Policjanci zatrzymali 41-latka, który w czwartek w Brzesku (Małopolskie) usiłował zgwałcić młodą kobietę. Mężczyzna trzy lata temu opuścił zakład karny, gdzie odsiadywał wyrok 15 lat pozbawiania wolności za zgwałcenie i zabójstwo 17-latki.Napastnika spłoszyli mieszkańcy okolicznych posesji - poinformował w piątek rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Brzesku nadkom. Piotr Wójciak.
23-letnia kobieta w czwartek ok. 14.30 jechała rowerem. Nagle zauważyła, że jedzie za nią - także na rowerze - mężczyzna, który dogonił ją, zrzucił i zaciągnął w pobliskie zarośla obok lasu. Napastnik zranił dziewczynę nożem w szyję i grożąc śmiercią, usiłował zgwałcić. Krzyki kobiety usłyszeli dwaj mężczyźni z pobliskich domów, którzy pośpieszyli jej z pomocą.
Po kilkudziesięciu minutach obławy policjanci zatrzymali mężczyznę. - Nie przyznał się do usiłowania gwałtu. Rozpoznała go jednak pokrzywdzona kobieta i jeden ze świadków. Mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności, a ze względu na recydywę nawet do 18 lat - powiedział nadkom. Wójciak.
Kobieta po udzieleniu pomocy opuściła szpital.
Mężczyzna w 1986 r. został skazany na 8 lat więzienia za gwałt; po 3 latach został warunkowo zwolniony. W 1989 r. znów zgwałcił oraz zabił 17-latkę, za co spędził w więzieniu 15 lat.
Żródło:/Interia.pl/PAP, oraz bap