Informacja, która chyba nie zadowoli mieszkańców Brzeska. Od przyszłego miesiąca więcej zapłacą za ścieki. Ceny wzrastają o 13 procent. To efekt przekazaniu przez miasto Rejonowemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji sieci kanalizacyjnej wybudowanej w ciągu ostatnich lat. W związku z tym spółka musi zapłacić 2 procentowy podatek.
Podwyżki, choć budzą już emocje mogły być wyższe. Miasto, aby to złagodzić z budżetu dopłaci 300 tysięcy złotych. Od pierwszego lutego mieszkaniec Brzeska za metr sześcienny ścieków zapłaci 3,88 zł. Ceny wody zostają na dotychczasowym poziomie 3,03 zł. Proponowany wzrost budzi emocje. Mieszkańcy uważają, że bez podwyżek ścieki są drogie. Z podwyżkami nie zgadza się przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Ojczyk. Jego z daniem skoro miasto za pieniądze unijne wybudowało sporo nowej kanalizacji, to koszty powinny się rozkładać na więcej odbiorców.
Jak mówi Bogusław Babicz, przewodniczący Międzygminnego Związku do Spraw Wodociągów i Kanalizacji, czyli organizacji ustalającej ceny. Cały problem polega właśnie na nowej sieci. Po jej przekazaniu przez miasto, spółce obsługującej wodociągi i sieci kanalizacyjne musi ona zapłacić tak zwany podatek liniowy, który wynosi 2 procent. Stąd też podwyżki. Podwyżki byłyby większe, jednak miasto z budżetu dopłaci 300 tysięcy złotych – dodaje Babicz.
Jednak zdaniem Ojczyka te pieniądze pójdą na zaplanowane podwyżki dla pracowników RPWiKu. Wierzy, że pracownicy spółki niewiele zarabiają, jednak wzrost wynagrodzenia powinien być dostosowany do możliwości finansowych. Babicz jednak stanowczo temu zaprzecza. Dofinansowanie z budżetu na pewno nie zostanie przeznaczone na podwyżki. W całej sprawie jednak jest jedno pocieszenie. Jeśli w najbliższym czasie do sieci kanalizacyjnych przyłączy się więcej odbiorców to i koszty spadną. Zagwarantuje to w przyszłości, że podwyżek nie będzie.