Historia rodu Wątróbków - byłych właścicieli Strzelec Wielkich i Małych w powiecie brzeskim
(Sławomir Pater)
2023-07-14
Historia rodu Wątróbków - byłych właścicieli Strzelec Wielkich i Małych w powiecie brzeskim „W Pacanowie kozy kują, więc Koziołek „mądra głowa” błąka się po całym świecie aby dojść do Pacanowa. Właśnie nową zaczął podróż, by ją skończyć w Pacanowie, a co przeżył i co widział film ten wszystkim wam opowie” – ten cytat, z doskonale znanej starszemu pokoleniu kreskówki, wyjątkowo celnie charakteryzuje pracę nad poniższym tekstem. Zwroty akcji, przeskoki w czasie, zupełnie przypadkowe wiadomości, które nagle zaczynają do siebie pasować, zmuszając równocześnie do poszerzania pola poszukiwań i tą rosnącą pewność, że do odkrycia zostało jeszcze mnóstwo szczegółów … W powszechnej świadomości mieszkańców Strzelec funkcjonuje informacja, że Strzelce Wielkie (Strzelce Małe raczej rzadziej) to wieś rycerska i we wczesnej, ale nie najwcześniejszej fazie swojego istnienia były własnością rodu Wątróbków herbu Oksza. Najwcześniejsze wzmianki o Strzelcach sugerują, że przed rokiem 1078 król Bolesław Śmiały przy okazji fundacji klasztoru Benedyktynów w Tyńcu wyposażył go w Okulice i Strzelce.[1] Taka, i tylko taka informacja znajduje się m.in. na stronie gminy Szczurowa.pl. W Wikipedii pod hasłem „Strzelce Wielkie małopolskie” zamiast o Wątróbkach jest tylko wzmianka o erygowaniu parafii w Strzelcach Wielkich w roku 1617, Andrzeju Gawrońskim i biskupie Marcinie Szyszkowskim. Zainteresowanych historią erygowania parafii w Strzelcach Wielkich polecam swój tekst pt. „Powstanie parafii w Strzelcach Wielkich” Kim byli Wątróbkowie? Jak długo byli związani ze Strzelcami? Skąd się wzięli i jakie były losy kolejnych pokoleń tego rodu? Czy ta rodzina miała jakichś wybitnych przedstawicieli? Czy byli rodem rycerskim jakich wiele czy też może byli rodem znaczącym, wpływowym? To są pytania, które nurtowały mnie od pewnego czasu i mam nadzieję, że chociaż częściowo udało się na nie - w niniejszym tekście - odpowiedzieć. Opracowanie to, to zbiór ogólnie dostępnych informacji rozproszonych jednak w wielu źródłach. Korzystając z okazji składam specjalne podziękowania pani Katarzynie Krużel, pracującej w Centrum Wiedzy o Tarnowie i Regionie, będącej częścią Miejskiej Biblioteki Publicznej im. J. Słowackiego w Tarnowie. Dzięki zaangażowaniu p. Katarzyny ilość źródeł, szczegółów i informacji w poniższym tekście jest znacząco większa, a całość o wiele pełniejsza. Najstarsze, „pewne”, informacje o protoplastach rodziny Wątróbków pochodzą z przełomu wieków XIII i XIV, przypadają więc na końcówkę prawie dwustuletniego rozbicia dzielnicowego. Czas ten został scharakteryzowany następująco: „Tęsknota do zjednoczenia splatała się w jedno z przekonaniem, że tym od Boga przeznaczonym wskrzesicielem Regni Poloniae może być tylko rodak. Coraz to zacieśniał się krąg kandydatów. Wygasły całe linie książęce, i to te główne, jak małopolska w r. 1279 i wielkopolska w r. 1296. Z linii śląskiej podnosili w spadku po Henryku IV pretensje, ograniczone do Wielkopolski, książęta głogowscy, zniemczeni i ulegli Niemcom, którzy radzili im „by cały naród polski wytępić, tak duchowny, jak szczególnie rycerzy”. Czyż inne hasła rzuca równocześnie w Małopolsce biskup Muskata, filar czeskiego panowania, swojemu niemieckiemu żołdactwu? Pozostawał jedynie Łokietek z linii kujawskiej, który – nie od razu zresztą i nie bez upadków i załamań – rósł i wyrabiał się z zaściankowego książątka na reprezentanta całego narodu. Wewnątrz miał on za sobą ten naród, zwłaszcza jego warstwę rycerską, od zewnątrz zaś cieszył się poparciem Stolicy Apostolskiej. Teoria o bezpośredniej zawisłości Polski od papiestwa i świętopietrze, opłacane przed ludność ziem polskich, oddawały przy tym cenne usługi. Wszak na tej podstawie papież Bonifacy VIII zabroni w r. 1302 Wacławowi używania tytułu króla polskiego, nie uznawszy jego panowania i koronacji, a papież Jan XXII zezwoli w r. 1319 na koronację Łokietkowi.[2] Bohaterem zacytowanego powyżej opracowania Tadeusza Silnickiego jest jeden z najbliższych współpracowników Władysława Łokietka, który pieczętował się herbem Oksza, podobnie jak Wątróbkowie, ale czy byli spokrewnieni? Był to Jan Kołda syn Imrama[3] ur. najprawdopodobniej w latach 1267-1270r w Kamieniu/k Bytomia, Ślązak z prowincji opolskiej[4], który pieczętował się znakiem okszy czyli siekiery, a rozgałęziony był w Małopolsce i na Śląsku.[5] Jan Kołda, kanonik krakowski, był człowiekiem wykształconym mającym za sobą studia w krakowskiej szkole katedralnej (najwyższej i najważniejszej szkole w Polsce przed powołaniem do życia Akademii Krakowskiej) oraz w Bolonii.[6] Do śmierci bp. krakowskiego Jana Muskaty (7 lutego 1320r.) ściśle współpracował z Łokietkiem. Łokietek wraca z wygnania do Polski w roku 1304 i w roku 1306 opanowuje Kraków, nie ma więc wątpliwości, że mianowanie Jana Kołdy na archidiakona sandomierskiego, nie później niż w kwietniu 1308r., musiało się odbyć przynajmniej za zgodą Łokietka. Zaraz po zdobyciu Krakowa wytoczono ponownie proces bp. Janowi Muskacie, w którym ów Jan Kołda składa zeznania obciążające Muskatę.[7] W roku 1318 Jan Kołda piastuje stanowisko kanclerza sieradzkiego.[8] W tym samym, 1318r., Kołda zostaje proboszczem największej i najważniejszej parafii w Krakowie czyli parafii „mariackiej”. Nie dziwi więc, że zapewne za zgodą i przy wcześniejszych zabiegach Łokietka niewiele ponad miesiąc po śmierci poprzednika, Jan Kołda, w marcu roku 1320, został biskupem krakowskim przyjmując imię Jan Nanker.[9] Bp. Nanker miał do wykonania dwa najważniejsze zadania – odbudowę katedry krakowskiej, która spłonęła w 1305r. oraz uporządkowanie spraw całej diecezji krakowskiej. Już w roku objęcia funkcji biskupiej opublikował na zwołanym przez siebie synodzie zbiór statutów, który miał na celu m.in. podniesienie poziomu moralności i dyscypliny wśród duchowieństwa krakowskiego po latach rządów Jana Muskaty. To za jego pontyfikatu, przy współpracy z królem, rozpoczęła się przebudowa dotychczasowej romańskiej katedry na Wawelu. Nanker dbał też o miejscowych chorych i cierpiących, a zwłaszcza o trędowatych. Pamiętał również o zdolnych klerykach i mieszczanach, których wspomagał[10]. Ogłoszone przez bp. Nankera statuty obowiązywały przez ok. 100 lat, natomiast katedra, której budowę rozpoczęto również w 1320r. stoi do dzisiaj na Wawelu[11]. Jan Nanker był biskupem krakowskim do 1 października 1326r.[12] Najstarszy dokument, na którym spotykamy się z herbem Oksza to dokument z 3 października 1320r. opieczętowany pieczęcią właśnie biskupa Jana Nankera.[13] Herb Oksza Oksza to jeden z najstarszych polskich herbów. W opisie Jana Długosza tak opisany: „Siekiera katowska, którą Polacy okszą, Czesi bradaczycem nazywają, w polu czerwony, wyobrażona”. Opis Kaspera Niesieckiego odnosi się do zamieszczonej powyżej grafiki: „Ma być biała oksza w polu czerwonym, ostrzem w prawą tarczy prosto postawiona, na hełmie nad koroną takaż oksza, końcem od dołu niby utkwiona.” Wg Kaspera Niesieckiego wszystkie rody pieczętujące się herbem Oksza wywodzą się od czeskiego rodu Werszowców (Wrszowców, Wierszowców, Wersowiczów, Wrsowiczów), o których pisze: „Sławna była w Czechach familia Wierszowców, osobliwie za panowania Mnuta książęcia czeskiego, tak, że też ten pan, myślistwem się zbytnie bawiąc, a o rządy księstwa swego mniej dbając, jednemu z Wierszowców całego państwa gubernią oddał. Tak z łaski książęcej wyniesiony animusz, mało miał na tym, póty się zdał być niespokojny, pókiby Mnuta z księstwa dziedzicznego nie strąciła siebie (...) na niem nie osadził; przetoż ująwszy sobie wielkimi obietnicami niektórych przedniejszych, na to ich namówił, że na sejmie (...) za książęcia go ogłosić mieli. Taił się długo sekret (...), przecież przecisnął się i do Mnuta książęcia, ten sam osobiście, na sejm się stawiwszy z gromadnym ludem, Wierszowcowi przed sobą stanąć kazał, tam wymówiwszy mu zdradę jego, i niewdzięczność za swoje łaski, obierać mu sobie kazał; żeby albo od siebie samego ginął, albo od kogo innego. Na pierwszym stanęło, miecza dobywszy Wierszowiec, sam siebie zabił. Z tej okazji familia Wierszowów (...), za granicę do inszych państw się wynieśli, osobliwie jednak do Polski, z którego potomków Jan Wierszowiec, (...) w r. 1103 zabił Świętopełka książęcia czeskiego, za co od Bolesława Krzywoustego hojnie był udarowany (...).”[14] W większości źródeł Świętopełk Przemyślida we wrześniu 1109r. (a nie w roku 1103 jak w cytacie powyżej) na czele wojsk czeskich dołączył do wyprawy cesarza Henryka V na Polskę. Brał udział w nieudanym oblężeniu Głogowa i podczas przegrupowania wojsk został zabity w okolicach Wrocławia przez Jana Werszowca dnia 21 września 1109r., który przeszedł był na stronę polską.[15] Fragment opisujący zamach na Świętopełka[16] w „Kronika wszystkiego swyata na ssesc wyekow, monarchie cztery rozdzielona, s kozmografią nową y z rozmaitemi krolestwy tak pogańskimi zydowskyemi yako y krzescianskyemi, z Sybillami y proroctwy ich, po polsku pisana z figurami […] od poczatku aż do […] 1551 […] myędzy ktoremi też nasza Polska na ostatku zosobna yest wypisana” Marcin Bilski (ok. 1495-1575) Wg kilku źródeł Bolesław Krzywousty hojnie wynagrodził Jana Werszowca za ten czyn obdarowując go ziemiami położonymi nad Wartą z wsią Siemkowice.[17] Ze względu na przynależność podarowanych ziem przez Bolesława Krzywoustego do ziemi sieradzkiej oraz ze względów politycznych Okszycowie w okresie rozbicia dzielnicowego byli stronnikami władców tych ziem. Są na to dowody z okresu panowania Leszka Czarnego, a później Władysława Łokietka jako księcia, a potem króla Polski jak chociażby wspomniany na wstępie Jan Kołda – Nanker, który, co prawda, urodził się niedaleko Bytomia. Należy sądzić, że ród Okszyców od roku 1109 tak się rozrósł, że jego rodowcy w drugiej połowie XIII w. są już na Śląsku i w Małopolsce. Rozwinięcia wymaga informacja zamieszczona w pierwszym cytacie „który był Ślązakiem z prowincji opolskiej”. Ziemia Bytomska, położona dzisiaj na Górnym Śląsku dawniej stanowiła rdzenną część Dzielnicy Krakowskiej. Etnograficznie ziemie te były zasiedlone nie przez sąsiadujące plemiona śląskie, Opolan czy Gołężyców, lecz podobnie jak krakowskie i sandomierskie – przez plemię Wiślan. Politycznie należała zatem do Dzielnicy Krakowskiej tworząc w jej obrębie najdalej wysuniętą na zachód kasztelanię[18] - do roku 1179. W okresie życia Nankera Bytom i okolice były we władaniu książąt opolskich jednak wciąż należały do diecezji krakowskiej. Zapewne jeszcze przed rokiem 1241 tj. za panowania Henryka Brodatego i Henryka Pobożnego Okszycowie pojawiają się w Małopolsce obejmując we władanie wieś Witów.[19] Pierwszym pewnym właścicielem Witowa h. Oksza był Imram z Witowa (to samo imię nosił ojciec Jana Kołdy-Nankera), który w roku 1270 był wojskim krakowskim, czyli zastępcą kasztelana krakowskiego odpowiedzialnym za sprawy wojskowe w całej kasztelani.[20] Po śmierci Bolesława Wstydliwego (zm. 7 grudnia 1279r.) już za panowania w Krakowie Leszka Czarnego w latach 1286-88 Imram z Witowa piastuje funkcję łowczego krakowskiego. Z nominacji tej można wyciągnąć wniosek, że właściciele Witowa podczas buntu rycerstwa w roku 1285 stanęli po stronie Leszka Czarnego, a następnie popierali jego brata przyrodniego, późniejszego króla Władysława Łokietka. [21] Wspomniany powyżej rok 1241, jako data objęcia Witowa przez Okszyców jest datą możliwie najpóźniejszą. Z akt sądowych, pod datą 1 października 1322r. został sporządzony dokument w Krakowie przez sędziego ziemskiego krakowskiego Stanisława z Chrząstowa - dokument dotyczący procesu wytoczonego bp. Janowi (podane jest tylko imię biskupa) przez Imrama z Witowa (innego Imrama, gdyż wyżej wspomniany zmarł ok. 1290r.), Mikołaja zwanego Pępkiem ze Strzelec, Jakuba z synami Jakubem i Sieciechem z Morska oraz ich powinowatych i krewnych ze Strzelec Wielkich.[22] Większość (o ile nie wszyscy) posługiwali się herbem Oksza. Spór dotyczył pretensji wymienionych dziedziców do użytkowania przynależnych do biskupa krakowskiego dóbr nad Uszwią (polowania, wycinki drzewa, wypasu świń, połowu ryb). Pełnomocnikiem powodów został Mikołaj Pępek ze Strzelec. W związku z tym, że pozywający biskupa występowali wspólnie, byli z sąsiednich miejscowości i na pewno część z nich pieczętowała się herbem Oksza to najprawdopodobniej byli spokrewnieni. Duże rozdrobnienie własnościowe miejscowości[23] (najmniej dwóch pozywających było ze Strzelec Wielkich) wsi należących do jednej parafii w Witowie świadczy o tym, że ród ten, w tej okolicy przebywał minimum 2-3 pokolenia co daje okres od 50 do 100 lat. W związku z tym, że wspomniany powyżej sędzia Stanisław z Chrząstowa pojawia się w innych dokumentach tylko w okresie od 14 sierpnia 1331 do 31 października 1332r. istnieją przesłanki, że w w/w sytuacji nastąpiła pomyłka i prawidłową datą wspomnianego dokumentu jest 1 października 1332r., a ta poprawka zmienia ogląd całej sprawy. Uprawnioną jest hipoteza, że będący w latach 1320-1326 biskupem krakowskim opisany wyżej Jan Kołda - Nanker h. Oksza zezwolił swoim rodowcom z Witowa, Morska, Strzelec na korzystanie z dóbr biskupich we wsiach Niedzieliska, Rajsko, Szczurowa, Rząchowa i Zaborów. Kolejny biskup krakowski, również Jan (Grot), w latach 1326-1347, mógł się wycofać z decyzji poprzednika co doprowadziło do sprawy sądowej. Z zachowanych dokumentów wynika, że pozywający przegrali proces z powodu nie stawienia się na termin rozprawy Mikołaja Pępka.[24] Kilkadziesiąt lat później, w roku 1403, biskup krakowski Piotr Wysz „zezwala kasztelanowi sądeckiemu Stanisławowi Wątróbce ze Strzelec Wielkich oraz jego poddanym korzystać z lasów i wód biskupich klucza radłowskiego, tj. we wsiach Niedzieliska, Rajsko, Rząchowa, Szczurowa i Zaborów [wszystkie w powiecie pilzneńskim] w zamian za co Wątróbka będzie użyczał biskupowi i poddanym z tego klucza „navigia sua aquatica” na rzece Wiśle bez opłaty. Przewożone zboże biskupa na targ, podwody i przewóz dworu biskupiego będą wolne od opłat z zachowaniem starej opłaty zwanej przewoźnicza kolęda”.[25] Z powyższego można przypuszczać, że przed rokiem 1322 (lub raczej 1332?) umowa pomiędzy biskupem Janem (Nankerem?) a Okszycami będącymi właścicielami dóbr po obu stronach Wisły i mającymi monopol na przeprawy przez rzekę mogła być podobnej treści, ale kolejny biskup, również Jan (Grot?), tą umowę wypowiedział/unieważnił. W okresie pomiędzy ok. 1241 do 1400 Okszycowie po obu brzegach Wisły władali miejscowościami: Witów, Morsko, Sokołowice, Strzelce Wielkie, Strzelce Małe, Górka, Dąbrówka (Morska i Witowska), Włostowice, Dalanów, Koszyce, a wszystkie te miejscowości, w tym czasie należały do parafii Witów. Wg Janusza Kurtyki synem wspomnianego wcześniej Imrama z Witowa był wspomniany Mikołaj Pępek ze Strzelec uznawany za protoplastę rodziny Wątróbków. Synem Mikołaja był Maciej ze Strzelec, który dzieli swój majątek pomiędzy synów Mikołaja Wątróbkę przydzielając mu posiadane części Strzelec Wielkich i Strzelce Małe, Piotra (?) oraz Wiernka, który jeszcze przed rokiem 1360 władał Górką, Pławowicami, Sokołowicami.[26] W roku 1388 Mikołaj Wątróbka pozyskał, od brata Wiernka, Górkę, Sokołowice i Witów.[27] W kolejnych latach panuje duży ruch w transakcjach wymiany, zamiany, zastawów, wykupów. W konsekwencji pod koniec XIV wieku Mikołaj Wątróbka włada dużą częścią dóbr dziedzicznych Okszyców. Wg niektórych źródeł Mikołaj Wątróbka żyje jeszcze w roku 1413 (o tym niżej) jednak należy się zgodzić z Kazimierzem Żurkiem, który sugeruje śmierć Mikołaja przed rokiem 1402.[28] Janusz Kutryka datuje śmierć Mikołaja Wątróbki na rok 1399.[29] W Słowniku historyczno-geograficznym ziem polskich w średniowieczu podana jest informacja, że w roku 1400 „Świętochna wdowa po Mikołaju Wątróbce i jej dzieci oddalają powództwo Elżbiety żony Spytka z Górki o 100 grzywien szkody z Górki”.[30] Jeszcze dokładniej bo na okres między 13 lutego a 8 kwietnia 1399r. datuje śmierć Mikołaja Wątróbki Polski Słownik Biograficzny.[31] Rozważania o dacie śmierci Mikołaja Wątróbki są o tyle ważne, że niektóre źródła (np. „Wielka Genealogia” M. Minakowskiego czy „Złota księga Szlachty Polskiej” Teodora Żychlińskiego) wymieniają Mikołaja jako jednego z sygnatariuszy Unii w Horodle z dn. 2 października 1413r. Ważny dokument dla Polski i Litwy - Unia w Horodle - składała się z trzech dokumentów. W akcie sporządzonym przez króla Władysława Jagiełłę i księcia Witolda, powtórzono starą formułę „włączenia” Wielkiego Księstwa Litewskiego do Korony Królestwa Polskiego, potwierdzono zrównanie w prawach szlachty polskiej i bojarów litewsko-ruskich przyjętych do wspólnoty Kościoła katolickiego; zawarto obustronne zobowiązanie na przyszłość, dotyczące wspólnej elekcji zarówno króla Polski, jak też Wielkiego Księcia Litewskiego; zapowiedziano w razie potrzeby wspólne narady przedstawicieli obu państw. Dwa pozostałe akty jeden podpisany przez 47 rodów szlacheckich/rycerskich z Królestwa Polskiego (adoptujący) i drugi przez min. 45 rodów bojarskich z Wielkiego Księstwa Litewskiego (adoptowani), w których szlachta polska podzieliła się swoimi herbami, wspólnością rodową i przywilejami stanowymi z członkami niższego kulturalnie narodu, obcego pochodzeniem, obyczajami, a niekiedy mową, z którym w czasach nie tak odległych prowadziła wiekowe walki. Wszystko to stało się możliwe po zaledwie 28 latach współżycia politycznego, zapoczątkowanego związkiem krwi rodzimych dynastii, przechodzeniem wyższych warstw społecznych Wielkiego Księstwa Litewskiego na katolicyzm, a także wspólnie stoczonymi bitwami nad Worsklą oraz pod Grunwaldem. Jednymi z sygnatariuszy Unii w Horodle byli Okszycowie ze Strzelec i należy przyjąć, że był to tylko Klemens Wątróbka ze Strzelec h. Oksza (jak wyżej, ojciec, Mikołaj, zmarł ok. 1400r.), który w ramach porozumień „adoptował” bojara żmudzkiego Jana Minimunda Szesznikowicza.[32,33] | |
Akty Unii Horodelskiej z pieczęciami króla Polski i Wielkiego Księcia Litewskiego (po lewej) i pieczęciami szlacheckimi/rycerskimi (po prawej)
Fakt dopuszczenia Klemensa Wątróbki ze Strzelec do uczestnictwa i podpisania/pieczętowania Unii Horodelskiej świadczy o dużym znaczeniu jego i jego rodu na dworze króla Władysława Jagiełły. Klemens Wątróbka w roku 1413 pełnił funkcję wielkorządcy krakowskiego.[34] Brak jest jakiejkolwiek informacji o tym, czy Klemens Wątróbka ze Strzelec, syn Mikołaja Wątróbki czy też którykolwiek z Okszyców brał czynny udział w bitwie pod Grunwaldem 15 lipca 1410r. Faktem jest, że w bitwie tej Małopolska wystawiła swoją chorągiew, jak również wystawione były chorągwie „prywatne”, w tym, Toporów i Starychkoni, w ramach których Okszycowie mogli być pod Grunwaldem. Oba wymienione rody w roku 1410 od dawna były już powiązane z Okszycami poprzez wspólne małżeństwa np. w/w Elżbiety (bratanicy Mikołaja Wątróbki) ze Spytkiem z Zabełcza h. Starykoń (ok. 1388r.) i np. Siecisławy z Morska i Maszkienic c. Sieciecha, która wyszła za mąż za Żegotę z Sieciechowic h. Topór. (przed 1336r.)[35] Można uznać, że na początku i w pierwszej połowie XVw. ród Okszyców, a w szczególności Wątróbków ze Strzelec przeżywa szczyt „potęgi”. Klemens Wątróbka ur. ok. 1388r. syn Mikołaja i Świętosławy (Świętochny c. Stefana z Marchocic) w roku 1409 zapisał się na uniwersytet w Krakowie – fakt ten może świadczyć, że jako żak/student raczej pod Grunwaldem nie był. W latach 1413-34 był wielkorządcą krakowskim i równolegle starostą żarnowskim, współpracuje z Piotrem i Janem Szafrańcami, faworytami króla Władysława Jagiełły. O jego pozycji na dworze króla dobitnie świadczy fakt, że w 1431r. był jednym z obrońców królowej Zofii w sprawie dotyczącej legalności synów królewskich przeciw Janowi Straszowi z Białaczowa. Po śmierci Jagiełły (1 czerwca 1434r) Klemens należał do ścisłego grona sprawującego rządy w imieniu małoletniego Władysława III – świadczy o tym fakt, że 27 maja 1436r. już jako kasztelan biecki reprezentował państwo polskie na zjeździe z posłami cesarza Zygmunta w Kieżmarku. Z początkiem 1437 został kasztelanem wojnickim, a w 1438 kasztelanem sandomierskim. W roku 1439 Klemens „brał udział w 86 kopii” w śląskiej wyprawie za co od króla otrzymał w zastaw za 1460 grzywien dobra królewskie w postaci wsi królewskich: Krzeczów, Rzezawa, Jodłówka, Dąbrówka, Borek i połowa Ostrowa (najpewniej dzisiaj Ostrów Królewski). Klemens umiera między 12 stycznia a 17 marca 1440r.[36] Brat Klemensa, Imram Wątróbka, w latach 1431-1436 jest kanonikiem krakowskim.[37] Klemens Wątróbka i jego żona Elżbieta z Marchocic mieli kilkoro dzieci. Syna Jakuba, o którym brak danych oraz córkę Barbarę, która została żoną Jana Kmity s. Piotra wojewody krakowskiego co dodatkowo świadczy o wysokiej pozycji i prestiżu Klemensa. Klemens zostawia po sobie dobra rodowe głównie Strzelce Małe, część Strzelec Wielkich i bliżej nieznane majątki w ziemi proszowickiej (Marchocice?), „trzymał” miasta królewskie Tymbark i Uście Solne oraz miał w zastawie wcześniej wymienione wsie królewskie. W 1444r. bracia Jan, Jakub i Stanisław dzielą między siebie majątek po rodzicach tj. Strzelce Małe i część Wielkich, Górkę, Krzeczów, Uście Solne. Od roku 1444 do 1478 Stanisław Wątróbka syn Klemensa i Elżbiety w dokumentach występuje jako dziedzic Strzelec Małych i Górki. W roku 1461 dochodzi do bliżej nieokreślonego konfliktu pomiędzy Stanisławem Wątróbką a królem Kazimierzem Jagiellończykiem. Wspomina o tym Marcin Kromer pisząc, że Stanisław był mężem wielkiej pobożności, który wolał sprzeciwić się woli króla niż obrazić Boga.[38] Mimo tego konfliktu Stanisław w roku 1463 zostaje kasztelanem sądeckim. W okresie od 1463 do 1478 roku Stanisław Wątróbka podobnie jak ojciec Klemens był senatorem Rzeczpospolitej Polskiej co świadczy o przynależności Wątróbków do możnowładztwa (arystokracji) Królestwa Polskiego. Jako kasztelan sądecki w roku 1472 był posłem króla Kazimierza Jagiellończyka na Węgry w celu wypracowania ugody pomiędzy Kazimierzem Jagiellończykiem a królem węgierskim Maciejem Korwinem w sprawie pretensji królewicza Kazimierza do tronu węgierskiego. W nagrodę za posłowanie w roku 1475 został mianowany wojewodą bełskim,[39] a w roku 1478 wojewodą lubelskim[40]. W roku 1473 Stanisław i jego brat Jan sprzedają czynsz ze Strzelec Małych, Strzelec Wielkich, Górki, Dąbrówki oraz z przewozu przez Wisłę klasztorowi Augustianów.[41] Takie zachowanie świadczy o tym, że Wątróbkowie na pewno nie mieszkają już wtedy w Strzelcach, co wydaje się oczywiste, ze względu na sprawowane urzędy i obowiązki w Krakowie na dworze królewskim lub na terenie Królestwa Polskiego i przez to niemożliwością doglądania dóbr rodowych i ewentualnie o pojawiających się problemach finansowych. Stanisław umiera najprawdopodobniej w roku 1478. Jan, ur. najprawdopodobniej przed rokiem 1420, najstarszy syn Klemensa poza ojcem jest najbarwniejszą postacią rodu Wątróbków. Od najmłodszych lat chciał zostać rycerzem, którym został gdyż na pewno był uczestnikiem bitwy pod Warną w 1444r., o którym Bartosz Paprocki tak pisze: „Polaków pojmanych w Turcech była ta liczba: Paweł Grabowski, który potem był chełmskim biskupem, Wojciech Żychliński z domu Prus, który był podkanclerzym koronnym, Jan Wątróbka z Strzelec, który (potem) był kanonikiem krakowskim i proboszczem u św. Michała, Andrzej Sienieński, Jan Borowiński, Marcin Chorążyc i Piotr Latoszyński z domu Gryf, ci potem za dziwną sprawą miłego Boga chytrze uszli poganom. A to się wszystko działo w roku 1444”[42] Po powrocie z niewoli tureckiej Jan Wątróbka postanawia wybrać stan duchowny i, jak wyżej, został proboszczem w kościele św. Michała na Wawelu (1465) oraz z biegiem czasu został kanonikiem krakowskim (1468). W roku 1466 Jan Wątróbka pełnił urząd kanclerza i zarazem doradcy Elżbiety Habsburżanki małżonki króla Kazimierza Jagiellończyka.[43] W roku 1471 z Węgier przyszło „zaproszenie” dla królewicza Kazimierza do objęcia tronu węgierskiego. Jan Wątróbka uczestniczył w nieudanej zbrojnej wyprawie królewicza Kazimierza na Węgry w celu objęcia tronu. Jak wiemy, brat, Stanisław Wątróbka rok później „łagodził” sprawę u Macieja Korwina. W roku 1480 Jan Długosz został mianowany arcybiskupem lwowskim, jednak zmarł w drodze do Lwowa. Na jego miejsce mianowany został Jan Wątróbka ze Strzelec h. Oksza co bezwzględnie świadczy o tym, że Jan Wątróbka musiał być bardzo zaufanym człowiekiem króla.[44] Z definicji biskup stawał się senatorem (brat, Stanisław Wątróbka, był senatorem do1478r.) jednak „większy wszakże blask otaczał w onym czasie lwowską infułę, bo tutejszy arcybiskup miał władzę metropolitalną nad pięcioma biskupami: przemyskim, chełmskim, kijowskim, kamienieckim i bakońskim, którzy byli jego Sufraganami; bo zajmował po Prymasie gnieźnieńskim najwyższe w polskim duchowieństwie i Senacie miejsce”[45], czyli Jan Wątróbka został drugim najważniejszym Senatorem w ówczesnym czasie. Objęcie arcybiskupstwa lwowskiego przez jednego z Wątróbków ponownie świadczy o ich wysokiej i mocnej pozycji w Królestwie Polskim i zaufaniu samego króla Kazimierza Jagiellończyka. Przez lata nie było pewne kiedy zmarł Jan Wątróbka. Z przeprowadzonych badań wynika, że zmarł pomiędzy 24 kwietnia a 26 sierpnia 1493r.[46] Bp. Jan Wątróbka został pochowany w kościele Dominikanów w Krakowie podobnie jak jego ojciec Klemens.[47] Ze znanych dzisiaj dokumentów wynika, że Jan Wątróbka w ciągu dziesięciu lat kierowania diecezją lwowską miał wiele sukcesów i osiągnięć. Wątróbkowie ostatecznie rozstają się ze Strzelcami w roku 1500 „z podziału dóbr po zmarłych Stanisławie i Janie Wątróbkach ze Strzelec Wielkich między ich spadkobierców braciom Jakubowi, Michałowi, Stanisławowi i Janowi z Siennowa [ziemia przem.] przypadają ich wsie dziedziczne Strzelce Małe z dworem, cz. Strzelec Wielkich i Górka z przewozem. Wymienione dobra, położone w powiecie proszowickim, przypadają z podziału majątku Michałowi Glebowi z Siennowa; tenże Michał sprzedaje za 1000 florenów Stanisławowi z Rokitnicy [ziemia przem.] przypadłe mu po Stanisławie i Janie Wątróbkach wsie Strzelce Małe, Strzelce Wielkie i Górkę z przewozem. Dobra te leżą nad Wisłą. W 1504 podkomorzy przemyski Stanisław Derszniak z Rokitnicy daje Mikołajowi z Morska Strzelce Małe, części w Strzelcach Wielkich i połowę wsi Górka w zamian za Marchocice i część Klonowa.”[48] Tym sposobem właścicielami Strzelec i Górki zostali Morscy h. Topór, którzy kiedyś poprzez małżeństwa związali się z rodem Okszyców. Na tym właściwie można byłoby zakończyć całą historię wnioskiem, że ród Wątróbków znika, wymiera. Strzelce przejmują Morscy. W dokumentach po roku 1500 próżno szukać nazwiska Wątróbka. Pojawia się jednak pewien intrygujący szczegół w postaci opisu rządów Arcybiskupa Jana Wątróbki we Lwowie: „Na samym schyłku roku (1481) Jan Strzelecki przydomku Wątróbka z familii Oxów, z pola marsowego walką za Chrystusa zagrzany, infułą metropolitalną ozdobiony, do Lwowa przyjechał […]”[49] Cytowany fragment pochodzi z „Historii miasta Lwowa królestw Galicji i Lodomerii stolicy przez Bartłomieja Zimorowicza konsula niegdyś tegoż miasta od najdawniejszych czasów aż do roku 1672, po łacinie napisana i bez wszelakiego użytku przez 162 lat w rękopisie zakątnym ukryta”, w tłumaczeniu Marcina Piwockiego, wydanego we Lwowie w roku 1835 i jest to jedno z kilku miejsc, gdzie spotkałem się z określeniem „Strzelecki o przydomku Wątróbka”, „Strzelecki ze Strzelec”, „Wątróbka Strzelecki”. Po zrobionej kwerendzie okazało się, że na przestrzeni kolejnych lat/wieków można spotkać co najmniej kilku Strzeleckich h. Oksza co sugeruje ich powiązanie z Wątróbkami ze Strzelec. W jednej z pozycji, autorstwa Wacława Słabczyńskiego, spotkałem się z takim opisem: „W toku poszukiwań materiałów […] znaleziono wśród rękopisów „Ossolineum” bardzo ciekawy pod względem obyczajowym pamiętnik Eugeniusza Strzeleckiego. […] warto zacytować pewien fragment tego pamiętnika, ponieważ rzuca on intersujące światło na obiektywizm niektórych dawniejszych uczonych” (podkreślenie Sławomir Pater) (pisownia oryginalna) „Byłem wtedy w niższych klasach gimnazjalnych gdy Profesor Piwocki pisał historię miasta Lwowa, a był on profesorem wyższych szkół, kazał on mnie zawołać, co zdziwiło mnie nie pomału, że profesor innej, a tymbardziej wyższej szkoły mnie wołać każe, ale ze strachem poszedłem, gdym się mu przedstawił, profesor z wielką powagą przemawia w ten sposób. Twój ojciec jest majętny, ja piszę teraz historię miasta Lwowa, między innemi przyjdzie tam pisać o Arcybiskupie lwowskim waszego nazwiska, prenumerata jest już ogłoszona, jak zaprenumerujecie pareset egzemplarzy, bardzo pięknie o nim napiszę i wiele, wiele o waszej familii pisać będę, powiedz to ojcu i przyjdź o prenumeratę u mnie. Właśnie ojciec był we Lwowie, zarelacjonowałem mu to, lecz ojciec mnie wyśmiał i na moją zgryzotę ani grajcara niedał, nie tak mi chodziło o Arcybiskupa jak o profesora, któremu chciałem się przysłużyć, zapytał się mnie jeszcze raz profesor lecz ja powiedziałem, że ojca dotychczas we Lwowie nie było i na tem się skończyło. Historia miasta Lwowa wyszła a Arcybiskup naszego nazwiska został wprawdzie w poczcie Arcybiskupów, ale był pijak i łotr jaki tylko może być na świecie, któren okradał na zgubę dusz Arcybiskupstwo i cały konsystorz, a nasze familie wywiódł od jakiejś familii niemieckiej Oxów, pytałem się go w parę lat potem skąd my od tych Oxów przychodziemy, „boście woły i nieznacie się na interesach: odpowiedział.”[50] Ale wróćmy do całego, zacytowanego powyżej we fragmencie, opisu rządów w tłumaczeniu Marcina Piwockiego, u którego rodzina Strzeleckich nie wykupiła prenumeraty co wg Eugeniusza Strzeleckiego było powodem przedstawienia Jana Wątróbki w złym świetle: „Na samym schyłku roku Jan Strzelecki przydomku Wątróbka z familii Oxów, z pola marsowego walką za Chrystusa zgrzany, infułę metropolitalną ozdobiony, do Lwowa przyjechał, mając przy boku swoim Czesława Kurozwańskiego Wielkiego Kanclerza koronnego, i Szpytka Jarosławskiego, z okrzykiem wielkim duchowieństwa i ludu, a wkrótce z westchnieniem; mąż bowiem hojny, a w Obozie od Wenery i do towarzystwa rozwiązłego przyzwyczajony, jako Arcybiskup, ani brzucha, ani cielesności nie powściągnął ciała. Mniemając, że Kapłaństwo jest łupem kiedy arcybiskupiemi objadami przepisane wydatki dla swojego stołu już strawił, i do folwarków kanonikom należących pierwiastkowemi swemi rękami siągał, zkąd żale nieszkończone, kłótnie wieczne, rozjątrzanie umysłów i zabójstwo dusz nastąpiło.”[51] Opis ten jest faktycznie niepochlebny i z treści książki Wacława Słabczyńskiego widać, że Słabczyński albo uznał przekaz z pamiętnika Eugeniusza Strzeleckiego za wiarygodny i tym samym doszedł do wniosku, że Marcin Piwocki z niskich pobudek spreparował niekorzystne tłumaczenie opisu rządów arcybiskupa lwowskiego Jana Strzeleckiego o przydomku Wątróbka vel Jana Wątróbki ze Strzelec albo, co bardziej prawdopodobne, zdeprecjonowanie tłumaczenia Piwockiego (podkreślony wyżej „obiektywizm niektórych dawniejszych uczonych”) pasowało mu do założonej tezy. W kilku innych źródłach znalazłem bowiem następujące informacje: „Jan Wątróbka ze Strzelec sprawować miał powierzone mu rządy przez przeszło dekadę, przy czym stały one pod znakiem ciągłych zatargów i sporów z kapitułą archikatedralną, które sprowadziły na arcypasterza ekskomunikę i w końcowym rozrachunku zaważyły na tym, że […] przyszło mu zakończyć życie pod karą klątwy”[52] oraz „Strzelecki (Jan), arcybiskup lwowski pisał się także Jan Wątróbka ze Strzelec, szlachcic h. Oksza. Był jednym z tych rycerzów, co przy rozbiciu pod Warną uszli niewoli a potem byli duchownymi i niemal wszyscy zostali biskupami. […] W r. 1481 wyniesiony na godność arcybiskupa lwowskiego, objął zarząd archidyecezyi po śmierci Długosza. Używany od Kazimierza Jagiellończyka do poselstw na Węgry jako obeznany z tym krajem. Pasterz z niego nie wzorowy, chciwy na bogactwa uciskał duchowieństwo i kapitułę, ztąd gorszące były processa które wytoczono na niego w Rzymie”[53] Należy założyć, że Wacław Słabczyński uznał, że zdeprecjonowanie Marcina Piwockiego, a przez to wybielenie postaci Jana Wątróbki ze Strzelec (pamiętnik Eugeniusza Strzeleckiego) jest konieczne do przedstawienia w jak najlepszym świetle nie tylko bohatera swojej książki pt. „Paweł Edmund Strzelecki podróże-odkrycia-prace” ale również wszystkich jego domniemanych przodków i krewnych. Założenie to jest o tyle usprawiedliwione, bo nie tylko biskup lwowski Jan był człowiekiem „z temperamentem” ale również jego ojciec, Klemens Wątróbka, o czym świadczą informacje o tym, że Klemens poza pełnieniem roli sędziego polubownego z racji sprawowania stanowiska wielkorządcy wiele razy był pozywany np. przez opata z Jędrzejowa o zbrojną napaść i zajęcie bydła. Ma też na sumieniu Klemens „rozpędzenie sądu” w towarzystwie 30 innych osób za co został ukarany karą pieniężną.[54] Przed erą SM, smartfonów, komputerów i internetu wielu młodych i bardzo młodych Polaków fascynowało się serią przygód Tomka Wilmowskiego autorstwa Alfreda Szklarskiego, w tym „Przygodami Tomka w krainie kangurów”. Książka ta zapewne skuteczniej niż lekcje geografii wbijała do naszych głów informacje o Australii. Dzięki niej wielu Polaków w ogóle wie, że najwyższa góra Australii została odkryta przez polskiego podróżnika Pawła Edmunda Strzeleckiego i nazwana Górą Kościuszki, a o samym Pawle Edmundzie Strzeleckim znakomita większość wie, że „wielkim podróżnikiem i odkrywcą był”. Wspomniana praca Wacława Słabczyńskiego jest dużym, usystematyzowanym zbiorem informacji i uprawdopodobnionych hipotez o Pawle Edmundzie Strzeleckim od urodzenia 20 lipca 1797r w Głuszynie (dzisiaj przedmieście Poznania) poprzez dzieciństwo, młodość aż do wielkich odkryć w Australii, działalności naukowej (Anglia), a także filantropijnej (Irlandia) i śmierci w Londynie dnia 6 października 1873r. Z punktu widzenia niniejszego opracowania bardzo ciekawie przedstawia się kilka fragmentów książki Wacława Słabczyńskiego ze względu na: 1. powiązanie Pawła Edmunda Strzeleckiego z senatorskim rodem Wątróbków ze Strzelec: „Na wstępie wypada sprostować nieścisłe dane, rozpowszechnione zwłaszcza w biografiach obcych, jakoby ród Strzeleckich pochodził z Pokucia. […] W rzeczywistości kolebką rodu Strzeleckich są prawdopodobnie wsie Strzelce Wielkie i Małe położone na równinie nadwiślańskiej w zachodniej części Niziny Sandomierskiej, leżącej w widłach Wisły i Sanu. […] T. Żychliński za protoplastę tej gałęzi Strzeleckich h. Oksza z przydomkiem Wątróbka, uważa Mikołaja Wątróbkę ze Strzelc Strzeleckiego, sędziego ziemskiego sandomierskiego, który odznaczył się w historii tym, że podpisał w roku 1413 przywilej horodelski. Również Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego podaje, że Strzelce Wielkie posiadał w roku w roku 1391 Mikołaj Wątróbka Strzelecki, tym razem nazwany starostą krakowskim. Pobliskie Strzelce Małe także należały do Strzeleckich. Za Długosza dziedziczył je Stanisław Wątróbka h. Oksza ”[55] 2. Pokazanie przeszłej wielkości i znaczenia domniemanej rodziny i jej schyłku: „Tak więc Strzeleccy, którzy w początkach Rzeczpospolitej Szlacheckiej w XV i XVI wieku mieli w rodzie wielu dostojników państwowych i kościelnych, jak kasztelanów, wojewodów, a nawet arcybiskupa lwowskiego Jana, pod koniec XVIII wieku znacznie podupadli majątkowo i pędzili żywot dosyć licznej już wtedy warstwy spauperyzowanej szlachty opierającej egzystencję bądź na dzierżawach, bądź też na pełnieniu obowiązków u bogatych krewnych”[56] 3. Zaprezentowanie rodowodu Pawła Edmunda Strzeleckiego wg. W. Dworzaczka Drzewo genealogiczne Pawła Edmunda Strzeleckiego[57] Niestety mimo wielu wysiłków i zabiegów nie tylko nie udało mi się, na podstawie skompletowanych źródeł, uwiarygodnić tezy Wacława Słabczyńskiego, skądinąd bardzo atrakcyjnej dla mieszkańców Strzelec Wielkich i Małych, o powiązaniu rodziny magnackiej, senatorskiej Wątróbków, która była przez ponad 200 lat właścicielem Strzelec Wielkich i Małych, ze znanym na całym świecie podróżnikiem, odkrywcą, naukowcem, filantropem - Pawłem Edmundem Strzeleckim, ale mam wręcz pewność, że mamy tu do czynienia z mistyfikacją i powieleniem fałszerstwa. Ze względu na to, że wiele nazwisk w Polsce ma pochodzenie odmiejscowe to nie można wszystkich Strzeleckich traktować jak jednej wielkiej rodziny. W Polsce jest przynajmniej jedenaście miejscowości o nazwie Strzelce w tym trzy pary Strzelec Wielkich i Małych (małopolskie, wielkopolskie i łódzkie). W samej „ziemi sandomierskiej” jest co najmniej trzy miejscowości o tej nazwie: znane nam Strzelce Małe i Wielkie oraz Strzelce w gminie Oleśnica niedaleko Pacanowa. Nie sposób np. Janusza Suchywilka ze Strzelec w ziemi sandomierskiej h. Grzymała, arcybiskupa gnieźnieńskiego w latach 1374-1382r. powiązać z Wątróbkami ze Strzelec Małych i Wielkich położonych również w ziemi sandomierskiej. Wydawałoby się, że pewnymi przesłankami pokrewieństwa/powinowactwa Wątróbków i Pawła Edmunda Strzeleckiego jest herb Oksza oraz właściwie pewność, że na przełomie XV i XVI wieku Wątróbków ze Strzelec zaczęto nazywać Strzeleckimi. Zwrot „wydawałoby się” jest tutaj kluczowy, gdyż znalazłem następującą informację: „Strzeleccy wywodzący się z Wielkich i Małych Strzelec w pow. kościańskim, należący najpewniej do herbu Byliny (in. Bieliny, Szreniawa odm.), w XVIII stuleciu zaczęli się niewiadomo czemu pisać „Oksza-Strzelecki” a nawet „Wątróbka-Strzelecki”. Do tej rodziny należy Paweł Edmund Strzelecki (1797-1873), podróżnik, odkrywca, badacz Australii i Tasmanii.”[58] W korespondencji mailowej z autorem powyższego cytatu, Januszem Barańskim, uzyskałem dodatkowo taki komentarz: „Rodzina Pawła Edmunda wywodzi się ze Strzelec, w pow. kościańskim, w Wielkopolsce, a nie z tych w pow. brzeskim, w Małopolsce, na co zwrócono uwagę w poście. Genealogię odtworzono na podstawie zapisków w tzw. Tekach Dworzaczka. Takie przypisywanie sobie pochodzenia od cudzych przodków było rzeczą nagminną.” Mimo nabytej w trakcie lektury dużej rezerwy do pozostałych treści zawartych w książce Wacława Słabczyńskiego, zacytuję inny fragment pamiętnika Eugeniusza Strzeleckiego gdzie autor powołuje się tym razem na pokrewieństwo z rodem Werszowców. Spowodowało to, że koniecznym było kolejne rozszerzenie mojego pola poszukiwań: „Wspominając o swym stryju Anastazym Strzeleckim z Lubelskiego, który w roku 1831 był regimentarzem, to jest nowe półki składał, podaje, że według tego stryja Strzeleccy pochodzą od czeskiego rodu Wrszowców, który w XII w. osiedlił się w Polsce i dał początek miastu i nazwie Warszawa. Na dowód Anastazy Strzelecki przytaczał m.in. że oglądał na grobowcu Wrszowców w Pradze herb Strzeleckich, Oksza.” [59] Jedno jest pewne, że Eugeniusz Strzelecki dość dobrze musiał znać historię, skoro w swoich pamiętnikach pisanych w XIX w. wywodzi swoją rodzinę od zasłużonych w przeszłości dla Polski Werszowców i Wątróbków, ewentualnie informacje te były przechowywane w zbiorowej pamięci rodziny Strzeleckich. Niestety do dnia publikacji nie udało mi się dotrzeć do samego pamiętnika, który faktycznie znajduje się w zbiorach Ossolineum, ale nie jest zdygitalizowany, a jako rękopis nie jest wypożyczany. Znalazłem kilka źródeł, w których potwierdzana jest teza o założeniu Warszawy przez Werszowców np.: „Nazwa naszego miasta pochodzi bezpośrednio od nazwy rybackiej wsi Warszowa leżącej w miejscu duuużo późniejszego Mariensztatu, a należącej do Warsza (Warcisława) z rodu Rawiczów. Kim byli Rawicze? Potomkami czeskiego rodu Wrszowców (łac. Vrsines, czes. Vršovci), których niedobitki po wytrzebieniu przez księcia czeskiego Świętopełka II w 1108 i ucieczce z Czech, okrężną drogą przez Śląsk i Węgry(?!) trafili na Mazowsze. Zarówno Wrszowcy, jak i Rawicze tytułowali się herbem Rawicz, przedstawiającym pannę jadącą bokiem na niedźwiedziu (łac. Ursus pisane jako Vrsvs - "Cały naród bvdvje..." ;) ). Nazwisko Wrszowców zdaje się pochodzić ze zniekształconego Vrsvsa, więc nazwa Warszawa pośrednio pochodziłaby od niedźwiedzia.”[60] W powyższych cytatach pojawiają się Werszowcy ale tylko w tym ostatnim mają herb Rawa zamiast Oksza. Aby rozwikłać tą „nieścisłość” należy ponownie wrócić do początku historii Werszowców na terenie Polski czyli do roku 1109 (1103). Otóż Wojciech Michalski w opracowaniu „Legendy rodowo-herbowe pożądanie przeszłości w kręgach polskiego rycerstwa XIV-XVI wieku” na podstawie źródeł polskich i czeskich rekonstruuje wydarzenia w następujący sposób. Jan Werszowiec, syn Czsty, za zabicie księcia czeskiego Świętopełka „został najwspanialej obdarowany przez polskiego księcia zamkami, miastami i posiadłościami, które jeszcze do obecnych dni pozostają w posiadaniu jego rodu”, „a pozostałych w Czechach Wrszowców, panów wiarołomnych, rozsiekano toporami”. Pod rokiem 1199 w polskich źródłach odnotowuje się konflikt wojewody sandomierskiego Goworka h. Rawa z ówczesnym wojewodą krakowskim, w wyniku którego Goworek musiał „udać się na wygnanie do swoich braci i krewnych do Czech”.[61] Źródła czeskie te wydarzenia datują na rok 1185, wiążą je bezpośrednio z bitwą pod Lodenicami i odnotowują w niej udział, po stronie Fryderyka Przemyślidy, Werszowców (Goworka?), którzy przybyli z Polski. W uznaniu zasług za wsparcie Werszowcy „zostali przywróceni do rodowych włości pod warunkiem przyjęcia topora jako godła – na znak dawnego przestępstwa popełnionego przez ich przodków".[62] Tym sposobem Werszowcy-Rawici stali się Werszowcami-Okszycami i o ile w Czechach zmiana herbu była związana ze zdradą i raczej nie przynosiła splendoru to w Polsce miała zupełnie odwrotny wydźwięk. Tą samą historię opisuje Bartosz Paprocki w „Herbach rycerstwa polskiego” umiejscawiając ją jednak w roku 1160, a zamiast wojewody Goworka występuje Racibor Werszowiec.[63] Jak wspomniano w początkowej części niniejszego opracowania najstarszy dokument, na którym pojawia się herb Oksza to dokument wydany przez biskupa Nankera w 1320r. Podobnie jest z herbem Rawa, najstarszy dokument z tym herbem pochodzi z roku 1306 i został opieczętowany przez Prandotę z Michowa syna Warsza, który w tym czasie był kasztelanem krakowskim. Wojciech Michalski tak komentuje prawie równoczesne pojawienie się tych dwóch herbów: „Umyślnie przybrał zatem godło mówiące. Niewykluczone, że powstanie godła wyobrażającego okszę było skutkiem podobnego twórczego aktu dokonanego przez Nankera. Byłoby to działanie wpisujące się w osobiste lojalności i wybory natury politycznej: podobnie jak Prędota, który jako pierwszy pieczętował się godłem Rawa (w 1306), również i biskup z rodu Okszów był współpracownikiem Władysława Łokietka. Podkreślenie, że obaj wywodzili się z rodu Wrszowców, tradycyjnych przeciwników władców czeskich – wrogów polskiego księcia, było w pełni zgodne z ich poparciem udzielonym Łokietkowi.”[64] Opis losów Werszowców przedstawiony przez Adama Kosińskiego w „Przewodniku Heraldycznym” z roku 1880 nie tylko uzupełnia powyższe informacje, ale wzbogaca je również o dodatkowe fakty i osoby. Jestem pewien, że niektóre będą dla czytającego zaskakujące. „Podług jednozgodnego podania historyków tak naszych jak i czeskich, rodzina Wierszowców należała nie tylko do najznakomitszych w Czechach, lecz w wieku XI doszła do tej potęgi, że rywalizowała z dynastią panującą. Władcy Czech starali się o złamanie jej potęgi i król Przemysław obwiniwszy ją o udział w spisku panów przeciw sobie, kilku z jej członków ukarał śmiercią i ich majątki skonfiskował. Jan Wierszowiec zabił w 1103r. Przemysława, ta zbrodnia wywołała ciężką zemstę domu panującego Wierszowcy prawie wszyscy zostali wymordowani, zabójca tylko Przemysława Jan z kilku herbowymi krewniakami uszedł do Polski i od Bolesława III z którym od dawna była w bliskich stosunkach, nadany został obszernymi w ziemi Rudzkiej (później zwaną Wieluńska), a między innymi Radoszewicami, Siemikowicami, Broszęcinem, Dylowem, Strzelcami, Kłobukowicami itd. Część tych Wierszowców z Raciborem jednym z synów Jana powróciła w 1160 do swej ojczyzny i odznaczywszy się w wojnie przeciw cesarzowi niemieckiemu otrzymała zwrot, kilku swych dawnych posiadłości i zamek zwany Prynda przy granicy Bawarskiej. Od tego to Racibora wywodzi się znakomita czeska rodzina istniejąca dotychczas Wrschiwetz -Sekerka nadane tytułem hrabiowskim państwa rzymskiego. Pozostali w Polsce Werszowce rozdzielili się na kilkanaście domów, biorąc nazwisko od swych posiadłości, do swego herbu przypuścili w różnych czasach dwadzieścia lub trzydzieści rodzin polskich i litewskich, nie wszyscy zatem herbowi Okszy są potomkami dawnych Werszowców, ale są nimi bez zaprzeczania wszyscy z wieków osiedleni na dawnych nadaniach Bolesława III jak Radoszewscy, Strzeleccy i jednego z niemi pochodzenia Rejowie, Siemikowscy i Błeszyńscy. Z tych znowu Okszyców nie wszyscy byli właściwie Werszowcami to jest potomkami Jana zabójcy Przemysława, ale tylko ich jednoplemiennymi, czyli należącymi do ich pokolenia lecz tu wyróżnienie jest niepodobne odwieczna przecież tradycja za potomków Jana uważa Okszyców, dziedziczących na Radoszewicach, Strzelcach i Siemkowicach, głównych majątkach w nadaniu Bolesława III, do tych rzeczywistych Werszowców należałyby rodziny, posiadające za czasów Piastowskich te majątki jak Radoszewscy, Siemkowscy, Kłobukowscy, Strzeleccy-Wątróbkowie i Rejowie – tych ostatnich pochodzenie tyle jest uzasadnione dowodami autentycznymi a odległych czasów sięgającymi, że je przyznali Werszowie czescy i uznali za część swojego domu a więc za mających prawo do nazwy Werszowec-Siekierka i do herbu familijnego, którym była niegdyś Wiersza (Węda) złota a od wieku XII biała Oksza w polu czerwonym u Okszyców polskich, a u Werszowców czeskich dwie siekierki na krzyż ułożone w polu niebieskim. Podług dawnej bo XVI wieku sięgającej genealogii Okszyców Radoszewskich, z której czerpał Niesiecki, a której podania poparte są cytacjami dokumentów urzędowych protoplastą rzeczywistych Okszyców był Boksa wojewoda sandomierski w 1287 dziedzic na Radoszewicach i Strzelcach a z nadania Leszka Czarnego pan na Szumsku, Dziewientli, Brzesku i innych majątkach w Małej Polsce, zostawił on czterech synów, z których jeden odziedziczył Radoszewice i od niego pochodzą Radoszewscy i Kłobukowscy – drugi mający przydomek Wątróbka i jest protoplastą znakomitej i magnackiej w XV stuleciu rodziny Wątróbków Strzeleckich – trzeci z przydomkiem Rey, a właściwie Ryj wziął Szumsk i Dziewiątle i jest protoplastą rodziny Rejów i Czechowskich, czwarty zaś dziedzic na Brzesku nazwany Brzeskim był protoplastą Okszyców Brzeskich, z których Nankier był biskupem krakowskim, a jego brat Wilhelm kasztelanem krakowskim (1311) Co się dotyczy Rejów, ich jedność pochodzenia z Wątróbkami z Strzelec nie ulega wątpliwości a jest popartą przez słynnego Mikołaja Reja, który za swego stryja, czyli jednoplemiennika uważał Jana Wątróbkę z Strzelec arcybiskupa lwowskiego.[65] Wyżej wspominałem, że Okszycowie pojawili się w Strzelcach Wielkich i Małych, w powiecie brzeskim, nie później niż w 1241r. Z powyższego cytatu mogłoby jednak wynikać, że Werszowcy objęli Strzelce Wielkie i Małe już ok. 1110r. czyli po maksymalnie 30-40latach gospodarowania tu benedyktynów tynieckich. Postawieniu takiej tezy przeszkadza jednak, wzmiankowana wielość miejscowości o nazwie Strzelce. Marcin Bielski w „Kronice wszystkiego świata” str. 421 wyd. ok. 1495-1575r. wspomina o nadaniu Janowi Werszowcowi wsi Siemkowice, natomiast Adam Kosiński, w „Przewodniku Heraldycznym, Warszawa 1880r. wymienia już kilka miejscowości nadanych Janowi Werszowcowi: „Radoszewice, Siemikowice, Broszęcin, Dylów, Strzelce, Kłobukowice itd.” Wszystkie miejscowości wymienione przez Kosińskiego, poza Kłobukowicami, są położone między Radomskiem, Wieluniem a Bełchatowem, a odległość pomiędzy poszczególnymi miejscowościami nie przekracza 20km. Logika podpowiada, że Bolesław Krzywousty nadał Werszowcowi raczej kilka wsi położonych w skupieniu, w sąsiedztwie, aniżeli w rozproszeniu. W swoim opracowaniu Janusz Kurtyka umieścił na zakończenie tekstu drzewo genealogiczne Okszyców z Witowa, które rozpoczyna się od Imrama z Witowa, wojskiego krakowskiego, którego domniemanym synem jest Mikołaj Pępek ze Strzelec. W drzewie tym, ale nie powiązanym z nikim pojawia się Boksa, wojewoda sandomierski w 1287r., którego Kosiński nazwał „protoplastą rzeczywistych Okszyców”. Drzewo genealogiczne Klemensa Wątróbki wg Janusza Kurtyki[66] Skoro jest rzeczą prawie pewną, że Rawicze i Okszycowie wywodzą swoje pochodzenie od czeskich Werszowców to fakt ten rzuca nowe światło na zakup(?) przed 1617r. od rodziny Morsztynów Strzelec Wielkich przez Andrzeja Gawrońskiego h. Rawa (Rawicz), który doprowadził do powstania parafii w Strzelcach Wielkich w roku 1617. Morscy (patrz wyżej) byli właścicielami Strzelec Wielkich jeszcze w roku 1537, a Morsztynowie posiadali Strzelce Wielkie na pewno w roku 1573.[67] Nie można zatem wykluczyć, że zainteresowanie Andrzeja Gawrońskiego Strzelcami Wielkimi miało podłoże rodzinne, tym bardziej, że jak wspominałem w opracowaniu „Powstanie parafii w Strzelcach Wielkich” Gawrońscy wywodzą się z Gawron k/Opoczna, a te położone są mniej niż 100km od miejscowości nadanych Werszowcom przez Bolesława Krzywoustego tj. Radoszewic, Siemikowic, Broszęcina, Dylowa, Strzelec i Kłobukowic. I to Werszowcom herbu Rawa, a nie Oksza bo, jak było wyżej, herb Oksza w Czechach miał się pojawić nie wcześniej niż w 1160r. Mimo wyżej wspomnianej dużej rezerwy do treści prezentowanych w książce Wacława Słabczyńskiego ponownie zacytuję fragment pamiętnika Eugeniusza Strzeleckiego, który spowodował, że na początku lipca 2023 trafiłem na cmentarz w Michowie: „Wspominając o swym stryju Anastazym Strzeleckim z Lubelskiego, który w roku 1831 był regimentarzem, to jest nowe półki składał, podaje, że według tego stryja Strzeleccy pochodzą od czeskiego rodu Wrszowców, który w XII w. osiedlił się w Polsce i dał początek miastu i nazwie Warszawa. Na dowód Anastazy Strzelecki przytaczał m.in. że oglądał na grobowcu Wrszowców w Pradze herb Strzeleckich, Oksza.[68] Niewykluczone, że Anastazy Strzelecki h. Oksza ur. w 1783r. we Lwowie był kiedykolwiek w Pradze, gdyż nawet na dzisiejsze czasy prowadził aktywny tryb życia. Był żołnierzem, inżynierem, oficerem armii austriackiej, wykształconym w Terezjańskiej Akademii Wojskowej w Wiedniu. W roku 1807 przeszedł do Wojska Polskiego utworzonego w Księstwie Warszawskim. W 1809r. za rozpoznanie sił austriackich, fortyfikacji i męstwo na wniosek gen. Michała Sokolnickiego został odznaczony krzyżem kawalerskim orderu Virtutti Militari przez gen. ks. Józefa Poniatowskiego. W 1812r. wraz z Wielką Armią Napoleona brał udział w wojnie z Rosją. Dwukrotnie ranny w bitwie nad Berezyną. Dowodził resztkami pułku w bitwie narodów pod Lipskiem 16/19-10-1813r. za co został odznaczony orderem Legii Honorowej. Po Kongresie Wiedeńskim do roku 1821 był oficerem Wojska Polskiego w Królestwie Polskim w randze majora. Wrócił do czynnej służby wojskowej w okresie Powstania Listopadowego. Zmarł 13 września 1848r. w Łukawce, pochowany na cmentarzu w Michowie. Z tego samego Michowa pochodził wspomniany w przypisie 64 Prędota (Prandota), współpracownik Władysława Łokietka, kasztelan sandomierski, następnie krakowski, który był Werszowcem h. Rawa.[69] Nagrobek Anastazego Strzeleckiego na cmentarzu w Michowie. Fot. Sławomir Pater Niestety prapraprawnuk Anastazego Strzeleckiego, Paweł Strzelecki, zmarł niedługo po odnowieniu nagrobka Anastazego w roku 2017. Na moment pisania tych słów nie udało mi się odszukać żyjących potomków Anastazego Strzeleckiego h. Oksza ani potwierdzić, że Strzeleccy h. Oksza ze Lwowa mają jakiekolwiek powiązania z Wątróbkami ze Strzelec h. Oksza. Przygody wspomnianego na wstępie Koziołka Matołka są podobne do mojej wędrówki pomiędzy wiekiem X a XIX. Po natrafieniu w lipcu 2022r. na książkę „Paweł Edmund Strzelecki” Wacława Słabczyńskiego w założeniu miał powstać przyjemny, w miarę krótki, łatwy w odbiorze tekst o tym, że wielki podróżnik, odkrywca - Paweł Edmund Strzelecki - wywodzi się ze Strzelec w powiecie brzeskim i mało kto o tym wie. Wyszło zupełnie co innego. W trakcie weryfikacji kilkudziesięciu źródeł nie tylko nie uprawdopodobniłem tezy Wacława Słabczyńskiego, ale wręcz uznałem jego książkę, w interesujących mnie fragmentach, za niewiarygodną. Postać biskupa lwowskiego, Jana Wątróbki, nie okazała się kryształowo czysta jak chciał Słabczyński, ale również bezpośredni i faktyczni przodkowie Pawła Edmunda Strzeleckiego poprzez przywłaszczenie sobie herbu i historii rodu Okszyców jawią się „mniej pomnikowo” niżby chciał Słabczyński. Chyba sam Słabczyński miał co do tego wątpliwości bo konstrukcja zdania „Ustalenie wszelkich ewentualnych powiązań rodziny Strzeleckich, rozproszonej po różnych częściach Polski, wymagałoby specjalnych i długotrwałych studiów heraldycznych, na co w niniejszej pracy nie było miejsca i możliwości” świadczy raczej o asekuracji autora, chociaż nie przeszkodziło mu to napisać w innym miejscu książki: „W rzeczywistości kolebką rodu Strzeleckich są prawdopodobnie wsie Strzelce Wielkie i Małe”[70] (wewnętrzna sprzeczność, ale najprawdopodobniej zamierzona). Przygotowanie tego opracowania wzbogaciło moją wiedzę o nowe szczegóły z historii Polski w powiązaniu z historią najbliższej okolicy, a przede wszystkim sprawiło mi wiele frajdy. Rzecz zupełnie nowa to fakt, że Okszycowie, a szczególnie Wątróbkowie przez cały XV w. byli bardzo bliskimi współpracownikami Władysława Jagiełły i Kazimierza Jagiellończyka, uczestniczyli w wielu wydarzeniach, które tworzyły fundament potęgi państwa polskiego. Wszystko to sprawia, że wręcz należy zacytować końcówkę popularnej kreskówki: „Westchnął cicho nasz Koziołek i znów poszedł biedaczysko, po szerokim szukać świecie tego, co jest bardzo blisko” bo jak wynika z tekstu - zagadek do rozwiązania wręcz przybyło…. P.S. Państwo to forma organizacji społeczeństwa mająca monopol na stanowienie i wykonywanie prawa na określonym terytorium. Ma zdolność do nawiązywania i utrzymywania stosunków dyplomatycznych z innymi państwami. Za czasów Mieszka i Bolesława Chrobrego Polska na pewno utrzymywała stosunki dyplomatyczne z innymi państwami. Już sam fakt koronacji Bolesława Chrobrego jest dowodem międzynarodowego uznania Polski jako samodzielnego państwa. A jak było ze stosowaniem i wykonywaniem prawa? Przygotowując niniejsze opracowanie zauważyłem bardzo liczne opisy zawarte m.in. w Słowniku historyczno-geograficznym, niektóre datowane na początek XIV w., dotyczące procesów, sporów, przyjmowania spadków, dziedziczenia, sprzedaży, wymiany, poręczeń, zastawów itd., które świadczą o powszechności stosowania prawa w ówczesnej Polsce. Rozbudowane, bardzo precyzyjne opisy np. przebiegu granic pomiędzy miejscowościami świadczą dodatkowo o dużej świadomości interesu prawnego zainteresowanych. Wątpliwe, aby taka powszechność, taka świadomość zostały osiągnięte w ciągu jednego czy dwóch pokoleń, był to raczej proces długotrwały, a jeśli tak, to należy przyjąć, że faktycznie od samego początku państwowości mieliśmy do czynienia z dobrze zorganizowaną i świadomą strukturą społeczną. Zresztą sam akt chrztu Polski w 966r. należy traktować w kategoriach świadomego, rozumnego aktu politycznego Mieszka, a nie jego emocjonalnego uniesienia co dodatkowo świadczy o wysokim poziomie organizacji ówczesnego społeczeństwa Polski.
Sławomir Pater
Piśmiennictwo 1. Józef Hampel, Szczurowa. Z dziejów wsi i gminy, Kraków 1996 2. Tadeusz Silnicki, Biskup Nanker, Warszawa 1953r. 3. tamże 4. Jan Fijałek, Przeszłość Nankera biskupa krakowskiego 1320-1 X1326, następnie wrocławskiego 10 IV 1341r. – wydano w 1916r. 5. tamże 6. tamże 7. Tadeusz Silnicki, Biskup Nanker, Warszawa 1953r. 8. tamże 9. Tomasz Graff, Biskupi krakowscy wobec króla Władysława Łokietka (1320-1333) na tle problemów epoki 10. tamże 11. Tadeusz Silnicki, Biskup Nanker, Warszawa 1953r. 12. Trwa dyskusja nad przyczynami przeniesienia Nankera do Wrocławia. Tomasz Graff (za Janem Długoszem), który wspomina o publicznym spoliczkowaniu Nankera przez Łokietka, powodów przeniesienia upatruje w konflikcie Nankera z królem o Biecz (Nanker chciał odzyskać Biecz, który przed przejęciem przez Łokietka, za czasów bp. Muskaty, był własnością biskupa krakowskiego). Tadeusz Silnicki również wspomina o konflikcie pomiędzy Nankerem, a królem, jednak nie jest tak kategoryczny w swojej ocenie cytując równocześnie pismo papieskie do Nankera z 1329r., w którym papież wyraża przekonanie, że „przeniesienie go do Wrocławia miało być miłe jego poddanym”, a to sugeruje raczej konflikt pomiędzy wiernymi a biskupem na co Łokietek musiał (chciał?) zareagować. Tadeusz Silnicki stawia również tezę, że przeniesienie Nankera z Krakowa do Wrocławia było korzystne również z punktu widzenia planów Łokietka wobec Śląska i ogólnie wobec interesów polskich na Śląsku. 13. Jan Fijałek, Przeszłość Nankera biskupa krakowskiego 1320-1 X1326, następnie wrocławskiego 10 IV 1341r. – wydano w 1916r. 14. Kasper Niesiecki, Herbarz, t. VII, s. 64-65 15. https://zamki.name/kraje/czechy/swietopelk1.php 16. Marcin Bielski, Kronika wszystkiego świata, str. 421 wyd. ok 1495-1575r. 17. tamże 18. Tadeusz Silnicki, Biskup Nanker, Warszawa 1953r. 19. Janusz Kurtyka, Topory, Starekonie i Okszyce. W sprawie związków międzyrodowych w XIII i XIV wieku. "Kwartalnik Hisoryczny", 1992, nr 2 20. tamże 21. Wikipedia - https://pl.wikipedia.org/wiki/Oksza_(herb_szlachecki) 22. Janusz Kurtyka, Topory, Starekonie i Okszyce. W sprawie związków międzyrodowych w XIII i XIV wieku. "Kwartalnik Hisoryczny", 1992, nr 2 23. Józef Hampel, Szczurowa. Z dziejów wsi i gminy, Kraków 1996 – wspomina, że pod koniec XIV część Strzelec Wielkich należało do Wątróbków, a część do Jana z Czernichowa i jego syna Boksy 24. Janusz Kurtyka, Topory, Starekonie i Okszyce. W sprawie związków międzyrodowych w XIII i XIV wieku. "Kwartalnik Hisoryczny", 1992, nr 2 25. Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu – Górka – edycja elektroniczna - tu jest pewna nieścisłość. Piotr Wysz był biskupem krakowskim w latach 1392- 1412, jednak w roku 1403 Stanisław Wątróbka jeszcze się nie urodził, a już na pewno nie był kasztelanem sądeckim, którym został w 1463r. Najprawdopodobniej powinien tu być wymieniony Klemens Wątróbka ojciec Stanisława. 26. Janusz Kurtyka, Topory, Starekonie i Okszyce. W sprawie związków międzyrodowych w XIII i XIV wieku. "Kwartalnik Hisoryczny", 1992, nr 2 27. Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu – Górka – edycja elektroniczna 28. Kazimierz Żurek, Praca dyplomowa pt. Problemy konserwatorskie drewnianej świątyni p.w. św. Sebastiana z 1785r. w Strzelcach Wielkich. 2015/2016 29. Janusz Kurtyka, Topory, Starekonie i Okszyce. W sprawie związków międzyrodowych w XIII i XIV wieku. "Kwartalnik Hisoryczny", 1992, nr 2 30. Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu – Górka – edycja elektroniczna 31. Andrzej Kapostas, Karol Klobassa Zręcki, Polski Słownik Biograficzny, 1966-1967 32. tamże 33. https://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_horodelska#cite_note-CITEREFPAU2013-2 34. Anna Sochacka, Możnowładcy polscy wobec unii horodelskiej, 2004 35. Janusz Kurtyka, Topory, Starekonie i Okszyce. W sprawie związków międzyrodowych w XIII i XIV wieku. "Kwartalnik Hisoryczny", 1992, nr 2 36. Andrzej Kapostas, Karol Klobassa Zręcki, Polski Słownik Biograficzny, 1966-1967 37. Janusz Kurtyka, Topory, Starekonie i Okszyce. W sprawie związków międzyrodowych w XIII i XIV wieku. "Kwartalnik Historyczny", 1992, nr 2 38. Teodor Żychliński, Złota Księga Szlachty Polskiej, 1888r. 39. Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu – Górka – edycja elektroniczna 40. tamże 41. tamże 42. Bartosz Paprocki, Herby rycerstwa polskiego zebrane i wydane R.P. 1584, Wydanie Kazimierza Józefa Turowskiego, Kraków 1858 43. Krzysztof Prokop, Arcybiskupi Haliccy i Lwowscy obrządku łacińskiego, szkice biograficzne, „Wołanie z Wołynia” 2010r. 44. tamże 45. Wacław Sierakowski, Dodatek tygodniowy przy Gazecie Lwowskiej, 1 V 1858r. 46. Kwartalnik historyczny organ Polskiego Towarzystwa Historycznego, Redaktor Jan Ptaśnik, Lwów 1926 47. Krzysztof Prokop, Arcybiskupi Haliccy i Lwowscy obrządku łacińskiego, szkice biograficzne, „Wołanie z Wołynia” 2010r. 48. Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu – Górka – edycja elektroniczna 49. Marcin Piwocki, Historia miasta Lwowa królestw Galicji i Lodomerii stolicy przez Bartłomieja Zimorowicza konsula niegdyś tegoż miasta od najdawniejszych czasów aż do roku 1672, po łacinie napisana i bez wszelakiego użytku przez 162 lat w rękopisie zakątnym ukryta, Lwów 1835. 50. Wacław Słabczyński, Paweł Edmund Strzelecki , Warszawa 1957 51. Marcin Piwocki, Historia miasta Lwowa królestw Galicji i Lodomerii stolicy przez Bartłomieja Zimorowicza konsula niegdyś tegoż miasta od najdawniejszych czasów aż do roku 1672, po łacinie napisana i bez wszelakiego użytku przez 162 lat w rękopisie zakątnym ukryta, Lwów 1835. 52. Krzysztof Rafał Prokop, Arcybiskupi Haliccy i Lwowscy obrządku łacińskiego – szkice biograficzne, Biały Dunajec-Ostróg 2010. 53. Encyklopedyja Powszechna, t. XXIV, Warszawa 1867 54. Andrzej Kapostas, Karol Klobassa Zręcki, Polski Słownik Biograficzny, 1966-1967 55. Wacław Słabczyński, Paweł Edmund Strzelecki , Warszawa 1957 56. tamże 57. tamże 58. https://polishgenealogy1.blogspot.com/2017/04/strzelecki.html#more 59. Wacław Słabczyński, Paweł Edmund Strzelecki , Warszawa 1957 60. http://fenomenwarszawy.blogspot.com/2013/04/warszawa-ma-ponad-700-lat.html 61. Wojciech Michalski, Legendy rodowo-herbowe – pożądanie przeszłości w kręgach polskiego rycerstwa XIV–XVI wieku 62. Tamże 63. Bartosz Paprocki, Herby rycerstwa polskiego, ok.1543-1614 64. Wojciech Michalski, Legendy rodowo-herbowe – pożądanie przeszłości w kręgach polskiego rycerstwa XIV–XVI wieku 65. Adam Kosiński, Przewodnik Heraldyczny, Warszawa 1880r. 66. Janusz Kurtyka, Topory, Starekonie i Okszyce. W sprawie związków międzyrodowych w XIII i XIV wieku. "Kwartalnik Historyczny", 1992, nr 2 67. Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu – Dąbrowa – edycja elektroniczna 68. Wacław Słabczyński, Paweł Edmund Strzelecki, Warszawa 1957 69. Andrzej Marzec, „DOMINA TERRAE SANDECENSIS”. Rola polityczna królowej Jadwigi Łokietkowej w kontekście j e j związków z dostojnikami małopolskimi (1305-1339), Kwartalnik historyczny, rocznik CVII 2000r. 70. Wacław Słabczyński, Paweł Edmund Strzelecki , Warszawa 1957
|