Rajd w prokuraturze
(RDN Małopolska)
2006-07-07
Spore trudności z dotarciem do poszkodowanych w wypadku samochodowym oraz do nagłych zachorowań na terenie gminy Iwkowa miało brzeskie pogotowie ratunkowe. W czasie trwania Rajdu Wawelskiego trasy, po których on przebiegał, zostały zamknięte. Dyrekcja szpitala utrzymuje, że nic o tym nie wiedziała. Ludzie wymagają pilnej pomocy musieli sporo czekać na przybycie lekarza. Na szczęście ta pomoc przyszła na czas, choć mogło być różnie. Teraz sprawą najprawdopodobniej zajmie się prokuratura, która zbada, czy wszystkie procedury zostały zachowane. Część trasy Rajdu Wawelskiego ustalono na drogach w Gminie Iwkowa. Na innej drodze w tym samym czasie doszło do wypadku samochodowego. Spieszące z pomocą pogotowie nie zostało wpuszczone. Zbigniew Baruś, szef brzeskiej drogówki podkreśla, że rajd został wstrzymany, aby pogotowie mogło dojechać do wypadku. Trwało to jednak trochę czasu, bo wszystkie samochody uczestniczące w wyścigach musiały zjechać z trasy. Krzysztof Rębiasz podkreśla że pogotowie powinno być poinformowane o takiej imprezie, aby mogło wybrać objazdy i sprawnie udzielić pomocy potrzebującym tego mieszkańcom. O niczym takim jednak nie wiedziano. Tomasz Borysławski organizator rajdu podkreśla, że wszystkie procedury zostały zachowane. Czy ktoś zawinił? Na te pytanie najprawdopodobniej odpowie prokuratura.
|