Wycinka na Jagiełły
(RDN Małopolska)
2006-03-16
Śpiew ptaków, zielone drzewa i ławeczki – to na dużym bokowisku miejsce, które gdzie można wypocząć. Mieszkańcy Osiedla Jagiełły w Brzesku jak mówią zostaną tego pozbawieni. Właśnie rozpoczęła się tam wycinka drzew. Protestują przeciwko temu argumentując, że jest to jedyna oaza wśród bloków z betonu. Władze tłumaczą, że niektóre z nich zagrażają bezpieczeństwu. Posadzone zostały za blisko bloków. Dendrolodzy stwierdzili, że spróchniałe konary przy dużych wiatrach mogą się połamać i uszkodzić budynki oraz zranić przebywających w ich sąsiedztwie ludzi. Kto nie lubi zieleni wokół siebie? Takie pytanie zadają mieszkańcy Jagiełły w Brzesku. Nie zgadzają się z prowadzoną wycinką drzew. Uważają, ozdabiały one osiedle a w upalne lata dawały zbawienny cień. Drzewa nie są wycinane bez potrzeby – tłumaczy wice burmistrz Brzeska Bogdan Dobranowski, który też mieszka na tym osiedlu. Wiele z nich jest spróchniałych i zagraża bezpieczeństwu. Burmistrz dodaje, że przed wycinką wszystkie drzewa zbadał dendrolog i to on wskazał te, które należy usunąć. Jednak część mieszkańców uważa, że protestu by nie było gdyby kilka lat wcześniej rozsądnie posadził te drzewa. Wiele osób chcąc ozdobić osiedle wsadzało sadzonki. Jednak, gdy z małego drzewka zrobiło się duże drzewo powstał problem. Przewodniczący Osiedla Jagiełły Edward Knaga zapowiada jednak, że, na miesce wyciętych drzew zostaną posadzone nowe. Tak, więc teraz mieszkańcom pozostaje czekać aż nowe drzewa urosną i znów będą upiększały osiedle. Jednak za kilkanaście lat znów pojawi się problem, bo zapewne niektóre z nich wówczas trzeba będzie wyciąć.
|