Okocimski wygrał 2:1
(Piotr Jawor)
2006-06-21
Bitwa o trzecią ligę w upale
W barażach o trzecią ligę Okocimski Brzesko wygrywa u siebie z Puszczą Niepołomice tylko 2:1 i w niedzielnym rewanżu w Niepołomicach wszystko się może zdarzyć. W obozie kibiców Puszczy rozłam. Pewni siebie: - Tu przyjechać po remis, a u siebie ich pyknąć - kalkulowali przed meczem. Pesymiści natomiast od razu zajęli się obliczaniem odległości do czwartoligowych rywali w zreorganizowanej lidze. A brzeszczanie? Byli pewni, że po trzech kolejnych barażowych niepowodzeniach ich drużyna jest skazana na sukces. Wagę wydarzenia doceniły także władze miasta - 50 ufundowanych piłek poleciało przed meczem w trybuny.
Już po pół godzinie meczu Puszcza powinna otwierać szampana, bo na wyjeździe zupełnie udało się jej "zagonić" rywala. Najpierw Krzysztof Kusia dośrodkował w pole karne, a zamykający akcję Rafała Kmak tylko dołożył nogę. Konsternacja na stadionie, ale nie w szeregach Okocimskiego. Podczas gdy kibice Puszczy kalkulowali, że to trafienie było na miarę awansu, brzeski młodzieżowiec Sergiusz Kostecki w polu karnym zachował się jak rutyniarz, huknął w długi róg i Tomasz Kwedyczenko był bez szans. Ale gospodarze w tyłach nadal grali fatalnie. Po jednym z błędów "Piwoszy" Tomasz Kępski obił brzeski słupek. Kolejna wpadka z tyłu i wyborna okazja Kmaka. Chwilę później ten sam zawodnik myli się po raz kolejny. Powoli zaczynał brakować palców, aby policzyć, która to już piłka beztrosko wpada za plecy brzeskich defensorów. Gdyby piłka nożna była sprawiedliwa, w tym momencie byłoby co najmniej 1:4.
Jeszcze we wtorek trener Zbigniew Kordela zapowiadał, że za każdy błąd może wpaść na boisko i pobić któregoś ze swoich piłkarzy. Gdyby spełnił swoje obietnice, to już po kwadransie każdy z obrońców miałby co najmniej jedno podbite oko. A Puszcza? Trener Tadeusz Piotrowski mówił, że nie potrafią grać z kontry. To stwierdzenie można chyba zaliczyć do taktycznych blefów. Szybcy napastnicy raz po raz ubiegali brzeszczan, a przechwycone w środku pola piłki momentalnie trafiały do niepołomickich snajperów. Tyle że ci skuteczność mieli porównywalną z obroną Okocimskiego.
Przed końcem pierwszej połówki przebudziły się "brzeskie armaty". Przepiękne podanie przez pół boiska Kosteckiego, strzał z woleja Rafała Polichta, ale piłka odbija się od wewnętrznej części słupka i wychodzi w pole. Chwilę później zagrzmiały trybuny. W polu karnym pada Marcin Imiołek, ale zamiast karnego jest żółta kartka dla brzeskiego napastnika. Dyskusje o tej sytuacji zajęły kibicom całą przerwę.
Gwizdek na rozpoczęcie drugiej połowy obudził zaspanych gospodarzy. Już na początku strzał Imiołka dobił do pustej bramki Rafał Bryl. Winę za utratę gola ponoszą defensorzy Puszczy, którzy byli przekonani, że bramka padła ze wcześniejszego spalonego Polichta. Chwilę później obok słupka strzelił Bryl. Niepołomiczanie myśleli już chyba o zakończeniu tego spotkania. Popełniali wiele błędów, niektórzy zawodnicy nie wytrzymywali kondycyjnie. Gospodarzom wszystko szło dobrze, ale tylko do podania otwierającego drogę do bramki. Z biegnącymi minutami coraz wolniejsi byli także gospodarze. Prawie cały czas prowadzili grę na połowie Puszczy, ale strzałów było jak na lekarstwo. Dopiero w samej końcówce doskonałą okazję zmarnował zawodnik gospodarzy Sławomir Jagła, a z drugiej strony spudłował Łukasz Nowak.
Rewanż w niedzielę.
Okocimski Brzesko - Puszcza Niepołomice 2:1 (1:1)
Bramki: Kostecki (10.), Bryl (48.) oraz Kmak (9.)
Okocimski: J. Palej - Bizoń, Atanasković Ż, Dzięciołowski (25. Pawłowicz), Stawiarski - Karwat, Kostecki (78. Wawryka) Ż, Metz (84. Kaźmierczak), Bryl - Policht, Imiołek (68. Jagła) Ż.
Puszcza: Kwedyczenko - Górski Ż, Fudali, Giza, Rosiek (61. Orzechowski) - Trybuch (90. Jaworski), Bernas Z, Nowak, Kusia - Kmak, Kępski (78. Mazur).
Sędziował: Łukasz Bartosik z Krakowa. Widzów: 1800.
Zdaniem trenerów
Zbigniew Kordela
Okocimski
Na początku meczu przeciwnik był zdecydowanie lepszy. Ja sam nie wiem, co moi zawodnicy wyprawiali w obronie. W drugiej opanowaliśmy sytuację i mogliśmy strzelić kolejne bramki. Na pewno wytrzymaliśmy mecz lepiej kondycyjnie.
Tadeusz Piotrowicz
Puszcza
Wynik nie do końca nas cieszy, bo już na początku powinniśmy strzelić kilka bramek. Ale w drugiej połowie Okocimski nas przycisnął i to oni mogli wygrać zdecydowanie wyżej.
Not. pj  Piotr Jawor, Brzesko 21-06-2006 , ostatnia aktualizacja 21-06-2006 21:51
|