Już za tydzień mieszkańcy kamienic wokół Rynku w Brzesku odetchną z ulgą.
(Zbigniew Stós)
2024-09-23
Już za tydzień mieszkańcy kamienic wokół Rynku w Brzesku odetchną z ulgą.
Z kilkutygodniowym opóźnieniem, z poczuciem winy w stosunku do mieszkańców okolic Rynku, piszę te parę słów. Kilku mieszkańców kamienic w Rynku prosiło mnie, czy to w rozmowach osobiście (czerwcu i lipcu), czy w korespondencji mailowej przesłanych do mnie w sierpniu, abym napisał parę słów na temat gehenny, jaką przechodzą na skutek nieprzestrzegania ciszy nocnej przez prowadzących tzw. ogródek kawiarniany (wg ogłoszenia o przetargu), który nagle zmienił nazwę na ogródek gastronomiczny. Jedna ze znajomych brzeszczanek opowiadała mi, że musiała z mężem przenieść sypialnię z pokoju frontowego w głąb mieszkania, bo hałas otwartej prawie do północy "budy z piwem" i halogeny świecące się do rana utrudniały zaśnięcie. Sytuacja stała się jeszcze gorsza, kiedy uruchomiono przy beczce grillowanie. Inna pani przysłała krótkie video, na którym zarejestrowano motocyklistów harcujących wokół Rynku po 23-ciej, czyli w czasie obowiązującej już ciszy nocnej. Niestety, czasami planowanie koryguje życie. Z opóźnieniem, ale postanowiłem dotrzymać obietnicy, tym bardziej że nie wszyscy czytelnicy portalu mieli czas, aby wysłuchać wypowiedzi związanej z tym tematem, jakie miały miejsce na VI Sesji RM w dniu 28 sierpnia TUTAJ » (od min 25:45). Niektórzy ze skarżących się na sposób w jaki funkcjonuje beczka reklamująca Restaurację Rzym, musieli chyba zwątpić czy napiszę coś na ten temat, bo skontaktowali się z radnym Filipem, który w ich imieniu poruszył ten problem na ostatniej Sesji RM w Brzesku. Przynajmniej tak to dla mnie wyglądało, jak słuchałem wystąpienia radnego na Sesji (link powyżej) i porównałem z tym, co docierało do mnie w mailach czy bezpośrednich rozmowach.
Na długą listę pytań radnego Filipa odpowiadał Burmistrz Latocha: "Z dużą przyjemnością oczywiście odniosę się przynajmniej do części tych pytań. Faktycznie jest ich bardzo dużo. Przygotowania odpowiedzi pisemnej, którą przygotujemy. Natomiast myślę, że tutaj troszeczkę adresatów pan pomylił w jakiejś części przynajmniej tych pytań. Bo część pytań, to jest bezpośrednio do właściciela obiektu." W tym miejscu burmistrz poczuł się zazdrosny, bo stwierdził, że - "No do mnie takie informacje nie docierają. Rozumiem, że do pana docierają, pana wszyscy pytają, mnie o to nikt nie pytał". Całej odpowiedzi burmistrza wysłuchać można od 31:30 minuty. Panie Burmistrzu, z panem rozmawiają albo milcząco się z panem zgadzają tylko lizusy, którzy mają swój osobisty interes, aby zaspokajać pana ego, włączając w to znakomitą większość radnych. Ja wcale się nie dziwię, że mieszkańcy wolą wylewać swoje żale np. na portalu brzesko.ws czy do radnego, który nie jest koniunkturalny. Wystarczy posłuchać nie tylko tej sesji, aby usłyszeć pod adresem zadających niewygodne pytania dwuznaczne aluzje obu burmistrzów, które ja odebrałem jak groźby a nawet elementy szantażu. Jeszcze parę miesięcy temu mieliśmy podobne wypowiedzi pod adresem olimpijczyka z Maszkienic, który naraził się włodarzom miasta, krytykując "niedotykalnego", więcej ».
Jednym słowem, masz inną opinię lub krytycznie wypowiadasz się o działalności magistratu to "gęba na kłódkę albo sąd" (cytat z maila). A taką miałem nadzieję, kiedy obejmował pan stanowisko Burmistrza, że "za tego burmistrza" będzie bardziej transparentnie. Niestety, druga kadencja zaczęła się bardzo fatalnie i podejrzewam, że będzie coraz gorzej. Wracając do tematu beczki w Rynku.
Jako ciekawostkę podam, że po ukazaniu się artykułu "W RZYMIE NIE jest OK" napisała do mnie osoba zaangażowana w powstanie ogródka kawiarnianego - Proszę Pana o rozważenie usunięcia artykułu i zawieszenie użytkownika, który łamie prawo, pomawiając z imienia i nazwiska uczciwych ludzi. Lub przynajmniej wyjawienie, kto stoi za tymi pomówieniami, by można było sądownie doprowadzić do ukarania przestępcy. Dwa tygodnie po wspomnianej wyżej Sesji RM temat zakłócania ciszy nocnej przez klientów Beczki został poruszony w tygodniku "Temi" z dnia 11 września, w którym wypowiadało się między innymi paru mieszkańców i menadżer ogródka (ten od 11 gwiazdek więcej », czołowy animator kultury w Brzesku) reprezentujący właściciela Beczki. Wypowiedzi mieszkańców korelowały z tym, co mówił radny Filip na Sesji RM. Dostało się przy okazji brzeskiej policji, która w całej tej sytuacji jest wyjątkowo nieudolna. Wytłumaczono mi, że "skoro samorząd powiatowy i miejski od czasu do czasu wspomaga policję finansowo, to chyba nikogo nie powinno dziwić, że nie zamierzają składać parasola ochronnego nad ogródkiem, którego patronem od samego początku jest burmistrz." Mnie natomiast zainteresowały wypowiedzi wspomnianego wyżej menadżera, który, odnosząc się do zarzutu nie przestrzegania ciszy nocnej i funkcjonowania ogródka po 22.00, odpowiedział:"Zatem wszystko co robimy, jest zgodnie z prawem, także to, że sprzedajemy alkohol po godzinie 22.00. Nasz ogródek rządzi się takimi samymi prawami jak restauracja, więc nie obowiązuje nas uchwała o nocnej prohibicji".
Gość nie jest dla mnie autorytetem i wolałbym, aby w tej sprawie wypowiedział się urząd, który wydawał pozwolenie na sprzedaż alkoholu. Nie restauracji czy ogródka przy restauracji, ale tego ogródka w Rynku. Restauracja na stronie internetowej reklamuje, że ogródek jest otwarty do godz. 22.00, czyli nie tylko sprzedaż alkoholu powinna być wtedy zakończona, ale ogródek powinien być zamknięty. A że tak nie jest, to wynika z tego, że zarówno brzeska Policja jak i Urząd Miejski daje przyzwolenie. Czytelnicy zatkali mi skrzynkę mailową zdjęciami z kamery przekazującej w Internecie obraz Rynku, na których widać, że budka z piwem działa nieraz po północy. Jak twierdzi jedna z mieszkanek w Rynku, w czasie pierwszego dnia "Dni Brzeska" impreza w Rynku trwała do 4 rano. Na niektórych zdjęciach widać też samochody stojące na płycie rynku obok budki. Przykład poniżej. Czytelnicy pytają, czy parkowanie w tym miejscu jak i uruchomienie grilla też było częścią umowy i dozwolone przez odpowiednie urzędy? Niestety, szczegóły umowy najmu nie są znane (znany jest tylko projekt umowy, w którym nic o tych sprawach nie ma mowy). | | Wzruszył mnie do łez fragment wypowiedzi menadżera, który stwierdził: "Już niedługo planujemy zorganizować spotkanie z zainteresowanymi i wyjaśnić ich wątpliwości". Czy takie spotkanie nie powinno się odbyć przed wydaniem pozwolenia na uruchomieniem ogródka, i to nie z właścicielem restauracji, ale z przedstawicielami Urzędu Miasta? Za tydzień problem funkcjonowania beczki z piwem zniknie na osiem miesięcy. Beczka ma przestać funkcjonować i zostać rozebrana po 30. września. Tak przynajmniej wynika z warunków przetargu, gdzie napisano: "Po każdym zakończeniu sezonu Najemca jest zobowiązany do rozbiórki ogródka i usunięcia wszelkich urządzeń z nim związanych, a wykorzystywanych tylko w czasie trwania umowy najmu." Oby Burmistrz, podpisując umowę na kolejny rok funkcjonowania w Rynku beczki z piwem, czyli reklamy Restauracji "Rzym", wyciągał wnioski z głosów krytycznych i uwag, jakie kierowane były w tym roku przez mieszkańców kamienic w Rynku i zabezpieczył ich prawo do spokojnego snu. Zbigniew Stós
|