Dziś o awans do trzeciej ligi walczą: Okocimski Brzesko i Puszcza Niepołomice.
(gazeta.pl - pj)
2006-06-21
Okocimski to największy pechowiec w barażach. W ostatnich pięciu latach brzeszczanie przegrali je aż trzykrotnie. Dlatego też od kilku dobrych tygodni w Brzesku sportowa maksyma brzmi: "do czterech razy sztuka". Natomiast w Niepołomicach króluje hasło: "być drugim Kmitą Zabierzów".
- Chcemy wzorować się na współpracy klubu z miastem. Awans byłby owocem tej współpracy - zdradza szkoleniowiec niepołomiczan Tadeusz Piotrowski. Trener pamięta także, że to właśnie zabierzowianie wybili z głowy Okocimskiemu trzecią ligę w sezonie 2003/2004.
Brzeszczanie grają w tym sezonie bardzo dobrze. W Pucharze Polski pokonali Ruch Chorzów, a z Lechem Poznań walczyli jak równy z równym. Priorytetem jest jednak awans. W Brzesku piłkarze mają jak u pana Boga za piecem, ich podstawowe wynagrodzenie powiększone o premie za poszczególnie wygrane mecze daje kwotę równą temu, ile zarabiają niektórych piłkarze trzecioligowi. Tyle że połowa premii za zwycięstwa zostanie wypłacona w razie awansu. Niemal przesądzona jest również premia specjalna.
Od poniedziałku Okocimski przygotowuje się do baraży w Zawadzie koło Nowego Sącza. - Nastroje? Nas jest czwórka: ja, żona i dwójka dzieci - żartobliwie odpowiadał na pytanie o atmosferę trener Zbigniew Kordela. - Wystarczy, że zawodnicy są spięci, nie chcę ich dodatkowo stresować - wyjaśnił swój optymizm. Na zgrupowanie nie pojechał król strzelców tarnowskiej grupy czwartej ligi Krzysztof Palej (23 bramki). "Cyna" ma naciągnięty mięsień dwugłowy, jest poddawany zabiegom laserowym. - Zrobimy wszystko, żeby na niedzielny rewanż postawić go na nogi - mówi Kordela. Wczoraj wieczorem drużynę miał odwiedzić "gość specjalny" - Piotr Stawarczyk. W rundzie jesiennej grał w Okocimskim, a wiosną był już filarem obrony łódzkiego Widzewa, z którym awansował do ekstraklasy.
Puszcza do dzisiejszego spotkania przygotowuje się na własnych obiektach. Jak przyznaje trener Piotrowski, faworytem są brzeszczanie. - Liczyłem na ligową czołówkę, ale mało kto wierzył, że skończymy na pierwszym miejscu - nie kryje. Szkoleniowiec podkreśla, że siłą jego zespołu jest profesjonalizm i że panuje w nim dobra atmosfera. W klubie zapewniają, że Puszcza jest przygotowana na awans. W razie powodzenia zostanie wyremontowany stadion, powstanie nowe boisko treningowe, a zawodnicy będą mogli liczyć na profesjonalne kontrakty i pomoc gminy. A premia za awans? Na "rzuconą" kwotę 40 tys. zł wiceprezes Janusz Karasiński odpowiada. - Za dużo, widełki są ustalone niżej. W Niepołomicach obawiają się... trenera Kordeli, który kiedyś prowadził Puszczę. - To prawda, wolałbym się zmierzyć z trenerem, który nie zna mojej drużyny - nie kryje Piotrowski, który uważa, że wynik inny niż porażka w dzisiejszym meczu jest satysfakcjonujący. Kordela 2:0 uważałby za komfort.
Mecz rozpocznie się o godz. 17.30.
|