Sfałszowane referendum przed sądem
(Radio Maks - piter)
2006-06-12
Zapadły już wyroki wobec wszystkich osób, oskarżonych w związku ze sfałszowaniem referendum w gminie Borzęcin. Nie wszystkie orzeczenia są prawomocne. Najwięcej fałszerstw podpisów - sto dziesięć - stwierdzono w siedzibie komisji w Bielczy. Prokuratura nie zgodziła się na uniewinnienie nauczyciela, który miał namawiać członków komisji do przymykania oka na fałszerstwa – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej Bożeny Owsiak. Referendum w Borzęcinie odbyło się w czerwcu 2004 roku, miało doprowadzić do rozwiązania Rady Gminy. Było jednak nieważne , bo nie wzięło w nim udziału 30 % upoważnionych mieszkańców. Podczas śledztwa, prowadzonego na wniosek radnych, okazało sie że z ponad 1700-set oddanych głosów blisko 200 sfałszowano. Na grzywnę i karę więzienia w zawieszeniu skazano przewodniczącego komisji w Borzęcinie Górnym, gdzie sfałszowano 75 podpisów, sami fałszerze także dostali wyroki. Podczas postępowania, w którym wykorzystano badania pismoznawcze, sprawę w związku z odrębnymi siedzibami poszczególnych komisji referendalnych podzielono na kilka wątków. W miejscowości Waryś, gdzie sfałszowano jedenaście podpisów postępowanie zawieszono, ponieważ świadkowie wyjechali za granicę. W Borzęcinie Dolnym gdzie do podpisania listy nie przyznało się dziesięciu mieszkańców sprawę umorzono z powodu niewykrycia sprawców.
|