| Po raz kolejny grupa kolędników misyjnych, wyruszyła w teren parafii Gnojnik. Po mszy św. o godz. 11.30, nastąpiło uroczyste błogosławieństwo i posłanie księdza proboszcza Mariana Zapióra. Pięć grup kolędniczych - kołacząc „od drzwi do drzwi” - recytowało wiersze o tematyce misyjnej i śpiewało kolędy. Dzieci mówiły także o trudnej sytuacji swoich rówieśników w krajach misyjnym - w szczególności w Peru. „Mucha, gracias, hermanos. Dziękujemy szczerze, niech wam Pan błogosławi i anioł zawsze strzeże" - te słowa usłyszeli wszyscy, którzy przyjęli kolędników z Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci.
- polscy kolędnicy misyjni wpisują się w wielki łańcuch solidarności z dziećmi świata - powiedział ks. Jan Piotrowski, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce i członek watykańskiej Kongregacji Ewangelizacji Narodów. Z okazji 150-lecia Dzieła Misyjnego (PDMD) w naszym kraju, 2008 rok - decyzją Konferencji Episkopatu Polski - został ogłoszony Rokiem Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. PDMD rozpoczęło działalność na przełomie 1857 i 1858 roku w Krakowie. Tam, w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, w dniach 6-7 czerwca odbędzie się Krajowy Kongres Misyjny Dzieci pod hasłem "Od Bałtyku po gór szczyty jesteśmy misjonarzami Chrystusa". Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci jest stowarzyszeniem dzieci, które na mocy chrztu są pełnoprawnymi jego członkami i mają w Kościele własną organizację na prawach papieskich. Ofiary zebrane podczas tegorocznego kolędowania, zostaną przeznaczone dla dzieci z Peru. Ich sytuacja - w tym wielkim i pełnym kontrastów kraju - jest bardzo trudna. Na powierzchni czterokrotnie większej od Polski, żyje około 30 mln ludzi (prawie 10 mln mniej, niż w Polsce). Pomimo wielu bogactw naturalnych, Peru należy do najbiedniejszych i najbardziej zacofanych krajów Ameryki Południowej. W ciągu jednego roku, życie traci 20 tys. dzieci - przed ukończeniem 1-go roku życia. Te, które przeżyją niejednokrotnie muszą się borykać z bezdomnością. Według danych UNICEF, aż 51% dzieci w Peru wykonuje przymusową prace. Zajmują się m.in. sprzedażą drobnych produktów oraz gazet, czyszczeniem butów, pracami domowymi, noszeniem bagaży, myciem samochodów, itp. Aż dwa miliony spośród nich - dzięki swojej pracy - zapewnia utrzymanie całej rodzinie. Dzieci, które tak ciężko pracują, mają problemy zdrowotne - w szczególności chroniczne niedożywienie, uszkodzenia kręgosłupa, zmiany w układzie nerwowym, zatrucia, zakażenia i fizyczne wycieńczenie. Ofiary zebrane w czasie misyjnej kolędy zostaną przeznaczone na budowę domów dla „dzieci ulicy”, pomoc dla dzieci pozbawionych dostępu do nauki, opiekę medyczną dla chorych, opiekę i stypendia dla dzieci zmuszanych do pracy oraz formację chrześcijańską. Warto dodać, że Peru jest nam - Polakom - właśnie szczególnie bliskie, ze względu na pracę polskich misjonarzy. W Peru pracuje obecnie 64 polskich misjonarzy, w tym 37 księży diecezjalnych, 18 zakonników, 4 zakonnice i 5 misjonarzy świeckich. Wśród nich, jest 7 księży z diecezji tarnowskiej. Praca w Peru jest bardzo niebezpieczna. Niejednokrotnie misjonarze płacą za to życiem - jak dwaj polscy franciszkanie pracujący w Andach w Pariacoto. W 1991 roku został zamordowany ojciec Zbigniew Strzałkowski oraz ojciec Michał Tomaszek. Na marginesie tylko wspomnę, że - na wszystkich kontynentach świata - pracuje 2150 polskich misjonarzy. W ubiegłym roku podczas akcji "Kolędnicy Misyjni", dzieci z Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci zebrały prawie 1,3 mln zł. Znaczna część tej kwoty - ponad 700 tys. zł - pochodziła z ofiar dzieci pierwszokomunijnych, natomiast kolędnicy misyjni zebrali 345 tys. złotych. Uzyskana kwota pozwoliła sfinansować 28 projektów, niosących pomoc 36 624 dzieciom w Republice Środkowoafrykańskiej w regionach najbardziej dotkniętych w czasie rebelii z przełomu 2003 i 2004 roku. Marek Białka |