Nieoficjalny Portal Miasta Brzeska i Okolic 
  Home  |   Almanach  |   BBS  |   Forum  |   Historia  |   Informator  |   Leksykon  |   Linki  |   Mapa  |   Na skróty  |   Ogłoszenia  |   Polonia  |   Turystyka  |   Autor  
 

Pieniądze to nie wszystko. Sezon 2.  (Teodor Kos)  2023-04-13

Pieniądze to nie wszystko. Sezon 2.

W poprzednim tekście było o medykach, duchownych i politykach. I to było niesprawiedliwe. Przecież nie tylko oni nie zabiegają o pieniądze. Pozostali poczuć się mogli nieco urażeni, etos pracy, misja i tym podobne wesołe opowieści towarzyszą wszystkim. Czy lekarz leczy, bo kocha ludzi i chce im pomóc, nie dbając o pieniądze? Czy podobnie robi nauczyciel, policjant, piekarz, żołnierz, prawnik, hydraulik, dziennikarz itd.? Czy robią to z pasji i potrzeby serca, by kraj rósł w siłę, a ludzie byli szczęśliwi? W państwie na wskroś katolickim, w którym mocno akcentujemy miłość bliźniego i fascynację prawdą, wydawać się może, że inaczej być nie może. W zlaicyzowanych krajach, gdzie pieniądz stał się Bogiem, tak nie jest. Tam chodzi o kasę, pozycję i dominację, człowiek dla człowieka wilkiem, bo pamięć o uchu igielnym znalazła się w niepamięci.

Bogaci chcą być jeszcze bogatsi, nie mają żadnych skrupułów i hamulców. Chcą mieć wszystko i używać życia. Niepohamowana presja posiadania wymusza intensyfikację produkcji. Ludzie chcą mieć coraz więcej i więcej. Konsumpcyjne życie w otoczeniu markowych dóbr podkreślających status, to cel sam w sobie. Zatraceni w chciwości, dla pieniędzy gotowi są na wszystko, nawet na zabijanie. Nad Wisłą, czy Uszwicą pogarda dla pieniądza i wzajemna dobroć powodują, że jesteśmy dla siebie niczym Samarytanie. Nikt nikomu niczego nie zazdrości, panuje błoga miłość bliźniego i sprawiedliwość. Pojęcie dóbr deficytowych u nas nie istnieje. Dostęp do służby zdrowia jest łatwy i sprawiedliwy, wszyscy są równi niezależnie od społecznej pozycji. Korupcja to przeszłość, ustąpiła ona miejsca prawu i sprawiedliwości. Nikt temu nie zaprzeczy.

Przegniły zachodni system jest niespójny, nieludzki i skorumpowany. Kłapią o ochronie środowiska, a najwięcej korzystają z eksploatacji zasobów Ziemi. Chcą jak najwięcej mieć i czynią sobie Ziemię poddaną. Globalne korporacje wysysają życiodajne soki Ziemi i robią na tym gigantyczną kasę, rżną głupa, że robią to dla dobra ludzkości. Wiadomo pieniądze to nie wszystko. W Polsce nie ma z tym problemu, bo tu króluje prawda. Nikt nie traktuje poważnie opowieści ekologów o ociepleniu klimatu. Nic nam nie grozi i nie ma sensu wysłuchiwać bajek o zanieczyszczonym powietrzu. Ponoć nie ma prostych recept na bezpieczną przyszłość, a może za ileś tam lat nie będzie potrzeba żadnych recept? Ucho igielne nas przecedzi i sprawi, że ludzie prawi zyskają zadośćuczynienie.

Co by to było gdyby lekarz nie pracował od rana do nocy i w nocy, a tylko przez osiem godzin? Nie byłby przemęczony i pewnie pracowałby lepiej. Co zatem stoi na przeszkodzie, aby tak było? Korporacje zawodowe bronią się na wszelkie sposoby, aby ograniczyć liczbę fachowców, dotyczy to wszystkich branż. Nie wyobrażamy sobie, aby inni mogli nam zabierać klientów i obniżać nasze dochody. Jakoś dziwnie nie znosimy konkurencji. No i gdzie się podziewa śpiewka o miłości bliźniego? Liczy się zysk, zysk i jeszcze raz zysk. Jak ktoś myśli inaczej to parszywy lewak, nie rozumiejący niewidzialnej ręki rynku. Każdy kto porządnie wykonuje swoją pracę powinien na jednym etacie zarobić tyle by godnie żyć. Czy nie o tym mówi społeczna nauka Kościoła? Czemu te puzzle się nie składają?

W czasach rzymskich pojawił się Chrystus, który mocno narozrabiał. Przez swe socjalistyczne hasła podpadł bogatym okrutnie, jego lewicowe poglądy groziły rebelią. Miłośnicy pieniądza i tradycyjnych wartości zrobili z nim porządek. Któż to widział, aby tolerować takie rzeczy. Opowieści o uchu igielnym to była potwarz, która musiała budzić niesmak. Wyznawcy Chrystusa dość długo nie mogli głosić swej religii miłości i byli prześladowani. Gdy stworzyli Kościół, który z tym uchem już jakby nieco wyhamował i cesarz Konstantyn wprowadził chrześcijaństwo do instytucji cesarstwa to z socjalistycznych opowieści niewiele zostało. Odtąd władze królewskie i feudałowie wraz z hierarchią kościelną znaleźli wspólny język i pieniądz brzęczy.

Prezydenci i rządy poszczególnych państw realizują scenariusze, które narzucają im najbogatsi ludzie świata. Wojny, zamachy, farmakologiczne eksperymenty medyczne, epidemie, giełdowe wzrosty i upadki to efekty tych scenariuszy. Czy przeżywając świąteczny czas Wielkiej Nocy jako spotkanie ze Zmartwychwstałym, odczuwaliśmy ożywcze duchowe odrodzenie i znak, że jako wspólnota wierzących chcemy się dzielić ze wszystkimi czynieniem dobra? Pieniądze to nie wszystko, zatem z dzieleniem się nimi nie powinno być żadnego kłopotu. Dlaczego mamy coraz mniej słodkiej wody, a coraz więcej wirtualnych pieniędzy? Może dlatego, że prawdziwym bogiem jest pieniądz i wznosimy modły do złotego cielca, a ewangeliczne ucho igielne przybrało rozmiary Bramy Brandenburskiej?

Teodor Kos



Od admina: Pieniądze to nie wszystko. Sezon 1. TUTAJ »


comments powered by Disqus


Copyright © 2004-2023 Zbigniew Stos Wszelkie prawa zastrzezone.
Uwagi, opinie i komentarze prosze przesylac na adres portal.brzesko.ws@gmail.com