, prostoty i wdzięczności, który wyraża się między innymi przez wspólnotę modlitwy, pracy i ofiarnej służby - dodaje .

Te i inne pozytywne cechy, jakie posiadała siostra Teofila Sudak, zapewne czerpała i wzorowała od św. Józefa - patrona swojego Zgromadzenia. To od Niego uczyła się bezgranicznego zawierzenia Bogu, dyspozycyjności wobec Jego zamierzeń oraz pokornej i cichej służby innym. Siostra Teofila pracowała w wielu placówkach należących do prowincji zakonnej. Była m.in. przełożoną domu zakonnego w Zakliczynie, Uszwi oraz w Tarnopolu na Ukrainie. Pracowała również, jako krawcowa, zakrystianka, opiekunka chorych oraz tzw. „siostra parafialna”.



Dom zakonny Zgromadzenia Sióstr św. Józefa przy parafii św. Floriana w Uszwi


- Ona umiała zrobić zastrzyk, opatrzyć rany, zaaplikować lekarstwo, które niejednokrotnie sama sporządzała z ziół i innych medykamentów naturalnych – wspominają starsi mieszkańcy uszewskiej parafii. Chętnie odwiedzała starsze i chore osoby. Posiadała wiele różnych talentów, które starała się wykorzystać na potrzeby Kościoła.

 Z przekazów wielu innych sióstr ze Zgromadzenia św. Józefa można się dowiedzieć, że siostra Teofila chętnie pomagała również chorym i potrzebującym, do których „docierała” na różne sposoby. Zapewne wielu mieszkańców Uszwi do dziś pamięta siostrę Teofile, która za pomocą roweru, furmanki, a także piechotą, poruszała się drogami i ulicami parafii.

- Była krawcową, która umiała uszyć sutannę kapłańską, piuskę dla biskupa, biret dla księdza, ornat mszalny, a także wiele elementów tzw. bielizny ołtarzowej - wylicza siostra Januaria Karwowska, wieloletnia przełożona domu zakonnego s.s. Józefitek w Uszwi, obecnie posługująca w domu zakonnym w Tuchowie. Ta praca stanowiła wówczas jedno z wielu źródeł utrzymania domu zakonnego - podkreśla.

Jak wspominają siostry ze Zgromadzenia, pod koniec ziemskiego życia, kiedy z powodu wieku i choroby nie mogła już podejmować obowiązków poza murami klasztoru, podjęła ochotnie apostolat modlitwy i cierpienia, do którego Bóg ją wzywał, a swoją dobrocią i serdecznością sprawiała, że współsiostry chętnie ją odwiedzały, dzieląc się z nią zarówno sukcesami jak i porażkami. Ostatnie lata ziemskiego życia spędziła w otoczeniu sióstr ze swojego Zgromadzenia. Czas czuwania przy Jej łożu, był lekcją cichości, modlitwy, wytrwałości i ufności, że Bóg ma swój zamysł i czas dla każdego. Odeszła do wieczności w dniu 10 września 2014 r. Przeżyła 85 lat, z czego 63 lata w zakonie. Jest pochowana na przyklasztornym cmentarzu w Kluczborku. Odeszła, ale … nie umarła, bo nadal jest i pozostaje w naszej pamięci (…).

W dniu 8 grudnia 2020 roku papież Franciszek ogłosił specjalny „Rok św. Józefa” z okazji 150. rocznicy ustanowienia Opiekuna Jezusa Patronem Kościoła powszechnego, który zakończy się 8 grudnia 2021 roku. Opublikowanym z tej okazji liście apostolskim pt. „Patris corde”, określił postać św. Józefa wieloma tytułami, a to m.in. „ukochany ojciec, ojciec czułości, w posłuszeństwie i gościnności, ojciec twórczej odwagi”, nawiązując do dekretu bł. Piusa IX ogłaszającego św. Józefa patronem Kościoła powszechnego. Przy tej okazji papież Franciszek ujawnił swoje osobiste nabożeństwo ku czci Oblubieńca NMP, podkreślając, że od ponad czterdziestu lat, codziennie odmawia modlitwę do św. Józefa.

Marek Białka

Od admina: Przeczytaj także "Siostry ze Zgromadzenia św. Józefa świętowały złoty jubileusz"



comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2025 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com

-->