Wybory, wybory, wybory – dogrywka.
(Feliks Suweren)
2024-04-17
Wybory, wybory, wybory – dogrywka.
Już się wydawało, że wybory za nami, a tu wręcz przeciwnie, dopiero się zaczęło i to na bogato. Dogrywka przeobraża się w dożynanie watahy i strzelanie karnych. O ile w Szczurowej, Borzęcinie i Czchowie, trzeba znów grać i można to zrozumieć, o tyle awantura, która wybuchła w Brzesku to szok. Po oczyszczeniu gminy z banerów miasto wracało do normalności. Rada miejska liczy 21 radnych, to jak oczko w grze w oczko. Zdawało się, że bez awantur doczekamy do pierwszej sesji, gdzie rada się łatwo dogada. Nic z tego, można odnieść wrażenie, że prawdziwa kampania ruszyła dopiero po wyborach. Przed to była cisza wyborcza, a właściwie cisza przed burzą. Iskrą zapalną jak zawsze jest polityka. Niby wszyscy się od niej odżegnują, ale to fasada, którą żre polityczna rdza, przeżerająca wszystko i wszystkich.
Sytuacja jest klarowna jak woda w Uszwicy. PiS w Brzesku wybory przerżnął, ale moralnie wygrał, bo to najbardziej prawi i szlachetni ludzie. Nie przegrali dlatego, że są ze sobą poróżnieni, ale dlatego, że nie mieli kandydata, który mógł wygrać z obecnym burmistrzem. Brzesko to miasto, a w miastach kandydaci PiS-u przeważnie przegrywają. Niektórym trudno się z tym pogodzić. Usiłują pokazać, że brzeskie oczko to jednak fura. Ponoć suweren był okrutnie wprowadzony w błąd, bo nie wiedział, że kandydaci z PiS są najlepsi. Liczna grupa wśród nich legitymuje się dyplomami MBA, są więc świetnie przygotowani. To nie są osoby w rodzaju radnego, który ma zbyt krewki temperament. Tyle, że jeden radny o wątpliwej reputacji nie decyduje o wyniku wyborów. Jaka szkoda, że nie da się ogłosić reasumpcji głosowania.
Smaczku awanturze dodaje fakt, że PiS wielbiąc tradycyjne wartości ustawy o przemocy domowej odżegnuje od czci i wiary. Według nich patriarchalny model rodziny sytuuje kobietę tam gdzie jej miejsce. Ciekawe, że teraz są oburzeni. Czy drakę wywołał autor tekstu na jednym z brzeskich portali, który ośmielił się niepochlebnie ocenić działania posłanki naszego okręgu? Pismaki to diabły wcielone, oni tak mają, że potrafią wywołać ferment. Oliwy do ognia dolała rozżalona radna, której partyjni koledzy ponoć zrobili kuku, teraz mamy kolejne akty mydlanej opery. Emocje wywołane są też pewnie i targami, które targają radnymi elektami do rady powiatu. Na majowej sesji okaże się kto kogo przekupił lub przestraszył. PiS ma szansę, by pierwszy raz w historii powiatu mieć starostę. Może wreszcie się uda?
Dogrywka w gminach zapowiada się ciekawie. W Szczurowej najmniej, bo wynik łatwo przewidzieć, obecny wójt z PiS wygra i rzutów karnych nie będzie. W Borzęcinie jest ciekawiej, tam bezpartyjny kandydat w konfrontacji z kandydatem z PiS w pierwszej rundzie wygrał, zatem emocji nie zabraknie. Najciekawiej jest w Czchowie. 7 kwietnia nieznacznie wygrał kandydat bezpartyjny, a konkurent z PiS był tuż, tuż. O wyniku zdecydują pewnie ci, co zagłosowali na byłego burmistrza z PSL. Wojna między PSL i PiS szaleje w kraju na całego, bo wszystkie partie, chore są na władzę. Jedno jest pewne, gdy przyjdzie pisowska, dobra zmiana, zrobi się przeciąg i wielu urzędników wywieje. W tych gminach, gdzie PiS przejmował władzę tak było. Czchów to miasto, może więc być podobnie jak w innych miastach. A jak będzie zobaczymy?
Feliks Suweren
|