Monitoring i złodzieje
(RDN Małopolska)
2006-06-16
Brzesko może poszczycić się najnowocześniejszym systemem pomiaru stanu wód w rzekach oraz ilości opadu. Został on wykonany ze środków Banku Światowego. Zebrane przez system dane pozwalają określić falę powodziową i w porę poinformować mieszkańców przed zbliżającym się kataklizmem. Jednak system w ogóle nie jest pomocny w pracy. Wszystko przez złodziei, którzy kradną baterie słoneczne zasilające urządzenia pomiarowe. Dziewięć lat temu nikt nie spodziewał się, że Brzesko nawiedzi powódź. Nie przygotowane służby i zaskoczenie mieszkańców spowodowały, że straty były ogromne. Trzy lata po tym zdarzeniu Brzesko zdobyło jeden z najnowocześniejszych systemów pomiaru stanu wód rzekach. Rozlokowane w kilku miejscach powiatu urządzenia pomiarowe pokazują na monitorze komputera umieszczonego w straży pożarnej ilość opadów oraz poziom wody w rzekach mówi Wojciech Podleś, ze straży pożarnej w Brzesku. Zebranie takich danych pozwala szybko przewidzieć falę powodziową i ostrzec mieszkańców przed zbliżającym się niebezpieczeństwem – podkreśla burmistrz Jan Musiał . Tak jednak to wygląda w teorii, bo rzeczywistość jest zupełnie inna. System w ogóle się nie przydaje. Złodzieje upodobali sobie baterie, które zasilają urządzenia pomiarowe. Nie działające urządzenia to brak danych, a w rezultacie brak analiz. To czysty wandalizm komentuje burmistrz Musiał. Baterie nikomu na nic się nie przydają. Miasto musi je sprowadzać. Nie trzeba dodawać, że są bardzo drogie. Żarty i chęć rzekomego zysku widać nie przeszkadzają złodziejom. Widać nie zdają sobie sprawy ze swoich czynów. Ich wyczyny sprawiają, że wiele osób może stracić dorobek całego swojego życia.
|