Chcą odszkodowań za zniszczone domy
(RDN Malopolska)
2006-03-31
Trzęsące się meble i pękające domy – to efekt przeładowanych ciężarówek, jakie przejeżdżają przez Jadowniki. Mieszkańcy od wielu lat walczą z kierowcami łamiącymi przepisy. Na ich wniosek na drogach postawiono znaki ograniczające szybkość i tonaż samochodów. Jednak na nic się to zdało, bo kierowcy bawią się z policją w chowanego. Cierpliwość mieszkańców się wyczerpuje. Teraz odszkodowań będą żądać od firm ubezpieczeniowych. Nie trudno sobie wyobrazić, gdy przez małą lokalną drogę jedzie z dużą prędkością przeładowana ciężarówka, jakie wywołuje to skutki. Dobrze je znają mieszkańcy Jadownik, którzy, na co dzień borykają się z tym problemem. Na ich wiosek już kilka miesięcy temu na drogach lokalnych ustawiono znaki zakazu ograniczające tonaż i prędkość samochodów. Jednak na tym się tylko skończyło, bo kierowcy nic sobie z tego nie robią.Burmistrz Jan Musiał podkreśla, że niestety to walka z wiatrakami, bo prowadzący ciężkie samochody bawią się z policją w chowanego. Nie możemy cierpieć, gdy ktoś nie szanuje prawa – mówią mieszkańcy. Ciężkie samochody niszczą nasze domy a my nie mamy pieniędzy by je remontować. Chcą, aby za zniszczenia zapłaciły firmy ubezpieczeniowe. Mieszkańcy chcą aby odszkodowanie firmy siadały od kierowców, którzy łamią przepisy. Aby im to ułatwić w mieszkańcy będą robili zdjęcia numerów rejestracyjnych samochodów, które są przeładowane a jeżdżą przez ich miejscowość.
|