Co w skoszonej trawie piszczy?
(Teodor Kos)
2021-07-10
Co w skoszonej trawie piszczy? Po batalii w sprawie koszenia trawy upalna pogoda na jakiś czas skosiła temat. Brzescy radni skwitowali działania burmistrza udzielając mu jednogłośnie absolutorium. Przy wotum zaufania radni z obozu partii sprawującej w kraju władzę wstrzymali się od głosu i gra gitara. Z niecierpliwością wypatrują teraz deszczu środków z rządu, które po zapewnieniach pani poseł, że będzie dzielnie wspierać brzeskie sprawy zaleją gród nad Uszwicą. Jak dotąd panuje przykra susza i gmina nie należy do szczęśliwych samorządowców cieszących się rządowymi podarkami. Ale będzie dobrze Nowy Ład sprawi, że staniemy się krainą miodem i mlekiem płynącą, trzeba jedynie trochę cierpliwości. Miasto puchnie z dumy, że zbudowany przy wielkiej galerii handlowej nowy autobusowy dworzec przyćmi swym blaskiem bocheńskie slumsy. Tylko patrzeć a stworzony metropolitarny park pomiędzy osiedlami Ogrodowa i Jagiełły z uroczymi owadzimi domkami wpędzi w kompleksy zapyziałych bochnian i fryzjer przestanie im być potrzebny, bo biedacy wyrwą sobie włosy z głowy. Realizowany projekt Ekozorientowani w Gminie Brzesko eliminuje potrzebę koszenia traw i udowadnia, że tak ma wyglądać racjonalna i przemyślana gospodarka związana z utrzymaniem zieleni. Przejściowe trudności z terminowym koszeniem traw znikną jak trudności z przejściowymi brakami sznurka do snopowiązałek. Sens koszenia jest w ogóle poddawany w wątpliwość, bo ohydne kosiarki hałasują okrutnie i wytwarzają mnóstwo spalin, natomiast celowo pozostawione w stanie dzikim łąki działają antysmogowo. Zamiast patrzeć na przyżółkły skoszony trawnik dużo lepiej cieszyć oko barwnymi widokami z różnorodnymi roślinami porastającymi piękne kwietne łąki. Na upartego łąki można kosić raz w roku w jesieni najlepiej ekologiczną cichą ręczną kosą. Całe przedsięwzięcie to raptem 19 730 złotych z czego 13 811 to środki własne gminy i za tak małe pieniądze kupiliśmy sobie spokój. Jest i kolejna wielka sprawa - po zainstalowaniu nowych lamp pogrążone dotąd w mrocznych ciemnościach ulice rozświetlą dodając optymizmu skwaszonym malkontentom. Naburmuszeni malkontenci znajdą się zawsze. Niedawno dało się słyszeć cierpkie uwagi kierowane do miłościwie rządzących, że obsadzają państwowe i samorządowe spółki swojakami. Zamiast cieszyć się z awansu brzeszczan zazdrośnie plotkują, że to dziwne awanse. W tarnowskich Azotach, mamy urodziwego nowego członka zarządu, który z żalem pozostawia stanowisko sekretarza gminy Dębno i poświęca się dla dobra kraju na nowym odcinku. Natomiast były burmistrz i poseł z Brzeska przyjął na swe mężne barki dodatkowe wyzwanie, podejmując obowiązki prezesa Zespołu Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie. Funkcję tą będzie łączył z dotychczasowym szefowaniem w Mościckim Centrum Medycznym. To dla brzeszczan kolejne powody do dumy, że nasi zajmują tak odpowiedzialne stanowiska. I jak tu się nie cieszyć z tak profesjonalnie przygotowanych fachowców. Zazdrośnicy będą oczywiście szemrać i piszczeć, ale niech sobie żółkną z zazdrości jak trawa w której owady piszczą. Jak długo jeszcze będzie można produkować się na niezależnym portalu „u Stósa”? Patrząc na to co się dzieje w kraju, obserwując proponowane zmiany w polityce medialnej, być może długo to już nie potrwa? W Brzesku mamy wyśmienite lokalne portale z gminnym na czele, które w pełni zaspakajają oczekiwania mieszkańców w zakresie polityki informacyjnej. W BIM ie można dowiedzieć się o wszystkim o czym powinniśmy wiedzieć i dostęp do innych mediów jest zupełnie zbędny, zwłaszcza że te zza wielkiej wody szczują na nasze wspaniałe władze. Wprowadzając dezinformację usiłują burzyć wspaniały wizerunek gminy, jakie to nie patriotyczne. Kto widział by istniały portale, radiowe rozgłośnie, telewizje czy gazety nie realizujące jedynie słusznej linii? Po co ludzie mają wiedzieć co w trawie piszczy, nie wystarczy że piszczy, po co władzy patrzeć na ręce. Moi rodzice z obrzydzeniem wspominają Radio Wolna Europa, które kłamliwie mąciło w głowach. Teodor Kos
|