Nie będzie obcy pluł nam w twarz
(Andrzej Jarosz)
2010-06-27
Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy! Polski my naród polski ród, Królewski szczep piastowy! Nie damy by nas gnębił wróg! Tak nam dopomóż Bóg! (Rota, Marii Konopnickiej)
Pięknie kiedyś pisała wielka patriotka, poetka, Maria Konopnicka. Mam nadzieję, żeśmy tych słów nie zapomnieli, a przede wszystkim mam nadzieję, że Polacy się wreszcie opamiętali i nie będzie wojny polsko polskiej. Jest takie mądre i prawdziwe powiedzenie, że gdzie się dwóch bije tam trzeci korzysta i dlatego nie możemy sobie w obecnej chwili pozwolić na wewnętrzne niesnaski, bo grozi nam współcześnie całkowite unicestwienie Polskiego Narodu przez tych trzecich. Jeżeli się nie zjednoczymy w drugiej turze wyborów prezydenckich pod błękitnymi sztandarami Maryi, Królowej Polski, znowu stracimy swój dom, swoją ziemię, swoją Ojczyznę. Stracimy Polskę i nie wiadomo, czy ją potem odzyskamy, a jeżeli nawet odzyskamy, to nie wiadomo kiedy i za jaką cenę.
Znowu za grzechy ojców, za nasze grzechy, będą musiały ginąć w obronie utraconej wolności nasze dzieci, wnuki i prawnuki. Podobnie jak ginęły w przeszłości za zdradę Targowicy w powstaniach kościuszkowskim, listopadowym czy styczniowym. Nasze matki, żony, siostry i córki znowu będą wypłakiwały po nocach oczy i haftowały przez łzy na sztandarach Bóg, Honor i Ojczyzna. Czy chcemy takiej kolejnej tragedii? Czy chcemy kolejnego rozbioru Polski? Jeżeli nie chcemy, to nie prowadźmy wojny polsko polskiej! Współczesny sybarytyzm, a zwłaszcza wyrastające z szalonej pychy i chciwości uzależnienie od władzy i pieniędzy sprawiły, że walczymy obecnie z ogólnoświatowym kryzysem, a korupcja i złodziejstwo osiągnęły niespotykane dotąd w historii rozmiary i są uważane za normę.
Żyjemy w poprzedzających Apokalipsę, zdeprawowanych, paranoicznych czasach, w których zło nazywane jest dobrem, a sądy wydają skazujące wyroki za mówienie prawdy! Lansowana od jakiegoś czasu nowomowa (newspeak) nazywa zabijanie nienarodzonych dzieci aborcją, zabijanie starych ludzi eutanazją, zaś spekulacyjna, rabunkowa żonglerka kursami walut nazywana jest eufemistycznie opcjami walutowymi. Z powodu lichwiarskich procentów i produkcji wirtualnego pieniądza bankrutują całe narody, a inne są zadłużone na wprost niewyobrażalne, bajońskie sumy. Mistrz mistyfikacji, iluzji i czarnej magii, szatan, stał się licytującym ludzkość wierzycielem, a jego komornikami są diabły! Budujemy dla naszych dzieci i wnuków odrzucający Dekalog i tradycję chrześcijańską, futurystyczny, orwellowski folwark zwierzęcy, w którym kto nie ukradnie, nie przeżyje. Jak napisała w „Medalionach” o obozach koncentracyjnych Zofia Naukowska „Ludzie ludziom zgotowali ten los”. To co nam obecnie gotuje Big Brother czyli Wielki Brat jest o wiele gorsze od obozów koncentracyjnych, chodzi o totalne zniewolenie umysłów. Depresja stała się epidemią dwudziestego pierwszego wieku, a zabójstwo i samobójstwo stały się jej skutkiem. Co jakiś czas słyszy się o opętanym szaleńcu, który zabija bez powodu ludzi, a potem popełnia samobójstwo. Ceną, którą ludzkość płaci za wyuzdanie i odejście od Boga, jest narastająca anemia duszy! Opętane, deprawowane, tumanione i hipnotyzowane przez fałszywych proroków narody, a zwłaszcza podatny na socjotechnikę naród polski, głosują w demokratycznych wyborach nie sercem i rozumem, ale według prawa lemingów. Zwierzątka te zatracają co jakiś czas instynkt samozachowawczy i gnane owczym pędem, pędzą na oślep w oszalałym amoku. Rzucają się całymi stadami do morza i giną. Nam też liberałowie obiecali kapiel przy ostatnich wyborach parlamentarnych. Polscy tułacze za chlebem mieli powrócić z anglosaskich wysp do Ojczyzny i mieli tutaj opływać w dobrobycie. Powróciła, ale tylko część. Stało się to za sprawą jednego z polskich księży, który z pomocą ludzi Dobrej Woli zorganizował transport i umożliwił wegetującym na wyspach Polakom powrót do kraju. Do Ojczyzny, do Matki, do Polski! Umieścił tych wycieńczonych, sponiewieranych, polskich najmitów w domach opieki, ich tragedię nagłośniły masmedia. Tak, to był prawdziwy cud, że ci ludzie wrócili do Ojczyzny, ale nie był to cud premiera Tuska! Od ostatnich wyborów parlamentarnych oglądamy w Polsce mierny spektakl w wykonaniu Rychów, Zdzichów i Grzechów. Od ostatnich wyborów parlamentarnych trwa w Polsce bezustanna premiera cudów, czyli cuda premiera, ale jakoś tych cudów nie widać. Widać natomiast coraz wyraźniej wprowadzaną dyktaturę liberałów. Zawłaszczają aparat państwowy, atakują kościół, naśmiewają się z naszych matek (moherowe berety) i rozbijają nasze rodziny (odbieranie rodzicom dzieci bez sądu). Jest takie powiedzenie, że obiecanki cacanki, a głupiemu radość. Mam nadzieję, że Polacy nie są głupim Narodem i w związku z tym w nadchodzących wyborach pokażą stłoczonym na platformie liberałom i ich kandydatowi na prezydenta czerwoną kartkę. Czerwoną, bo dwie żółte już daaaaaaawno dostali!
Andrzej Jarosz
Opinie wyrażone w artykule są opiniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy i opinie właściciela portalu www.brzesko.ws |
|