Krajobraz przed bitwą
(Zb. Stós)
2010-11-15
Wybory samorządowe coraz bliżej, widać to wyraźnie po liczbie wiszących plakatów i ulotek w skrzynkach pocztowych. Sztaby wyborcze zachodzą w głowę jak przekonać wyborców do swoich pupili, a część kandydatów na wójtów, burmistrzów i radnych nerwowo odlicza dni do niedzieli.
Posłowie czuwają nad tym aby nie dopuścić do sytuacji, w której ludzie w gminach czy powiatach mogli wybierać sami swoje władze. Muszą wykazać się przed swoimi szefami w Warszawie i zameldować, że zadanie zostało wykonane ( bez względu na sposób) - mamy tylu radnych, tylu wójtów, starostów itd. W nagrodę dostaną dobre miejsce na liście za rok w wyborach do parlamentu.
Pisałem już o tym wiele razy, że moim zdaniem, upartyjnianie wyborów samorządowych na szczeblu powiatu i gminy jest niekorzystne dla rozwoju demokracji w Polsce. Nadchodzące wybory mogą być pod tym względem przełomowe. Jeżeli wyborcy, głosując będą kierować się w pierwszym rzędzie nazwiskami a nie listami partyjnymi, będzie dobrze, jeżeli natomiast dadzą się wciągnąć w wojnę partyjną, przegrają wszyscy. W poważnych państwach, posłowie i senatorzy nie wtrącają się do polityki samorządowej. W Polsce niestety na porządku dziennym zdarzają się sytuacje tzw. "nacisków" odgórnych, głównie w polityce zatrudnieniowej. Sytuację zaciemnia fakt, że startujący z list partyjnych wcale nie muszą być i w większości, poza osobami na czołowych miejscach, nie są członkami partii. Może to doprowadzać czasami do niespodzianek przy wyborach pośrednich np. starosty lub przewodniczących rad gminnych czy powiatowych.
Wracając na lokalne podwórko. Biorąc pod uwagę opinie czytelników portalu (opinie przesłane mailem lub wyrażone w bezpośredniej rozmowie a nie anonimowe wpisy na Forum) postaram się w paru słowach opisać ich przewidywania.
Wybory wójtów i burmistrzów
Gmina Borzęcin Janusz Kwaśniak - pewniak
Gmina Brzesko Grzegorz Wawryka wydaje się być 100 % kandydatem do wygrania wyborów w I-szej turze. Jednak wielu, szczególnie młodszych czytelników (deklarujących się jako zwolennicy Wspólnoty Samorządowej, PIS-u i jako niezdecydowani) drażni jego zbytnia "klerykalność". Ponadto wielu z członkom PiS jak i Wspólnoty nie podoba się porozumienie między tymi ugrupowaniami, narzucone odgórnie przez posła Czesaka. Obie te grupy niezadowolonych wyborców deklarują na znak protestu oddać swoje głosy w I-szej turze na Zbigniewa Mastalerza. Może się więc zdarzyć, że dojdzie do dogrywki w II-giej rundzie pomiędzy Grzegorzem Wawryką i Franciszkiem Brzykiem (PO). Końcowym Faworytem (jeżeli nic niespodziewanego się w międzyczasie nie trafi) jest tak jak napisałem na początku, Grzegorz Wawryka.
Gmina Czchów - czytelnicy z gminy Czchów typują obecnego burmistrza Marka Chudobę Gmina Dębno - czytelnicy z gminy Dębno typują obecnego wójta Grzegorza Bracha Gmina Gnojnik - czytelnicy z gminy Gnojnik typują obecnego wójta Wojciecha Rzepę Gmina Iwkowa - czytelnicy z gminy Iwkowa nie mają jednoznacznej opinii - typują Mirosława Mrozowskiego i obecnego wójta Bogusława Kamińskiego, ze wskazaniem na tego ostatniego Gmina Szczurowa - Marian Zalewski - pewniak
Porozumienie pomiędzy PiS-em podpisanym przez posła Edwarda Czesaka (PiS) i Grzegorza Wawrykę (Wspólnota Samorządowa) przewiduje wspólne wystawienie kandydata na burmistrza oraz ustanawia wolę współpracy obu grup w gminach i w powiecie. Czytelnicy piszą, że porozumiano się także odnośnie możliwości powołania drugiego wiceburmistrza. Miałby nim być Krzysztof Ojczyk lub ktoś inny z tej partii (trudno sobie wyobrazić aby Jerzy Tyrkiel nie pozostał nadal wiceburmistrzem, ale jak wiadomo "łaska pańska na pstrym koniu jeździ"). Stanisław Pacura z PiS-u zaprzecza jakoby tego typu uzgodnienia miały miejsce.
Rada Powiatu
Kto będzie rządził w powiecie? Jeszcze parę dni temu wspomniane wyżej porozumienie, praktycznie przesądzało sprawę. Mieli rządzić Wspólnota i PiS - czyli "wasz burmistrz nasz starosta". Na tego ostatniego Wspólnota, wg czytelników, przymierza jednego z dwóch lojalnych współpracowników byłego starosty Wawryki - Andrzeja Potępę z Łysej Góry lub Tadeusza Kanownika z Czchowa. Ten ostatni mógłby dostać ewentualnie stanowisko Przewodniczącego Rady Powiatu.
Pytanie, czy tym przedwyborczym "szacher macher" w powiecie brzeskim, nie zaszkodzi ostatnia afera z panią Malec, pracownicą jednej z brzeskich firm, kandydatką nr 2 na liście wojewódzkiej PiS-u, która podmieniła w ostatniej chwili przed rejestracją listy wyborcze. Dowiemy się o tym po ogłoszeniu wyników głosowania.
Jeżeli chodzi o "szacher macher" to polityka ta ma już precedens w Brzesku, kiedy po ostatnich wyborach, zarówno Grzegorz Wawryka jak i Wspólnota Samorządowa próbowali zapewnić sobie władzę w Starostwie poprzez nakłanianie radnych PiS i PO do podpisania deklaracji lojalności. Ci ostatni okazali się sprytniejsi, dogadali się i w konsekwencji mieliśmy w powiecie udane rządy Starosty Ryszarda Ożóga (startował z listy PO) i jego z-cy Stanisława Pacury (startował z listy PiS), którzy rządzili zgodnie i efektywnie przez ostatnią kadencję. Źle by było gdyby po tak udanej współpracy ich drogi musiały się rozejść. Czy z pożytkiem dla powiatu? Osobiście w to wątpię. Dużo zależeć będzie od wyborców i od tego czy będą głosować na listę KWW "Samorządy Razem".
Predykcja rozkładu głosów w wyborach do rady powiatu: 1. PO - 2 mandaty 2. PiS - 6/7 mandatów 3. Wspólnota Samorządowa - 5/6 mandatów 4.. Samorządy Razem - 6/7 5. Rodzina Kolpinga - 0/1 6. Strażacy Ziemi Brzeskiej - 0/0
Teoretycznie jeszcze wszystko może się zdarzyć. Mógłbym tu pisać o różnych scenariuszach ale nie ma sensu spekulować, bo wydarzenia po ostatnich wyborach uczą, że wiele może się zdarzyć pomiędzy ogłoszeniem wyników wyborów a wyborem Starosty i Rady Powiatu. Pozostaje więc czekać i liczyć na mądrość wyborców i wybranych radnych powiatowych.
Rada Miejska w Brzesku
Sondaże wśród czytelników wskazują, że może nastąpić wymiana ok. 1/3 radnych. Mam nadzieję, że wśród nich nie zabraknie Krzysztofa Bogusza, Jacka Filipa, Marii Kądziołki, Agaty Olejnik, Katarzyny Pacewicz, Barbary Stachowicz i Mirosława Wiśniowskiego.
Sejmik Wojewódzki
Adam Kwaśniak z Borzęcina swoja działalnością na rzecz regionu w ciągu ostatnich 4 lat udowodniał, że warto mu zaufać, także w nadchodzącej kadencji.
Na zakończenie nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić wszystkich pełnoletnich czytelników do spełnienia swojego obywatelskiego obowiązku i głosowania na ludzi, których znamy i potrafimy ocenić na podstawie ich dotychczasowego zaangażowania w działalność samorządową i społeczną. Ludzi kompetentnych, kierujących się dobrem własnych wyborców a nie interesami partyjnymi czy koalicyjnymi. Nie bez znaczenia jest także pewna ogłada towarzyska, komunikatywność i pozycja w środowisku. Jeżeli mamy wątpliwości na kogo glosować, nie dajmy się zwodzić hasłami na ulotkach wyborczych i plakatach, zapytajmy o opinię członków rodziny, przyjaciół i sąsiadów, jednym słowem kogoś, komu ufamy i z czyim zdaniem się liczymy.
Często słyszy się głosy, że przy obecnej ordynacji wyborczej wygrywa lista, a nie ludzie. To prawda. Ale czy tylko dlatego mamy zrezygnować i nie głosować na kogoś, kto według nas reprezentowałby dobrze nasze interesy, że znalazł się na "niewłaściwej" liście? Nawet jeżeli taka osoba nie będzie wybrana ze względów proceduralnych, otrzyma sygnał od wyborców, że jej działalność została dostrzeżona i doceniona. W wielu przypadkach to wystarczy aby zmobilizować ich do dalszej działalności.
Zbigniew Stós |
|