Popierajmy się.
(bap)
2008-07-09
Wszystkie gazety lokalne i portale internetowe doniosły w minionym tygodniu "Zmiany w radzie nadzorczej MPEC w Brzesku. Nowym Przewodniczącym rady nadzorczej został Czesław Kwaśniak który zastąpił na tym stanowisku Bogusława Babicza, poprzedniego sekretarza Urzędu Miasta. Czesław Kwaśniak posiada wykształcenie magisterskie- ekonomiczne zdobyte na katolickim Uniwersytecie lubelskim, ma spore doświadczenie (zasiadał w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w Krakowie, w Wodociągach Tarnów, Oczyszczalnia ścieków Tarnów, obecnie zasiada też w radzie nadzorczej jednej ze spółek skarbu państwa w Warszawie). Obecnie pełni funkcje przewodniczącego Brzeskiej Solidarności w zakładzie Can Pack. Był radnym wojewódzkim w poprzednich kadencjach."
Część podanej informacji, jakoby Czesłąw Kwaśniak zasiadał obecnie w radzie nadzorczej jednej ze spółek skarbu państwa w Warszawie budzi wątpliwości. W świetle informacji jakie można znaleźć na stronie internetowej Ministerstwa Skarbu Państwa (http://www.msp.gov.pl/index_msp.php?inne=import&id=182) wiadomość ta jest nieprawdziwa.
Sytuacja wkrótce może ulec zmianie. Jak można przeczytać na w/w stronie internetowej, Czesław Kwaśniak przeszedł pomyślnie pierwszą rundę kwalifikacji i ma duże szanse zasiąść wkrótce w Radie Nadzorczej Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Krośnie S.A (http://www.msp.gov.pl/index_msp.php?dzial=128&id=3966).
Uważnych obserwatorów życia politycznegow Brzesku nie zdziwią zapewnie dobre notowania Cz. Kwaśniaka w firmie PKS S.A. Wszyscy pamiętamy jak w lipcu 2007 roku Adam Kwaśniak (Radny Sejmiku Małopolskiego) - brat Czesława, pomógł Grzegorzowi Wawryce objąć stanowisko prezesa Regionalnego Dworca Autobusowego w Krakowie. Wpływ na wybór miały wtedy trzy osoby - przedstawiciele wojewody, miasta Krakowa i spółki PKS w Krakowie. Grzegorz Wawryka był jedynym kandydatem i dostał dwa z trzech możliwych głosów.
Polityka miłości nie dotyczy niestety zwykłych obywateli. Czy gdyby w Urzędzie Miasta zwalniano zwykłego, szarego pracownika UM ktoś zwróciłby na to uwagę, zatroszczył się o to, gdzie teraz ten człowiek znajdzie zajęcie? Wątpliwe. Ale są równi i równiejsi. Wystarczy przypomnieć sobie, co się działo, kiedy musiał odejść sekretarz Babicz, którego stanowisko (sekretarza urzędu) jest przecież "zmienne", czyli w każdej chwili radni mogą go odwołać i każdy, obejmujący to stanowisko powinien się z tym liczyć. Ile to było zmartwienia, gdzie znajdzie zatrudnienie, pretensji jak można go pozbawiać etatu, co będzie z jego rodziną, którą ma na utrzymaniu. Szczególnie na ten temat "grzmiał" na sesji radny Pikuła - jednak nie wiadomo dlaczego nie zaproponował koledze posady u siebie w Banku. Sprawę wyjaśniał burmistrz Wawryka, stwierdzając że nie da krzywdy zrobić Panu Babiczowi, że wkrótce będzie powołana do życia jakaś nowa "instytucja" (woda, kanalizacja) i tam jest przewidziane miejsce dla byłego sekretarza, a poza tym zasiada on w radach paru spółek, dlatego krzywda mu się nie dzieje i jest w stanie bez problemu utrzymać rodzinę.
Widać nieźle w tych radach się mają, a woda, ścieki i ogrzewanie są najdroższe w promieniu przynajmniej 50 kilometrów od Brzeska.
|