Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Była trawa … nie ma trawy  (Zofia Markowska )  2021-06-19

Była trawa … nie ma trawy

Rówieśniczkom mojego pokolenia zapewne utkwiła w pamięci jedna z reklam emitowana na kanałach telewizyjnych z latach 90-tych.

była plama? nie ma plamy
bowiem X odplamiacz mamy

albo

KaCze … wybielacz nad wybielacze

* w obydwu przypadkach celowo zmieniłam nazwę żeby nie robić darmowej reklamy

Akurat w tej reklamie chodziło o pewien środek chemiczny używany do wywabiania plam na wszelkiego rodzaju ubraniach. Już wtedy stosowano porównawczą metodę oddziaływania na zmysł i świadomość konsumenta. Najpierw było zdjęcie z opisem „PRZED” a potem dla uzmysłowienia skali oddziaływania magicznego odplamiacza i możliwych do osiągnięcia efektów po jego użyciu, zamieszczano drugie zdjęcie z opisem „PO” (zastosowaniu) magicznego odplamiacza lub wybielacza. Trzeba tutaj przyznać, że taka forma przekazu marketingowego jak najbardziej miała sens, ponieważ pokazywała efekt działania i przede wszystkim jego skutki po użyciu i zastosowaniu określonego środka chemicznego.

Obserwując poczynania miejskich komiwojażerów odpowiedzialnych za utrzymanie na odpowiednim poziomie zaufania do obecnej władzy, a ostatnio widząc nawet zabiegi marketingowe niektórych spółek komunalnych, można powiedzieć, że piarowcy urzędującego Burmistrza zaczerpnęli chyba nieco pomysłów z lat 90-tych i trzeba przyznać, że były to dobre wzorce sprawdzonej szkoły reklamy, ukształtowanej na początku młodej i wówczas jeszcze nie dojrzałej gospodarki rynkowej. Sztabowcy Pana Burmistrza, a być może również On sam - uznali, że najlepszą metoda oddziaływania na świadomość mieszkańców jest pokazywanie wszystkiego i wszędzie „PRZED i „PO” (zmianie). Ci, którzy bacznie obserwują poczynania obecnej władzy, doskonale pamiętają serie zdjęć, jaka pojawiła się na wielu portalach społecznościowych, po wymianie niektórych słupków i tablic z nazwami ulic naszego miasta. Oczywiście kompozycja i zestawienie porównawcze zdjęć w stylu „PRZED” i „PO” miało nie tyle uświadomić, co uzmysłowić skalę dokonań i osiągnięć obecnej władzy. Przekaz ten był adresowany zwłaszcza do tych Mieszkańców, którzy mogli mieć problem z wyobraźnią przestrzenną. Mając przed oczami porównanie, niewątpliwe poziom ich satysfakcji uległ znacznej poprawie. Sam opis i przekaz słowny mógłby tego nie odzwierciedlić. Podobnie rzecz miała się z pomalowaniem kilku ławek w okolicach Rynku i placu Kazimierza Wielkiego a także wymianie tradycyjnych żarówek sodowych na żarówki ledowe w kilku lampach oświetlenia ulicznego. Tam też było „PRZED” i „PO” (wymianie). Można było jeszcze pokazać ludziom jak wygląda lampa zgaszona, a jak zaświecona. Wszak różnica jest spora, ale być może dla niektórych niewyobrażalna. Niestety, ale tym razem zabrakło takiego porównania ... Mamy nadzieję, że o tym będzie mowa „w następnym programie”.

Wszak mówi się, że wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale … zwielokrotnione oddziaływanie na podświadomość czasami może „pomnożyć” skale efektu. Pojawia się tylko jedno pytanie: po co „Ktoś” to robi? Czy ten „Ktoś” traktuje ludzi jak przysłowiowych baranów, które raz na cztery lata pokornie idą do wyborów, a potem już tylko beczą ze szczęścia albo niezadowolenia, że znowu „Ktoś” ich „ogolił”?

Patrząc na wyniki ostatnich wyborów samorządowych, można przypuszczać, że ten „Ktoś” faktycznie mógł pomyśleć, ocenić i uznać (chociaż niekoniecznie), że poziom IQ niektórych Mieszkańców, którzy oddali swoje głosy „tak a nie inaczej”, może być na tyle niski, że mogą Oni teraz mieć problem z wyobrażeniem jak wygląda drewniana ławka - przed pomalowaniem i … po pomalowaniu lakierem. Jak wygląda różnica między starą żarówką i nową żarówką. Czym różni się światłość od ciemności. Ale skoro jednym z motywów wyborczych zwycięskiego kandydata było hasło „Urząd przyjazny dla każdego Mieszkańca”, to czemu się tu dziwić, że właśnie tu i teraz na naszych oczach dzieje się to wszystko. Dostosowując poziom inteligencji własnego elektoratu i jego możliwości poznawczych i rozpoznawczych, percepcyjnych i behawioralnych, jak najbardziej w sposób uzasadniony naukowo, należało zilustrować wszelkie zmiany jakie zaszły w otoczeniu PRZED / PO, mimo iż dla większości osób ze średnim poziomem inteligencji, są one w pełni oczywiste, zrozumiałe i całkowicie wyobrażalne. Jeśli chodzi o mnie, to przekaz słowny jest w pełni zrozumiały i wyobrażalny - bez dodatkowej dokumentacji obrazkowej. Nie ulega jednak wątpliwości, że prowadzone działania mogą być ukłonem w kierunku własnego elektoratu … tego o nieco niższych właściwościach poznawczych. Żeby nie było żadnych wątpliwości to należy założyć, że „Ktoś” uznał, że wszystko należy dokładnie obfotografować dobrym aparatem a potem wyostrzone zdjęcia opublikować w elektronicznym medium. W jakim celu? Ano po to, żeby wszystko było jasne, zrozumiałe i … porównywalne PRZED / PO (zmianie).

Żeby temu wszystkiemu dać zadość, nie dalej jak kilka dni temu na tymże portalu przeczytałam wpis Brzeskich Zakładów Komunalnych, które informują i ubolewają, że oto spadł deszcz, zaświeciło słońce i … niemalże jednej nocy kiedy wszyscy smacznie spali urosła taaaaaaaaaaaaaka duża trawa. To nie jest fragment żadnej bajki na dobranoc dla dużych dzieci, tylko autentyczny przekaz jaki popłynął z wpisu fejsbukowego na profilu jednej z miejskich spółek. Autor napisał, m.in., że „w tym roku urosła ona do miana wielkiej akcji koszenia”. Pisząc słowo „urosła ona” nie chodziło bynajmniej o wysokość trawy tylko o rozmiar akcji koszenia tejże trawy, która urosła aż do takiej rangi. Na marginesie wyjaśniam, że trawa też urosła wcale nie mniejszej rangi. Jak widzimy naszemu burmistrzowi sprzyja każdy klimat, nie tylko ten inwestycyjny, ale również ten meteorologiczny. Jednym słowem wszystko rośnie. O ile pamiętam, to zadłużenie też chyba rośnie, ale o tej porze roku nie będę o tym pisać. To, że w okresie letnim wszędzie wokoło rośnie trawa, nie powinno chyba nikogo dziwić. Przed moim blokiem też wszystko pięknie się zazieleniło, że aż radość. Niedawno nawet naszą osiedlową figurkę można było „omodlić”, przed którą co niektórzy odnaleźli swoje miejsce na ziemi, tzn. ”stałe” miejsce zamieszkania. Tak czy inaczej, nikt nie powinien mieć żadnych pretensji, że wokoło zrobiło się zielono i że służby miejskie nie nadążają kosić trawy. Taki mamy klimat i trzeba uzbroić się w cierpliwość, o co zresztą proszą służby za to odpowiedzialne. Faktycznie nie da się wszystkiego i wszystkim zrobić, wykosić i uprzątnąć. Trzeba być cierpliwym i wyrozumiałym. Problem jest zupełnie inny …

Nawiązując do wyżej opisanych przeze mnie przypuszczeń, co do oceny przez „Kogoś” poziomu inteligencji pewnej części wyborców i Mieszkańców, zastanawiam się czy konieczne jest pokazywanie ludziom zdjęć jak wygląda trawa przed skoszeniem a jak wygląda ten sam fragment zieleni, ale … po skoszeniu? Czy nie wystarczy słowny przekaz, że trwa akcja koszenia trawy „tu i tam”. Prosimy o cierpliwość i wyrozumiałość, etc. Dla mnie jest to zupełnie wystarczająca i cenna informacja. Najmocniej przepraszam, ale osobiście poczułam się urażona, że „Ktoś” pośrednio traktuje mnie, jako idiotkę o ograniczonych zdolnościach rozpoznawczych i percepcyjnych, bo oprócz informacji słownej pokazuje mi jeszcze jak wygląda trawa „PRZED” i „PO” (skoszeniu). Może jeszcze powinien być dodany taki slogan reklamowy:

była trawa … nie ma trawy
bowiem dobrego burmistrza mamy

Nie wiem czy Brzeskie Zakłady Komunalne pozyskały jakiegoś nowego piarowca z otoczenia OdNowy? Czy może jakiś specjalny dział tam powstał, który będzie się zajmował tym wszystkim co „zielone”? Kolor koniczynki z którą związana jest większość działaczy, może na to wskazywać. O ile dobrze pamiętam, to w ubiegłych latach nikt nie robił żadnego szumu wokół tego, że rośnie trawa i trzeba ją skosić. Nikt nie robił Mieszkańcom lekcji wychowawczej ani pobudzania wyobraźni jak wygląda trawa, która rośnie na polu i jaki można osiągnąć efekt na skutek jej skoszenia. Panie Burmistrzu, nie można wszystkich mierzyć tą samą miarą poziomu wyobraźni. Mieszkańcy dzielą się na tych co mają mniejszą i większą zdolność poznawczą. Przekaz słowny jest dla nas w zupełności wystarczalny. Myślę, że w następnym odcinku, które w swoim wpisie już zapowiedziały Brzeskie Zakłady Komunalne, możemy się spodziewać prezentacji suszenia trawy, zmiany jej koloru i właściwości na skutek promieni słonecznych, czyli po prostu akcja pod kryptonimem „sianokosy”. Dla tych wszystkich, których wyobraźnia nie jest w stanie tego ogarnąć, na pewno będzie też zdjęciowy materiał porównawczy.

Ja myślę, że idąc tym modelem komunikacji społecznej, niebawem w hallu głównym Urzędu Miejskiego powinna stanąć jeszcze fotobudka, która każdego dnia powinna uwieczniać „dla potomnych” jak zmieniał się wizerunek Szanownego Pana Burmistrza. Skoro kiedyś mógł stanąć słynny stoliczek, który wszyscy chyba do dzisiaj pamiętamy, to dlaczego nie może być fotobudki? Co prawda sławetny stoliczek umieszczony w hallu, wielkiej furory nie zrobił, ale nigdy nie wiemy jakim zainteresowaniem cieszyłaby się budka fotograficzna. Tak czy inaczej, trzeba przyznać, że image naszego Gospodarza jest zawsze idealnie dopasowany i wystylizowany, dlatego też warto byłoby to archiwizować dla przyszłych pokoleń. Pod tym względem nie dorównuje Mu chyba prawie nikt. Myślę, że niewielu Mieszkańców zauważyło na przykład, że bródka naszego Włodarza nieco posiwiała i od pewnego czasu jest ona starannie pielęgnowana i przycinana. Gdyby było zdjęcie „PRZED” i „PO” wówczas każdy mógłby sobie wszystko dokładnie porównać … Podobnie mogłaby być również utrwalana zmiana wizerunku i stylu, na przykład „PRZED” i „PO” (wizycie u fryzjera). Póki co, żadnej fotobudki nie ma, zaś wielbicielkom Pana Burmistrza pozostaje tylko spojrzenie oczami własnej wyobraźni i utrwalenie tego we własnej zmysłowości.

A co się dzieje na naszej zielonej łączce, która koszona jest w rytualnym stylu? Na razie to „rosną sobie grzybki w trawie i patrzą na świat ciekawie”, zaś miejska spółka o której mowa powyżej, już przymierza się do kolejnego etapu wielkiej akcji koszenie trawy. Z cierpliwością czekamy na kolejny „klaps” i kolejną plenerową sesję fotograficzną komunalnych piarowców w stylu „AFTER” vs. „BEFORE”, bowiem w końcowej części informacji na temat koszenia trawy, jaką zamieściła spółka czytamy, że … „ już niedługo kolejne raporty”.

Zofia Markowska


comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2024 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com