Temat sobiepaństwa pracowników BOSiR-u zdominował wczorajszą sesję Rady Miejskiej.
(Zbigniew Stós)
2023-09-28
Temat sobiepaństwa pracowników BOSiR-u zdominował wczorajszą sesję Rady Miejskiej.
Temat bezprawnych działań kontrolerów w Strefach Płatnego Parkowania w Brzesku, którzy łamią prawo uchwalone przez Radę Miasta Brzeska, zdominował wczorajszą sesję Rady Miasta Brzeska. Po jałowej dyskusji nad terminem, do którego Komisja Skarg Wniosków i Petycji RM powinna przedstawić radnym swoje ustalenia w sprawie skargi złożonej przez Waldemara Stósa (zbieżność nazwisk z właścicielem portalu przypadkowa), radni przegłosowali termin 30 listopada. Bardzo jestem ciekaw, czy rzeczywiście temat zakończy się przed tym terminem. Osobiście jestem sceptyczny, mając na uwadze sposób rozpatrywania skarg przez tę Komisję w bieżącej kadencji, ale mam nadzieję, że mnie tym razem zaskoczą. Bardziej ciekawsze były inne fragmenty sesji, w której głos zabrali dyrektor BOSiR-u Marek Dadej i obywatel Waldemar Stós. Dyrektor Dadej w swoim wystąpieniu potwierdził stawiane zarzuty przez Waldemara Stósa, że kontrolerzy (w domyśle, na jego polecenie) mają w nosie uchwałę Rady Miasta Nr XLVIII/386/2022 z dnia 21 maja 2022 roku w sprawie wprowadzenia Stref Płatnego Parkowania na terenie Gminy Brzesko, TUTAJ». i wystawiają "mandaty" przed upływem 10 minut od momentu zaparkowania, jaki to czas gwarantuje parkującym wspomniana uchwała. Dodatkowo parkingowi nie dokumentują w żaden sposób czasu, kiedy samochód został zaparkowany (czynność również wymagana uchwałą RM). Dawniej robili zdjęcia w momencie zaparkowania samochodu, teraz z tego zrezygnowano, naruszając kolejny wymóg uchwały Rady Miejskiej. Wypowiedzi dyrektora Dadeja i pana Stycznia, kierownika parkingowych, wysłuchać można na poniższym fragmencie z sesji.
Drugi fragment sesji, zamieszczony poniżej, rozpoczyna się w momencie emocjonalnego wystąpienia Waldemara Stósa, który, powołując się na ponad 200 maili, rozmów telefonicznych i komentarzy na jego profilu fejsbukowym, przedstawił radnym przykłady bezprawnego postępowania pracowników BOSIR-u.
Słuchając wszystkich wystąpień związanych z przedmiotowym tematem (głos zabierali także radni), a szczególnie wystąpienia dyrektora BOSIR-u, odniosłem wrażenie, że jest on bardzo pewny siebie i nie przejmuje się tymi wszystkimi zarzutami kierowanymi do niego.
Pamiętam jego "medialną wojnę" z Janem Waresiakiem i jego synem przed wyborem obecnego burmistrza. Wydawało się, że po wyborze na burmistrza Tomasza Latochy, którego zausznikiem był i jest Jan Waresiak, dni Marka Dadeja na stanowisku dyrektora BOSiR-u są policzone. Tym bardziej, że niedługo potem kończyła mu się kadencja i wszyscy oczekiwali rozpisania nowego konkursu na stanowisko dyrektora. A tu niespodzianka. Konkursu nie było, burmistrz pozostawił Marka Dadeja na stanowisku dyrektora pływalni, dla Jana Waresiaka stworzył stanowisko drugiego zastępcy w Urzędzie Stanu Cywilnego i konflikt między panami nagle przestał istnieć. Nie będę tutaj powtarzał plotek, ale krążyły w Brzesku takowe, które wyjaśniały źródło parasola ochronnego burmistrza nad dyrektorem Dadejem. Tylko naiwni wierzą, że dyrektor Dadej, podejmując decyzje administracyjne niezgodne z cytowaną uchwałą Rady Miejskiej, robił to bez akceptacji burmistrza. Niestety, burmistrza nie było w tej części dyskusji i nie mógł (prędzej nie chciał) popisać się swoją elokwencją. Ale są kolejne sesje i prędzej czy później będzie musiał się on odnieść do działalności swojego protegowanego. Działania BOSiR-u, nieprzyjemne a czasami poniżające dla kierowców korzystających z parkingów miejskich, przynosiły wymierne korzyści dla budżetu miasta. Myślę, że kiedyś poznamy dokładnie, o jakiej kwocie mówimy. Słuchając wypowiedzi dyrektora na sesji, wyszło mi to minimum 250 tys. złotych. Oj, będą mieli radni zagwozdkę, bo jak uściślą uchwałę w celu ukrócenia stosowanych praktyk, to równocześnie zmniejszą wpływy do budżetu gminy. Ciekawe też, czy Maria Kądziołka, Przewodnicząca Rady Miejskiej, dotrzyma słowa i zgłosi do prokuratury doniesienie na łamanie prawa przez dyrektora Dadeja. Za niedostosowanie się do uchwały Rady Miasta i Gminy, tak czy owak, powinien pożegnać się ze swoim stanowiskiem. Ale Brzesko to nie Ameryka. Jeszcze nie ;-)
Zbigniew Stós
|