Styczniowe wichury zapamiętają na długo. Wiatr powalał drzewa, zrywał dachy i niszczył słupy energetyczne. Grubo ponad sto kilometrów na godzinę z taką siłą w styczniu wiało w Małopolsce. Feralnej nocy i poranka ukazującego ogrom zniszczeń na długo nie zapomną mieszkańcy Wokowic i Szczepanowa.
Jakie straty wyrządziła owej nocy wichura dobrze wiedzą strażacy, bo to oni wzywani byli do każdego zdarzenia, a było ich ponad 70. Jednak problemy mieszkańców nie przeminęły wraz wiatrem.
Choć od styczniowej nocy minęło klika miesięcy wiele osób nie otrzymało odszkodowań od jednego z największych w Polsce ubezpieczycieli odszkodowań. Co więcej firma nie przysłała jeszcze rzeczoznawców aby wycenili straty – mówi sołtys Wokowic Marian Czarnik. Niestety co jest tego powodem nie wiadomo. Mimo wielu prób skontaktowania się z rzecznikiem firmy nie udało nam się uzyskać odpowiedzi w tej sprawie.