Pazurem - Światło z Brzeska   (Tygodnik "Wprost", Nr 1219 (23 kwietnia 2006))  2006-04-26

Rozpuściliście się w tym Brzesku! Wy myślicie, że my tu, w Warszawie, nie mamy was na oku, bo to zadupie! Wiesław Kot Wysocy radni miasta Brzesko, a zwłaszcza ty, radna Janino Drużkowska-Cader (LPR), która pierwsza podniosłaś sztandar. Już myślałem, że nigdy nie weźmiecie się do tego bagna. U was przecież patronem ulicy jest ciągle morderca (świętego!) biskupa - Bolesław Śmiały. No, to może jutro drugą ulicę nazwiecie Piotrowskiego? Też zabił jednego świętego. Ta lustracja patronów ulic to dosłownie w ostatniej chwili. Bo jak się do mnie u was wyszczerzył z tabliczki taki Hugo Kołłątaj, to nie wiedziałam - śmiać się czy płakać. Toż państwo ochrzcili kawałek asfaltu nazwiskiem masona, i to wyjątkowo bezczelnego. Ksiądz Hugo Kołłątaj przecież nosił sutannę z wierzchu, a spodem fartuszek. I za świstek papieru miał bullę "In eminenti" (1738) Klemensa XII, która każdego masona wykluczała z Kościoła. A państwo może jeszcze na tej Kołłątaja urządzą zbiórkę przed pielgrzymką do Krakowa na spotkanie z Benedyktem XVI? Dla pewności pytam: z tym Benedyktem XVI? Tym, który nie tak dawno jako kardynał Ratzinger rozwiewał ostatnie wątpliwości: "Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie ciężkiego grzechu i nie mogą przyjmować Komunii Świętej". Kołłątaja! Ładny prezent dla Ojca Świętego! Tego Mickiewicza, coście wysunęli na tablice, też się pociągnie. I też nie ma to i tamto. Ojciec Święty Grzegorz XVI w encyklice "Cum primum" (1832) dał jasną wykładnię: całe to powstanie listopadowe wywołali "kłamcy" i "siewcy zamętu". Zaniechać "buntów", podporządkować się prawowitej rosyjskiej władzy. A Mickiewicz co? Ukorzył się, przeprosił, że szczuł do buntu, zaniechał kreciej antypapieskiej roboty? Gdzie tam - gdzieś miał papieża i knuł dalej. Że było dawno i do rymu? I co z tego? Czy papież encyklikę odwołał? Czy napisał, że jak kto pięknie rymuje, to mądrzejszy od Ojca Świętego? Nie! No, to łeb w proch i won z tym Mickiewiczem. Bo to nie będzie tak, że będziecie sobie - wy, tam w Brzesku - papieży dobierać. Jednemu ręce całować i pomniki stawiać, bo się wam akurat spodobał, a drugiemu będziecie świecić w oczy szydercą z ulicznej tabliczki. A może papieże mają dla was, w Brzesku, pisać osobne encykliki, bo te, co napisali, wam się nie podobają? No, to nie krępujcie się. Od razu wyrzućcie z Dekalogu takie szóste czy siódme, czy co was tam uwiera. Rozpuściliście się w tym Brzesku! Wy myślicie, że my tu, w Warszawie, nie mamy was na oku, bo to zadupie i daleko. A mamy. Kto przez tyle lat przechował Armię Ludową? Kto ciszkiem, boczkiem zataił Wincentego Zydronia? PRL-owskiego ministra, co wam komunistyczną michę pod gębę podstawiał? A to pomniejsze pętactwo? Ten kacap Puszkin, co to nawet własnej puszczalskiej baby nie umiał upilnować? Ten przereklamowany carski wazeliniarz bez czci i honoru Kościuszko? A weneryk Wyspiański? A erotoman Solski, co jeszcze, dochodząc dziewięćdziesiątki, młode aktorki szczypał w pupę? To tacy duchowi patroni wprowadzają wam pokolenie JP II w trzecie tysiąclecie? Poniosło mnie, przepraszam. Bo - było nie było - to jednak z Brzeska zabrzmiał ten radykalny głos radnej Drużkowskiej-Cader: "Trzeba się spieszyć, bo więcej taka sytua-cja w historii Polski może się już nie pojawić". Tak - to ze skromnego, cichego podkarpackiego Brzeska może wyjść iskra, któraÉ Znacie to. Wiecie, co robić. W razie wątpliwości - sprawdzona ścieżka nazewnicza. Macie przecież u siebie Uczestników Ruchu Oporu. Jakich uczestników? Jakiego ruchu? Takiego, co trzeba - gdyby kto pytał. A tak w ogóle - tyle u was ulic bezpiecznych: Cicha, Głucha, Kręta, Boczna, Krótka. Nawet ja znalazłem coś dla siebie. Na starość chętnie grzałbym kości tak gdzieś u zbiegu Chmielnej i Okocimskiej. Ilustracja: D. Krupa

Źródło: http://www.wprost.pl/ar/?O=89293