Prędkość wiatru w nocy przekraczała w regionie 100 kilometrów na godzinę. Huragan zrywał dachy , przewracał drzewa i niszczył trakcję elektryczną. Strażacy w regionie wyjeżdżali ponad sto pięćdziesiąt razy.
Tylko w samym Tarnowie samochody na sygnale opuszczały jednostki 90-ąt razy, podczas gdy średnia dobowa to 6-eść wyjazdów. Na szczęście obyło się bez ofiar, jednak pracy przy usuwaniu skutków wichury nie brakuje – relacjonuje zastępca komendanta straży pożarnej w Tarnowie młodszy brygadier Tadeusz Sitko. Wiatr dał się poważnie we znaki mieszkańcom . W Szczucinie na jadący samochód przewróciły się dwa drzewa. Na szczęście kierowcy nic się nie stało, jedno upadło bowiem na maskę, drugie na tył auta, które zostało zniszczone. W regionie zerwanych jest ponad 50 dachów na różnych budynkach.
W powiecie brzeskim domy traciły poszycie głównie w Sterkowcu, Okocimiu, Szczepanowie i Tymowej. W tej ostatniej miejscowości podmuchy zniszczyły także więźbę dachową. Strażacy przewozili ewakuowaną rodzinę do krewnych.
W powiecie bocheńskim bez dachu zostały domy między innymi w miejscowości Leszczyna i Stanisławice. Część poszycia straciło pierwsze Liceum Ogólnokształcące w samej Bochni. Zerwana sieć energetyczna spowodowała pożar na ulicy Partyzantów, strażacy szybko się z nim uporali. W samym powiecie tarnowskim zerwanych i uszkodzonych dachów było około 40-ści. Huragan nie oszczędził Powiśla Dąbrowskiego. W Dąbrowicy jedno z drzew wyrwanych z korzeniami wylądowało na strychu budynku z którego wicher zerwał dach