Z sali sądowej.
Wróbel i Wilk czyli skutki konkurencyi.
Andrzej Wilk, 29-letni gospodarz, mający w Niedzieliskach (pow. Radłów) sklepik, żywił do karczmarza Mojżesza Bergmana urazę o to, że na jego doniesienie był kilkakrotnie karany za niedozwoloną sprzedaż napojów wyskokowych w nieplombowanych naczyniach.
Bergman robił te doniesienia naturalnie w celach konkurencyjnych. Wróbel, chcąc się zemścić, namówił znajomego parobka Tomasza Wilka dając mu ćwierć pszenicy, aby poszedł do Bergmana i starał się mu sprzedać tę pszenicę jako skradzioną swemu ojcu. Bergman rzeczywiście pszenicę kupił, a wtedy Wróbel zrobił doniesienie na niego, że kupuje rzeczy kradzione.
Zawezwani na rozprawę sądową w Radłowie Wróbel i Wilk zeznali fałszywie, że pszenica rzeczywiście była kradziona, a Wróbel nie namawiał Wilka do niczego. Za to oskarżyła ich prokuratorya o oszustwo.
Po przeprowadzonej rozprawie trybunał skazał Wróbla na 6 tyg. a Wilka na 4 tygodnie aresztu. Jak to bywa, że „kto pod kim dołki kopie, sam w nie wypada - i zamiast Bergmana poszedł Wróbel do klatki.
źródło: "Nowiny dla wszystkich", 27 kwietnia 1904 r. nr. 96 str.3. (pisownia oryginalna)
Nadesłał: Mariusz Gałek
16 stycznia 2024r.