10 lat więzienia dla nekrosadysty  (Radio Maks - marek)  2008-06-26

Taki wyrok orzekł tarnowski Sąd Okręgowy wobec Roberta K. z Brzeska.

Czterdziestodwuletni mężczyzna w czerwcu ubiegłego roku w lesie, na drodze między Rzezawą a Brzeskiem usiłował zgwałcić i zabić Annę W. Według prokuratury jadącą na rowerze kobietę napastnik dogonił, przewrócił, wciągnął w pobliskie zarośla i poranił nożem. Ofiara krzyczała, dzięki temu życie uratowali jej mieszkający w pobliżu. Robert K. nie został skazany za usiłowanie zabójstwa, bo zdaniem sądu nie było na to dowodów, a za usiłowanie gwałtu i spowodowanie obrażeń ciała.

Dodajmy, że prokuratura domagała się dożywocia, teraz oskarżyciele zapowiadają apelację. Robert K. to wielokrotny recydywista. W 1996 roku za usiłowanie gwałtu trafił na osiem lat do więzienia. Wyszedł po czterech i pół roku w wyniku amnestii. Niedługo po tym zabił swoją siedemnastoletnią sąsiadkę. Został skazany na dwadzieścia pięć lat więzienia, ale wyszedł po piętnastu, bo wyrok został złagodzony przez Sąd Najwyższy.

Ostatni raz zaatakował dwa lata później. Biegli stwierdzili, że oskarżony ma psychopatyczną osobowość dewianta seksualnego i cierpi na tak zwaną raptofilię. Nie stanowiło to jednak okoliczności, która znosiłaby jego poczytalność.