Mini lustrację chcą przeprowadzać radni Brzeska. Sprawdzeniu podlegałby osoby, których nazwiska mają być nadane jako nazwa ulic. W Polsce zdarzały się przypadki, że przez wiele lat czczono osoby, które okazały się tajnymi współpracownikami Służb Bezpieczeństwa.Radni Brzeska chcą swoim mieszkańcom ograniczyć takich rozczarowań. Według radnych kandydatów należy sprawdzić w Instytucie Pamięci Narodowej czy na ich temat nie ma zgromadzonych materiałów świadczących o niechlubnej przeszłości.
Radna Janina Drużbowska Cader, która jest autorką pomysłu może jak z rękawa sypać przypadkami miast, gdzie okazało się, że osoba uważana za wzór i jej nazwiskiem nadano nazwę ulicy czy wybudowano pomnik tak naprawdę była tajnym współpracownikiem Służb Bezpieczeństwa w PRL-u. Radna chce, aby w Brzesku przeprowadzać mini lustrację kandydatów, którzy mają patronować ulicy w mieście. Uważa, ze w ten sposób uniknie się rozczarowań wśród mieszkańców.
Pomysł Janiny Druzkowskiej Cader spodobał się wszystkim radnym. Anna Kądziąłka Kukurowska uważa, że powinniśmy czcić ludzi, którzy naprawdę zasłużyli się dla historii i nie mają niechlubnej przeszłości. Podobnie myśli przewodniczący rady Lech Pikuła. Jego zdaniem w ten sposób można uniknąć komplikacji związanych ze zmianą nazwy już nadanej danej ulicy.
Pomysł radnym się bardzo spodobał. Jednak nikt nie umie odpowiedzieć jak jego wdrażanie będzie wyglądało w praktyce i kto zajmie się przeprowadzaniem tej mini lustracji. Pewne jest, ze osoby, które mają patronować ulicom powinny rzeczywiście być nieskazitelne. Problemu zapewne nie będzie, gdy mieszkańcy ulice będą chcieli nazywać porami roku czy nazwami kwiatów.