Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Brzesko we wspomnieniach kryptologa Hermanna Pokornego  (Krzysztof Bogusz)  2023-02-04

Brzesko we wspomnieniach kryptologa Hermanna Pokornego

Hermann Pokorny (1882–1960) był wybitnym kryptologiem armii austro-węgierskiej z okresu I wojny światowej. Jego osiągnięcia w zakresie deszyfrażu, zwłaszcza złamanie ówczesnych rosyjskich szyfrów, znacząco przyczyniło się do licznych zwycięstw mocarstw centralnych nad carską Rosją.

W wielu źródłach pojawia się informacja, że Franciszek Pokorny był kuzynem Hermanna Pokornego. W latach 20. Franciszek Pokorny był szefem Referatu Radio i Szyfrów II Oddziału Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. To on wpadł na pomysł zaangażowania w prace nad złamaniem niemieckich szyfrów młodych matematyków i prowadził kurs kryptologiczny, który ukończyła trójka późniejszych pogromców „Enigmy”.

Podczas I wojny światowej Hermann Pokorny jako kryptolog w randze majora kierował Rosyjsko-Węgierskim Biurem Szyfrów Sztabu Generalnego. Wykazał się dużymi umiejętnościami w rozszyfrowywaniu rosyjskich zaszyfrowanych wiadomości wojskowych, które były nadawane przez radio w latach 1914–17. Uznał, że rosyjscy kryptografowie zredukowali 35-literowy rosyjski alfabet do 24 liter, jednocześnie podwajając 11 brakujących liter do niektórych z pozostałych 24 liter. Jego włamanie się do rosyjskiego wojskowego systemu szyfrowania umożliwiło siłom austro-węgierskim i niemieckim działanie przed zbliżającymi się rosyjskimi manewrami, przyczyniając się w ten sposób znacząco do zwycięstw mocarstw centralnych nad Rosjanami. Wspomina o nim słynna książka sowieckiego marszałka Borysa Szaposznikowa Мозг армии (Mózg armii, 1929). Za zasługi dla kryptologii, Pokorny został odznaczony Wielkim Medalem Zasługi Wojskowej z Mieczami w 1918 r.


Moje wspomnienia
(Herman Pokorny)

Niewidzialny szpieg
IV. rozdział
Wojna światowa (1914-1918)

Po bitwie pod Limanową i po tym, jak odrzuciliśmy rosyjski walec na północ od Wisły, fala się odwróciła i znów ruszyliśmy naprzód. Jednak linie wzdłuż Dunajca znów się usztywniły i do wiosny 1915 roku panował zastój. Po przerwie interwencyjnej w Okoczimiu koło Brzeska, w tamtejszym browarze, ustawiłem radiostacje do pracy zimowej. Dowództwo 4 Armii osiedliło się w zamku na kwatery zimowe. Piwo niestety nie było już dostępne w fabryce, ponieważ gdy tymczasowo zajęli ją Rosjanie, dowódca przeciwnej 3 Armii Radko Dimitrijeva jego rozkaz zwolniono cały zapas piwa, aby okupujący żołnierze rosyjscy nie upili się. Po pięciu miesiącach tułaczki wreszcie mogliśmy się wygodniej zaaklimatyzować i spokojniej pracować. Była okazja do zabawy, jazdy na nartach i polowań w lasach. Tam też spotkałem mojego młodszego brata Wiktora, który służył jako porucznik rezerwy pod dowództwem 4 Armii. W okresie świąteczno-noworocznym odwiedziliśmy pozycje moździerzy 30,5 maszerujących na wschód, kilka kilometrów od nas.

Było popołudnie 24 grudnia, kiedy artyleria oddała pierwszy strzał w pozycje rosyjskie wokół Dunajca. Pierwsze pociski zostały napisane kredą: „Frohe Weihnachten”, czyli „Wesołych Świąt!”. Mogliśmy zaobserwować precyzyjne, ogromne uderzenia. W lesie na północ od Brzeska rozstawiono również transportowaną koleją armatę dalekiego zasięgu kal. 42 cm. Jego strzały trafiły w daleki Tarnów i wywołały wielkie zamieszanie, stacjonujący tam rosyjscy dowódcy natychmiast opuścili miasto.

Zarówno Boże Narodzenie, jak i Sylwestra świętowaliśmy razem z radiooficerami 4 Armii (*). O północy rozpoczęła się straszna strzelanina. Według pierwszych wiadomości Kozacy przedarli się przez front. Wkrótce jednak okazało się, że kolumna piekarzy niemieckiej dywizji w Brzesku oddała strzały noworoczne. Na sąsiednim odcinku wybuchła panika i rozpoczęła się ogólna strzelanina. Kule tylko świszczały nad naszymi głowami. Postawiłem swój zespół w stan gotowości i wysłałem patrol w kierunku Brzeska w celu wyjaśnienia sytuacji. Sytuacja szybko się wyjaśniła, strzelanina ustała, a my kontynuowaliśmy naszą małą uroczystość. Ofiarą strzelaniny padł jeden z mieszkańców Brzeska.

Moja działalność w Okocimiu okazała się bardzo owocna, byłem już o krok od rozszyfrowania 15. rosyjskiego klucza szyfrującego. Często pracowałem w nocy w swoim wygodnie urządzonym pokoju (zwłaszcza jak Rosjanie zmieniali hasło). Naprawdę zachęcało mnie do pracy, gdy oficerowie po służbie w poczekalni obok mnie grali na gramofonie, śpiewali i dobrze się bawili. Do mojej stresującej pracy prawie potrzebowałem żywiołowego życia emanującego z sąsiedniego pokoju. Podczas mojego pobytu w Okocimiu odwiedził mnie Swen Hedin (**), na pamiątkę którego otrzymałem dedykowaną fotografię. W międzyczasie Arcyksiążę Fryderyk (***) przeprowadził także inspekcję 4. armii. Odwiedziła nas generał Schamschula, kierownik zespołów informacyjnych. Kilkakrotnie spotykałem się z dowódcą 4 Armii, arcyksięciem Józefem Ferdynandem. Nie wyglądało to zbyt dowcipnie, kiedy witał mnie słowami „Prosit Neujahr” lub czymś podobnym. Towarzyszył mu przystojny cesarski strzelec. Oszczercy twierdzili, że chłopiec był osobistym sługą arcyksięcia.

Nadszedł kwiecień 1915 roku. Doniesiono, że Mackensen wraz z 11 armią niemiecką zbliżał się do naszej linii frontu i przygotowywał się do dużego ataku. Przemarsz wojsk niemieckich rozpoczął się w drugiej połowie kwietnia. Przegrupowanie było utrzymywane w ścisłej tajemnicy i nic nie wskazywało na to, że Rosjanie o tym wiedzieli. Uznaliśmy za naturalne, że podczas operacji środek ciężkości znajdzie się po stronie armii Mackensena. Dlatego otrzymałem w końcu kwietnia rozkaz udania się z moimi radiostacjami do Mackensena w Jaśle i odtąd podążania za jego armią.

Zdjęcia prawdopodobnie z archiwum autora wykonane w regionie Wojnicza



Prawdopodobnie okopy w okolicy Dunajca

Ustawianie moździerza 30,5 na pozycji

Całość wspomnień i więcej zdjęć dostępna jest na stronie Węgierskiego Stowarzyszenia Bibliotek Elektronicznych. To fascynująca lektura dla miłośnika historii.

Opracował: Krzysztof Bogusz

Przypisy

*) W artykule Jarosława Rubachy "Słów kilka o pobycie K.u.K. Infenterieregiment Erzherzog Reiner Nr. 59 w Brzesku w 1915" jest wzmianka o dekorowaniu żołnierzy łączności (być może to ta sama jednostka, o której mowa w tekście H. Pokornego)?
**) Sven Hedin - szwedzki podróżnik i geograf. W latach I wojny światowej (1915) odbył podróż na front wschodni, zwiedził wówczas południowe tereny Polski w tym m.in. okolice Gorlic.
***) Arcyksiążę Fryderyk Maria Habsburg - główny dowódca austro-węgierskich sił zbrojnych.

comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2023 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com