Chcą wynająć firmy windykacyjne  (RDN Małopolska)  2006-03-20

Do drzwi dłużników może zapukać firma windykacyjna. Taki pomysł ma kilku brzeskich radnych, aby odzyskać zaległości od osób, które nie płacą czynszu. Ich zdaniem wiele osób, choć ma pieniądze unika tego obowiązku.

Wynajęcie takiej firmy dałoby gwarancję odzyskania pieniędzy. Pomysł jednak wywołał sporo kontrowersji. Przeciwnicy mówią, że cel nie może uświęcać środków. Firma licząca wyłącznie na zysk mogłaby skrzywdzić ludzi biednych, którzy nie płacą, bo nie mają, z czego. Zaległości czynszowe, jakie wobec Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Brzesku mają mieszkańcy są spore. W sumie wynoszą one blisko milion złotych – mówi prezes spółki Franciszek Mrzygłód.
Niestety cześć mieszkańców nie płaci, choć ma pieniądze. Notorycznie uchyla się od tego obowiązku. Problemem jest także ściąganie tych długów. Radny Edward Knaga uważa, że jedynym rozwiązaniem w takim wypadku mogą być firmy windykacyjne. Wykupią one długi mieszkańców a później od nich ściągną pieniądze. Pomysł jednak wywołał sporo kontrowersji. Radny Krzysztof Ojczyk obawia się, aby „nie wylać dziecka razem z kąpielą”. Jego zdaniem może to dotknąć ludzi biednych, którzy nie płacą za czynsz, bo nie mają, z czego. Mieszkańcy również na pomysł patrzą z niepokojem. Obawiają się, że firmy takie będą liczyły na zysk a nie będą liczyły się z ludźmi. W efekcie może spowodować to spory chaos i zamieszanie. Burmistrz Jan Musiał jak na razie ostrożnie wypowiada się na temat nowego pomysłu. Jego zdaniem byłaby to ostateczność. Pomysł dość radykalny, ale może skuteczny. Jednak obawy przed ni są także uzasadnione. Jedno w całej sprawie  jest pewne, że coś trzeba wymysleć,  aby ściągnąć zaległości czynszowe od osób, które mają pieniądze a po prostu nie płacą.