Już po raz 50. na lipnickim rynku, odbył się konkurs palm oraz rękodzieła ludowego i artystycznego. Wymarzona i - jak powiedział ks. Zbigniew Kras - wymodlona, słoneczna pogoda, ściągnęła do grodu św. Szymona tysiące ludzi z Polski południowej. Od wczesnych godzin rannych, na płycie rynku trwało intensywne ustawianie „efektów” mozolnej i kilkumiesięcznej pracy miejscowych „rzemieślników”. Zgodnie z regulaminem, do stawiania palm, nie wolno używać żadnych dźwigów i innych urządzeń mechanicznych. - Zrobić palmę, to jeszcze nie jest taka sztuka, ale żeby ją postawić - to już jest nie lada akrobacja - mówią starzy Lipniczanie. Przekonał się o tym wielokrotny zwycięzca lipnickich konkursów, który w tym roku wykonał co prawda najwyższą palmę, ale - niestety - podczas stawiania, uległa ona złamaniu. Pan Andrzej Leszczyński wykonał palmę o długości 36,4 metra, ale - zgodnie z regulaminem - jury nie mogło uznać tej długości, ponieważ na 21 metrze uległa ona złamaniu - właśnie podczas stawiania. Do grodu św. Szymona, zawitała również - ze swoim stoiskiem - Katarzyna Pacewicz - Pyrek (na zdjęciu po prawej), która współpracuje z naszym portalem i często jest fundatorem wielu nagród. Wystawiła Ona swoje prace oraz rękodzieło różnych kompozycji wielkanocnych. Tegoroczny, jubileuszowy konkurs palm wygrał Zbigniew Urbański, mieszkaniec Lipnicy Murowanej - wielokrotny zwycięzca tego typu konkursów, który otrzymał czek o wartości 3.000 złotych oraz laptopa ufundowanego prze kancelarię Prezydenta RP. Nad przygotowaniem zwycięskiej palmy - która mierzy 33 metry i 39 centymentrów - pracował od 6. marca. Do wykonania palmy - która ważyła ponad 100 kg - zużył około 300 kg pręci wiklinowych. Drugie miejsce zdobył Mateusz Mech z Lipnicy Murowanej, a równorzędne miejsca trzecie przypadły: braciom Tomaszowi i Michałowi Dańcom, Pawłowi Mechowi oraz Andrzejowi Leszczyńskiemu, którego palma nawet po złamaniu miała jeszcze 21 metrów. W konkursie były również oceniane palmy o mniejszych długościach. Jury zakwalifikowało 15 palm o długości ponad 20 metrów każda oraz 63 palmy o długościach od 3 do 10 metrów każda. W kategorii palm dziecięcych (do 3 metrów) – wzięło udział w konkursie 30 uczestników. Zgodnie z tradycja, po Niedzieli Palmowej z wiklinowych witek mieszkańcy robią krzyże, które w Wielki Piątek wbijają w polach uprawnych, zawieszają w domach i stodołach, by chroniły budynki przed burzami i gradem, a gospodarzy przed chorobą i nieszczęściem. Józef Piotrkowski, pomysłodawca konkursu i poeta ludowy, 50 lat temu tak pisał : „Tradycja Lipnicy, to wysokie palmy, Nie złamie ich nawet wiosenny wiatr halny. Misternie składane z zielonej wikliny, Wiązane witkami od samej doliny …” Marek Białka |