Brzeski szpital domaga się odszkodowania od jeleniogórskiej "Jelfy".
(mw)
2009-03-12
Odszkodowania od jeleniogórskiej „Jelfy” domaga się Szpital Powiatowy w Brzesku.
Chodzi o siedem tysięcy złotych, które placówka straciła oddając w 2006 roku Corhydron. Było to pokłosie decyzji Głównego Inspektora Farmaceutycznego, który zdecydował nie tylko o wstrzymaniu sprzedaży, ale także wycofaniu z obrotu tego leku. Stało się tak ponieważ omyłkowo w opakowaniach jednej serii odkryto substancję stosowaną do znieczulenia podczas operacji, wywołująca zwiotczenie mięśni.
Sprawą odszkodowania zajmuje się Sąd Rejonowy w Brzesku. – wyjaśnia sędzia Agata Gawłowska–Sobusiak, która prowadzi w tej sprawie postępowanie.
Całą partię leku podawanego chorym na alergie lub astmę o trzech różnych stężeniach prokuratura w Brzesku zabezpieczyła w listopadzie 2006 roku.
– Takie otrzymaliśmy polecenie od Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, która w tej sprawie prowadziła śledztwo – mówi Ewa Miciuła, zastępca Prokuratora Rejonowego w Brzesku.
Szpital posłusznie wydał wszystkie opakowania leku jakie posiadał, w sumie za ponad siedem tysięcy złotych. Po zakończeniu postępowania zarekwirowany lek nie mógł powrócić do szpitala, mimo, że w „brzeskich” próbkach nie było zanieczyszczeń innym lekiem. Prawo farmaceutyczne tego zabrania.
– Ponieśliśmy ewidentną stratę – wyjaśnia Józefa Szczurek, dyrektor Szpitala Powiatowego w Brzesku.
W sprawie Corhydronu brzeski sąd spotkał się już dwa razy. Sprawa jest skomplikowana wszystko więc wskazuje na to, że nie prędko się zakończy.
Małgorzata Więcek intermaks.pl
|