Dobrych wspomnień kilka o Andrzeju Franczaku….
(Katarzyna Pacewicz Pyrek)
2008-12-08
Andrzej Franczak zmarł pod koniec listopada, niemalże w swoje imieniny. To była zagadkowa postać i nikt z jego znajomych zapewne nie wiedział do końca, jakie emocje i uczucia nim kierowały w życiu. Trudno było go nazwać przewidywalnym. Jeden z jego przyjaciół stwierdził, że jeśli musiał już koniecznie umrzeć to powinien to zrobić 6 grudnia, bo jak wszyscy wiemy wcielał się niejednokrotnie w rolę obchodzącego tego dnia imieniny Świętego. Ktoś inny natomiast stwierdził, że przynajmniej powinni go wtedy pochować. -->>
|